shadow

794 23 2
                                    

Taehyung siedział na skraju łóżka i patrzył na dalej śpiącą Kimiko. Niewiele pamiętał z poprzedniego wieczoru. Miał tylko przebłyski. Wiedział na pewno, że odwiózł ją i Tamiko do domu, że przyjechali też jego rodzice i że został na kolacji. Prawda była taka, że wypili naprawdę sporo alkoholu i kochali się nieprzerwanie przez całą noc.

Rozejrzał się dookoła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rozejrzał się dookoła. Wszędzie widział ślady Kyunga. Jego niektóre rzeczy osobiste, ubrania, kosmetyki w łazience i zdjęcia. Nachylił się i odgarnął włosy z twarzy dziewczyny, która leżała obok na brzuchu. Minęło tyle czasu, a nadal mu się bardzo podobała. Może nawet jeszcze bardziej. Pocałował delikatnie jej ramię, a ona poruszyła się przez sen. Wstał i ruszył do kuchni aby trochę posprzątać. Kimiko usłyszała przez sen jakieś szuranie i stukanie szkła. Ocknęła się, ale zaraz przymknęła oczy czując ból głowy. Przekręciła się na plecy i przetarła powieki. Nagle uderzyło ją to, że leży pod kołdrą kompletnie naga. Otworzyła szeroko oczy i przełknęła ślinę. Wiedziała, że ktoś jest w kuchni ale bała się spojrzeć w tamtą stronę. Modliła się w głębi duszy żeby był to Kyung. Podniosła się dyskretnie i ujrzała Taehyunga, który wszystko sprzątał.
-Kurwa- syknęła pod nosem i nakryła się kołdrą. Dlaczego on tam jest i dlaczego ona nie ma nic na sobie. Miała jedną wielką dziurę w pamięci. Chłopak zorientował się, że nie śpi bo zauważył jak pościel się porusza. Odłożył ścierkę i podszedł.
-Tylko spokojnie...- powiedział cicho widząc spanikowaną brunetkę. Usiadła szybko zakrywając się szczelnie kołdrą.
-Co my zrobiliśmy..- zaczęła szukać w pośpiechu bielizny. Taehyung zmarszczył czoło obserwując każdy jej ruch.
-Hej..- dotknął jej ramienia
-Przestań!- spojrzała na niego ze łzami w oczach. Usiadł bliżej i chwycił jej twarz
-Spokojnie, nic się nie stało.
-Taehyung, spaliśmy ze sobą- zaczęła szybko oddychać- Kyunga nie ma. Zdradziłam go.
-Nikt się nie dowie- przerwał jej, a ona otworzyła szeroko oczy- obiecuję. Nikomu nie powiemy, zgoda?- pogłaskał jej policzki, a ona pokiwała głową. W tej chwili ktoś zadzwonił do drzwi.
-O nie, Yuri..- Kimiko przełknęła ślinę.
-Idź do łazienki. Otworzę jej i powiem, że przed chwilą tu przyjechałem bo byłaś sama, a źle się poczułaś zgoda? - powiedział ze spokojem. Pokiwała głową, ubrała szybko koszulkę i pobiegła. Taehyung ogarnął łóżko, poprawił sobie włosy i otworzył. W drzwiach faktycznie stała Yuri, ale jej twarz wyrażała więcej niż tysiąc słów. Zmrużyła oczy i zrobiła krok do przodu.
-Kimiko od rana wymiotuje, może coś jej zaszkodziło- wyjaśnił od razu.
-Mhmm..- pokiwała głową rozglądając się. Od razu w oczy rzuciło jej się łóżko, które mimo wszystko wyglądało jakby przeszło przez nie tornado.
-Może coś w tym cateringu było..
-Może, ale nikt inny się nie skarży- odparła rozbawiona kątem oka widząc koronkowe majtki pod łóżkiem. Odwróciła się w jego stronę- a Ty co tu robisz?
-Byłem akurat niedaleko, więc wstąpiłem z lekarstwami.
-Gdzie Tamiko? - zadała kolejne pytanie. Taehyung widział, że dziewczyna się zorientowała w sytuacji
