3 miesiące później / nareszcie jest tak jak być powinno

629 25 1
                                    

Kimiko była już w szóstym miesiącu ciąży. Nie dało się dłużej trzymać tego w tajemnicy. Taehyung nie zdecydował się jednak na oficjalne oświadczenie i nie komentował tego wszystkiego. Media i fani sami wszystko podchwycili i słali im z każdego krańca świata gratulacje. Zarówno Hotaru jak i mama V zobowiązały się mimo protestu dziewczyny, zorganizować baby shower. Kompromisem była ograniczona liczba uczestników, czyli najbliższa rodzica i najbliżsi przyjaciele. Data imprezy, która miała odbyć się przy okazji urodzin młodej mamy, wyznaczona została na dzisiejsze popołudnie. Obie kobiety były zajęte przygotowywaniem wszystkiego od samego rana i nie pozwalały nikomu na wtrącanie się. Z tego też względu Yuri zdecydowała się zabrać przyjaciółkę do zaprzyjaźnionego salonu kosmetycznego. Urządziły sobie prawdziwe SPA.
-Tego mi było trzeba- brunetka przymknęła rozmarzona oczy. Przyjaciółki siedziały obok siebie w wygodnych fotelach i poddawały się różnym zabiegom. Właśnie trwał ich pedicure z masażem stóp oraz manicure hybrydowy.
-Mowiłam- Yuri zaśmiała się pod nosem- już nie mogę się doczekać. Chłopaki robią zakłady, a Ty jak obstawiasz?
-Coś mi mówi, że to dziewczynka mimo wszystko.
-Naprawdę?- blondynka otworzył oczy śmiejąc się- Taehyung jest pewny, że będzie miał syna. Jungkook też tak uważa.
-Ze będzie miał syna?- Kimiko uniosła rozbawiona brwi.
-Nie! No wiesz o co mi chodziło-Yuri się zmieszala.
-Jasne! Sehun już opowiada wszystkim, że będzie miał rodzeństwo.
-Przysięgam, że rozszarpię kiedyś tego małego królika. I tego dużego też.
-No ale naprawdę nic? W tych Włoszech...
-Boże, Kimiko! - dziewczyna podniosła głos zniecierpliwiona - odstawiłam tabletki antykoncepcyjne ale to o niczym nie świadczy. Wszystko musi się unormować, no wiesz...
-Ale sprawdzałaś to?
-Nie, bo czuję się dobrze i normalnie miałam miesiączkę.
-Oooooo, jesteś w ciąży.
-Blablablabla , nie!- Yuri zakryła uszy dłońmi śmiejąc się.
-Jesteś totalnie w ciąży!- Kimiko usiadła twarzą do niej- jak stąd wyjdziemy, robimy test.
-Dobrze! Zrobimy dla świętego spokoju. Ale jeżeli wyjdzie na moje, stawiasz mi najdroższy obiad w mieście.
-Nie ma sprawy- brunetka przewróciła oczami pewna siebie i usiadła ponownie w wygodnej pozycji.

><

Dziewczyny stały w toalecie w jednej z restauracji i wpatrywały się w opakowanie zakupionego testu ciążowego.
-Przecież to byłoby zbyt piękne, gdybyśmy znowu były razem w ciąży- Yuri parsknęła śmiechem, ale w środku czuła rosnące zdenerwowanie. Od ostatniej rozmowy z Jungkookiem na temat drugiego dziecka, minęło pare tygodni. Kochali się co prawda, ale jakoś nie zastanawiała się nad tym czy udało się czy nie. Miała dużo pracy, Sehun pochłaniał ogrom czasu. Teraz natomiast zaczęła w głowie szybko analizować wszystkie podejrzane swoje zachowania. Mogła je policzyć na palcach u jednej dłoni. Czyli nie ma o czym mówić. Przewróciła oczami o zabrała opakowanie przyjaciółce- na bank nie jestem i zaraz zjem najlepszy obiad w swoim życiu- zamknęła się w jednej z kabin
-Bon appetite- Kimiko zaśmiała się pod nosem i poczuła lekkie kopnięcie- moja córka też uważa, że mam rację!
-Syn!- odkrzyknęła przyjaciółka, a brunetka zaśmiała się. Po kilkunastu sekundach Yuri wróciła na poprzednie miejsce- proszę bardzo. Teraz sobie poczekamy trzy minuty i idziemy jeść. Już nawet wiem, co zjem- wyszczerzyła się.
-A ja uważam, że z wrażenia nie zjesz nic
-No zobaczymy- zaśmiała się blondynka i zaczęła przeglądać się w lustrze. Kimiko wpatrywała się uparcie w płytkę, a jej przyjaciółka nuciła coś pod nosem przebierając nerwowo nogami w miejscu-Kimi, no przestań!
Stały jeszcze tak w ciszy kolejną minutę.
-Widzisz? Mówiłam- westchnęła Yuri zerkając przelotnie na wynik. Brunetka otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia- co się tak Dziwisz jakbyś zobaczyła gołego Hoseo..o Boże- pisnęła i wyrwała przedmiot z dłoni Kimiko- no co to jest?! No co.. to jest kreska? To jest półtorej kreski
-To są dwie kreski!
-Nie! Ta druga jest jak spojrzysz pod kątem
-Yuri, to jest druga kreska, jesteś totalnie w ciąży!
-Nie, nie jestem!- ucięła i wyrzuciła test do kosza- a teraz wychodzimy stąd , jestem głodna!
-Ale..
-Kimiko! - tupnęła nogą ze złości. Brunetka przełknęła ślinę i ruszyła przodem i usiadły do stołu w milczeniu- jeżeli przez cały czas będziesz patrzeć na mnie tymi swoimi dużymi oczami zbitego psa, to przysięgam że wyjdę z siebie i stanę obok.
-Obiecaj, że zrobisz drugi test- odpowiedziała cicho
-Obiecuję- odpowiedziała i ukryła za kartą menu uśmiech. Wszystko wskazywało na to, że jest w ciąży.

love mazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz