- Mamo, mamo! - mała, ciemnowłosa dziewczynka wyciągnęła swoje rączki do przodu. Właśnie była w ramionach swojego ojca, z którym przyszła do garderoby Kim Yuri, czyli swojej matki. Blondynka odwróciła się na swoim krześle obok toaletki, gdzie właśnie skończono ją malować i uśmiechnęła się promiennie. Koncert w Seulu zamykał jej azjatycką trasę, która promowała jej ostatnią płytę. Trzecią od czasu jej debiutu. Podeszła i ucałowała swoją córkę.
- Rosie, uważaj. Mama zaraz musi wyjść na scenę - upomniał ją Jungkook i sam pocałował swoją żonę - zdenerwowana?
- Oczywiście - pokiwała głową z poważniejszą miną.
- Wszyscy są już na trybunach
- Nie pomagasz - zaśmiała się nerwowo.
- Dobra! Wchodzimy za 15 minut - do środka wszedł jej manager, ten sam. Niezmiennie. Przywitał się się z Jungkookiem - jak na emeryturze?
- Na żadnej emeryturze! - zaśmiał się głośno i postawił na ziemi Rose. Prawda była taka, że zespół osiągnął prawdopodobnie już wszystko i ostatnio po prostu zwolnił. Było to związane m.in. z tym, że reszta chłopaków również zaczęła zakładać swoje rodziny. Oczywiście, nagrywali, występowali i pojawiali się w telewizji ale nie aż tak często jak wcześniej. Nie żyli już pod presją. Jungkook znając marzenia swojej żony, uparł się wręcz że to teraz ona ma postawić na siebie. Sehun miał już prawie 10 lat, mała skończyła 4. Sam Jungkook mógł zająć się swoją inną pasją, jaką było projektowanie tatuaży. Otworzył nawet swoje studio i kilka restauracji w kraju sygnowanych swoim nazwiskiem.
- Muszę iść - przerwała im Yuri trzymając swoją córkę za rękę.
- Chodź tu księżniczko - brunet ponownie podniósł Rose do góry, a ona pokiwała dłonią i przesłała stado buziaków swojej mamie. Była bardzo podobna do Yuri i tak jak swoi rodzice wykazywała zainteresowanie muzyką od małego. W odróżnieniu do swojego starszego brata, który między zajęciami w szkole, pochłonięty był grami komputerowymi. Blondynka uśmiechnęła się w ich stronę i wyszła. Jungkook i Rose dołączyli na trybuny, gdzie zawsze przebywali najbliżsi występujących artystów. Sehun siedział na samym końcu z Tamiko i jedli wspólnie żelki, które zawinęli z garderoby Yuri.
- Tamiko podziel się z bratem - poprosiła Kimiko trzymając na kolanach swojego synka. Taemin został jednogłośnie nazwany kopią swojego ojca. Jego starsza siostra z kolei, z wiekiem wizualnie zmieniła się w mini wersję swojej matki. Nadal często się obrażała i robiła wszystko po swojemu. Tylko, że teraz naprawdę przyłożyła się do swojej edukacji i każdego roku zgarniała tytuł najlepiej uczącego się dziecka w szkole. Dlatego rodzice czasami przymykali oko na jej fochy. Tamiko słysząc swoją matkę udała, że jej nie słyszy i odwróciła się plecami do wszystkich. Taehyung przewrócił oczami i położył sobie na kolanach ogromną paczkę cukierków, dzięki czemu zarówno Taemin jak i Rose mogli korzystać do woli. Kimiko zerknęła rozbawiona w jego stronę, a on puścił jej oczko. Nareszcie zaczęli sobie ufać bezgranicznie i bardzo rzadko się kłócili. Taehyung założył koło domu stadninę koni i pomógł ojcu rozbudować plantację truskawek. Kimiko z kolei odważyła się pójść na kolejne studia. Nie była co do tego przekonana, ale zarówno jej mąż jak i rodzice nalegali. Wybrała zupełnie coś innego, niż to co robiła dotychczas. Mianowicie zarządzanie finansami i ekonomia . Miała wkrótce objąć jedno ze stanowiska w banku ojca, który niedawno otworzył pierwszą swoją filię w Korei. Taemin zeskoczył zadowolony na ziemię i zaczął wszystkim roznosić po cukierku.
- Awwwww, kochany - jęknął rozczulony Jin wyciągając swoją dłoń.
- Ejjj, ja też chcę! - zaprotestował Sehun, gdy tylko zorientował się co jest grane.
- Wy macie swoje - Jungkook pochylił się do przodu aby spojrzeć na swojego syna z dezaprobatą, a mała Rosie chwyciła całe pudełko ze słodyczami i zaczęła pakować sobie wszystkie do buzi. Sehun podbiegł do niej i chciał wziąć, ale ona szybko odsunęła się od niego.
-Rose! - wrzasnął zły - tato, powiedz jej coś!
- Oooo, dziękuję! - zza pleców wyłoniła się dziewczyna Namjoona, która była w 5. miesiącu ciąży i zabrała przedmiot zamieszania. Rosie spojrzała do tył€ chcąc zaprotestować ale widząc swoich wujków szybko się zmieszała i usiadła prosto grzecznie.
- To niesprawiedliwe, ona zawsze wszystko dostaje - Sehun nie odpuszczał.
- Wracaj na miejsce, mama zaczyna - odparł Jungkook wpatrując się niecierpliwie w stronę sceny, na której właśnie rozbłysły światła, a na ogromny telebimach zaczęto wyświetlać intro z płyty, w którym użyto sampli z LOVE MAZE...
Kochani nadszedł moment, w którym zarówno ja, jak i moja genialna M. postanowiłyśmy zakończyć w tym miejscu tę historię.
Równocześnie chciałabym nadmienić, że jest to OTWARTE zakończenie i być może za jakiś czas powstanie kontynuacja LOVE MAZE, pod innym tytułem. Przerwy i tęsknota za bohaterami bardzo dobrze wpływają na proces twórczy :)
Tymczasem zapraszam do BEST OF ME, w którym fabuła coraz bardziej się rozkręca.
Dziękujemy za wsparcie i każdą gwiazdkę.
CZYTASZ
love maze
Fanfictiondwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...