-Rodzice zabrali ją na weekend. Z łazienki wyszła ubrana Kimiko i spojrzała zdenerwowana na Taehyunga
-Jak się czujesz?- spojrzała na nią Yuri.
-Głowa mnie bardzo boli i strasznie ciężko mi w brzuchu..
-Och...
-Będę leciał...- powiedział nieco zmieszany V zerkając znacząco na Kimiko.
-Dziekuję Ci-powiedziała i znowu poczuła ten sam dreszcz na plecach. Gdy drzwi się zamknęły, wróciła wzrokiem do przyjaciółki- znowu ścięłaś włosy...
-Ściągnęłam doczepy- odparła starając się ukryć uśmiech i usiadła przy stole.
-Napijesz się czegoś?
-Może być woda- odparła- Kyung kiedy wraca?- zapytała, a Kimiko słysząc to o mało nie stłukła sięganej z góry szklanki
-Na razie nie wiem, jego pacjentka źle się poczuła i musiał jechać.. myślę, że wróci dopiero po Nowym Roku- odpowiedziała starając się brzmieć spokojnie. Usiadła obok - Yuri to nie tak jak myślisz.
-Ale ja nic nie myślę- uśmiechnęła się- Taehyung wstąpił po drodze, bo źle się czułaś- wyjaśniła i napiła się wody. Kimiko poczuła ulgę. Spodziewała się raczej dezaprobaty albo reprymendy.
-Wiadomo już coś?- zmieniła temat. Yuri wzruszyła ramionami
-Złożyła wyjaśnienia na policji i ją wypuścili. Ciągle utrzymuje, że jest moją matką.
-Myślisz, że to prawda?
-Myślę, że nie- ucięła- moja mama nie żyje.
-Może jednak ..
-Kimiko- spojrzała na nią i powtórzyła powoli i wyraźnie- moja matka nie żyje.
-Dobrze, przepraszam..
-Wiesz, dzwonił do mnie jeden z managerów Big Hit Entertainment
-Naprawdę?!
-Są zainteresowani- usmiechnęła się- to jedno z moich wielkich, cichych marzeń. Nie chcę wielkiej kariery, ale chciałabym nagrać jakąś płytę..
-Wczoraj naprawdę ładnie zaśpiewałaś. Sama to napisałaś?
-Tak, jak Jungkooka nie było w domu- uśmiechnęła się- do tego Jungkook załatwił mi salę do ćwiczeń w wytwórni.
-Serio?
-Będę mogła tańczyć z jednym z ich choreografów.
-On cię naprawdę kocha- Kimiko uśmiechnęła się i pogłaskała jej dłoń.
-Kimiko, kochasz Kyunga?- wypaliła nagle. Brunetka zmieszała się, ale wiedziała że nie uniknie odpowiedzi- Taehyung nie przyjechał tu rano, prawda?
-Zrobiłam coś okropnego- przymknęła oczy- przez ten cały czas.. ja nigdy nie poszłam do łóżka z Kyungiem- przyznała ze wstydem, a Yuri otworzyła szeroko oczy- nie umiem..a Taehyung..- odwróciła głowę- zaczęliśmy się dogadywać, on chyba się zmienił..
-Ty go nadal kochasz...- Yuri zmarszczyła czoło. Kimiko spuściła głowę i rozpłakała się. Blondynka przyciągnęła ją do siebie- nie rób niczego pochopnie. Przemyśl wszystko. Pamiętaj też, że masz dziecko. Macie dziecko.
-Ona jest taka sama jak Taehyung.. i jest taka szczęśliwa przy nim.
-Jungkook mówi, że on zwariował na punkcie małej. Sam wszystko zamówił, złożył i urządził dla niej.
-Naprawdę?- uśmiechnęła się smutno- nie wiem co mam zrobić. Kyung jest naprawdę wartościowy, zasługuje na coś dobrego.
-I prawdziwego, Kimiko. Jeżeli nie jesteś w stanie dać mu tego, czego oczekuje to pozwól mu odejść.
-Nie mam odwagi, on był gotowy rzucić wszystko i zacząć wszystko od nowa tutaj.
-Więc powstrzymaj to zanim to będzie za późno.. muszę lecieć. Mam spotkanie- wstała i przytuliła się.
-Dziekuję, uważaj na siebie i daj znać jak się sprawy mają.

love mazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz