Yuri poczuła ogromną ulgę, a Kimiko była przerażona. Nie mogła zrozumieć jak jej przyjaciółka musiała przez tyle czasu ukrywać tak potworny sekret i jak musiało być jej samej ciężko.
-Zgłosiłaś to komukolwiek?
-Spakowałam się i uciekłam...
-A Twoja mama? - Kimiko zmarszczyła czoło przejęta
-Nie uwierzyła mi - Yuri wzruszyła ramionami z gorzkim uśmiechem na twarzy - jak zawsze zresztą...do dzisiaj nie utrzymujemy kontaktu.
-To straszne...
-Tak...-pokiwała głową i wzruszyła ramionami - nie ma co rozpaczać. Jest jak jest. Umiem zadbać o siebie samą - uśmiechnęła się, ale w głębi duszy tęskniła i było jej bardzo przykro, że jej matka nie szukała kontaktu.
***
Cała trójka siedziała wyprostowana jak struna i patrzyli po sobie.
-To był głos Yuri?- szepnął RM. Jungkook pokiwał głową sparaliżowany. Przetwarzał w głowie wszystko, co zdążył usłyszeć ale jakoś nie dochodziło to do niego. Teraz wszystko zaczął rozumieć. Jej zachowanie w stosunku do niego, jej sposób bycia i to w jaki sposób rozmawiała z chłopakami z zespołu. Broniła się po prostu. Wszystko to, co widział do tej pory to była skorupa, którą sama stworzyła wokół siebie. Poczuł się głupio i było mu jej żal.
-Chyba powinniśmy wracać - ciszę przerwał wyraźnie zmieszany Jimin.
-Tak, musimy tylko wyjść tak aby nie zorientowały się, że cokolwiek słyszeliśmy - polecił RM, a reszta się zgodziła. Ruszył przodem, za nim Jimin, a na końcu Jungkook.
-Mówię wam, to nie było w porządku...jakoś mogli nas uprzedzić co do tego wywiadu - zaczął Jimin kiedy wychodzili z budynku - ooooo, hej - udał zaskoczonego kiedy zbliżyli się do stolika dziewczyn. Jungkook od razu uciekł wzrokiem do Yuri, po której teraz nie było w ogóle widać do tego, że przyznała się swojej przyjaciółce do dramatu, który przeżyła kilka lat temu. Siedziała roześmiana.
Była beztroska. Podobała mu się. Od początku gdy tylko ją zobaczył. Teraz jednak przestał postrzegać ją jako swój obiekt westchnień. Wiedział, że jeżeli chciałby zacząć z nią jakąkolwiek znajomość to nie mogłaby być taka jak wszystkie jego znajomości z dziewczynami dotychczas. Zaczął się zastanawiać czy w ogóle powinien w to wchodzić. Nie chciałby jej skrzywdzić. Popatrzyła na niego i poczuła się dziwnie. Miała wrażenie, że patrzył na nią zupełnie inaczej niż zwykle. Zmieszała się i napiła się szybko swojego napoju.
-Heeeej- Kimiko odpowiedziała bez wyraźnego entuzjazmu.
-Zwarte i gotowe? - uśmiechnął się pokrzepiająco RM - po południu kierunek Berlin. Dziewczyny pokiwały głowami wymieniając między sobą porozumiewawcze spojrzenia. Zrobiło się niezręcznie - uciekamy, mamy chwilę aby nabrać sił. Do potem - pokiwał im i spojrzał znacząco na kolegów, którzy zrobili to samo i odeszli.
CZYTASZ
love maze
Fanfictiondwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...