Jungkook siedział w wytwórni i dłubał pałeczkami w jedzeniu. Myślami cały czas był przy Yuri, w szpitalu. Do tego nadal trwało śledztwo w sprawie jej wypadku. Coś nie dawało mu spokoju. Miał przeczucie,że to nie był zwykły przypadek. Obwiniał i siebie i ochronę,że nie przewidzieli tego. Ocknął się gdy do pomieszczenia wszedł Hoseok z Namjoonem.
-Nie zadręczaj się- ten drugi klępnął jego ramię i usiadł obok niego- Yuri z tego wyjdzie.
-A co jeśli ktoś chciał ją skrzywdzić?
-Jungkook, Yuri miała wypadek.
-Skąd wiesz?- parsknął zniecierpliwiony i oparł się o krzesło ściągając kaptur z głowy.
-Nie wiem, policja też. Ale wiem jedno: masz obsesję na punkcie Yuri i dookoła niej widzisz zagrożenie- odpowiedział szczerze. Jungkook spojrzał na chłopaków i westchnął
-Jadę do szpitala. Dzisiaj i tak już nic mi nie wyjdzie- wstał i zaczął zbierać swoje rzeczy.
-Wpadniemy do Yuri pod wieczór. Ucałuj ją od nas- powiedział zmartwiony JHope i wymienił z RMem spojrzenia.
Jungkook po drodze zajechał do kwiaciarni, w której zamówił box z białymi różami, które dziewczyna wręcz uwielbiała.Wszedł zdecydowanym krokiem na oddział i od razu został zatrzymany przez pielęgniarkę dyżurną.
-Panie Jeon, kwiaty na OIOMie nie są mile widziane.
-Proszę, ona jest uwielbia- zmarszczył czoło zaglądając przez szybę do sali Yuri. Pielęgniarka zmarszczyła czoło i po chwili wahania wpuściła go środka. Uśmiechnął się z wdzięcznością i wszedł po cichu. Od razu ujrzał śpiącą w swoim szpitalnym łóżku ukochaną.
CZYTASZ
love maze
Fanficdwie młode dziewczyny zaczynające swoje dorosłe życie, trafiają w wir pracy z najbardziej pożądanym zespołem na świecie. wiele dziewczyn dałoby się pociąć, aby być na ich miejscu..ale czy na pewno to wszystko jest takie proste i kolorowe ? główni b...