nie umiałem przegrywać.

1K 44 0
                                    

Kimiko•

W czasie wywiadów i sesji miałyśmy chwilę czasu aby porozmawiać. Aby zająć moje myśli zapewne, Yuri poprosiła mnie o przedłużenie jej włosów. Robiłam to już raz, więc mniej więcej wiedziałam o co chodzi. Jednak ciągle się uczyłam.
-Co Twoja mama teraz zamierza?
-Nie wiem..na razie ciągle płacze. Na szczęście została w domu, to ojciec się wyprowadził...- odpowiedziałam cicho. Byłam wściekła na ojca. Zawsze uważałam go za wzór męża i nigdy nie posądziłabym go o podobną rzecz..a tutaj z dnia na dzień dowiaduje się,że ten idealny facet,mąż i ojciec po prostu kłamie. Skrzywdził moją mamę, która zawsze bezwarunkowo go kochała. Bałam się jak sobie z tym poradzi. Najchętniej zostawiłabym to wszystko i poleciała do Japonii. Ona jednak tego nie chciała. Poprosiła abym zajęła się swoją pracą i swoim życiem. Z drugiej strony moja mama wbrew pozorom była silną kobietą. Dużo przeszła w życiu, również z mojego powodu..
-Kimiko!- z zamyślenia wyrwała mnie przyjaciółka- znowu to robisz! Znowu się zawieszasz- dopowiedziała rozbawiona. Spojrzałam w lustro na jej odbicie. Całkiem nieźle mi to wyszło. Podobały mi się blond włosy ale nigdy takich nie miałam na sobie- pójdziemy potem coś zjeść, na dole jest super kawiarnia.- zaproponowała. Wiedziała co zawsze poprawia mi humor. Pokiwałam głową zgadzając się. Kątem oka widziałam jak przegląda w swoim telefonie Instagrama i co jakiś czas wyskakują jej zdjęcia zespołu, a konkretnie jednego. Chyba się zorientowała bo zaczęła się tłumaczyć- kilka razy poszukałam jakichś informacji o BTS i Instagram automatycznie wyświetla mi posty...- uśmiechnęła się trochę nerwowo. Pokiwałam głową przyglądając jej się- no nie patrz tak!
-Ale ja nie patrzę, to on ciągle patrzy na Ciebie- uśmiechnęłam się nareszcie. Yuri pokręciła tylko głową i zrobiła naburmuszoną minę. Ale tak było. Ona też to na pewno widziała i na pewno ją to denerwowało. Po południu usiadłyśmy w kawiarni. Yuri zamówiła sobie wino i créme brûlée, a ja cafe gourmand. Przyjaciółka wyglądała jakby ktoś wyciął ją z pocztówki z Paryża. Była przeurocza. Wyjęłam swój staromodny aparat fotograficzny marki Leica, który dostałam od rodziców na zakończenie studiów i zrobiłam jej zdjęcie.

Parsknęła rozbawiona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Parsknęła rozbawiona.
-Ciekawe czy ktoś jeszcze używa takiego aparatu...- pokazała na urządzenie i zaraz skierowała swój wzrok gdzieś za mnie.
-Ma coś w sobie- uśmiechnęłam się do niej promiennie i odwróciłam się ostrożnie aby sprawdzić na co tak patrzy. Okazało się,że z hotelu wychodził JHope z Jinem

 Okazało się,że z hotelu wychodził JHope z Jinem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
love mazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz