- Hej.
Równocześnie odwracamy się w stronę stojących obok auta Petera i Milesa.
- Zmienimy was.
- Która godzina? - dziwi się Caleb.
- Prawie północ. - Peter wzrusza ramionami, ale jest wyraźnie spięty. - Idźcie się kimnąć.
Rozciągam się, żeby jakoś rozluźnić zesztywniałe kończyny, po czym wstaje, a Caleb od razu zeskakuje z dachu.
- Chodź, złapiemy cię - śmieje się Miles. Kręcę głową z uśmiechem i wtedy zauważam coś kątem oka.
- Patrzcie - mówię. Cała trójka wychyla się zza Złoma i razem ze mną, wciąż stojącą na aucie, wpatruje się w szybko przemieszczające się reflektory, które po chwili okazują się być światłami ciężarówki.
- Kto to? - pyta Miles, marszcząc brwi. - Myślicie, że to Zeke?
- Skąd wziąłby drugi wóz? - zastanawia się Peter, co w obecnej sytuacji wydaje mi się być po prostu niedorzeczne.
- Do samochodu - nakazuję, podchodząc do krawędzi.
- Co?
- Do samochodu - powtarzam zdecydowanym tonem. Mam złe przeczucia.
Peter pomaga mi zejść na ziemię, po czym wszyscy okrążamy auto i bezceremonialnie ładujemy się do środka - Hayes na miejsce pasażera, Caleb za kierownicę, a ja i Miles do tyłu, budząc tym pozostałych.
- Co się dzieje? - pyta zaspana Nita, podpierając się na łokciu.
- Ktoś tu jedzie - odpowiadam w chwili, gdy mój brat odpala silnik.
- Uciekamy? - odzywa się Scott, ponosząc się do pozycji siedzącej.
- Coś w tym stylu - rzuca Caleb. Złomek szarpie przy ruszaniu.
- A co jeśli to ludzie, których szukamy?
Caleb zaciska usta, ale jedzie dalej. Powietrze przecina ostry dźwięk klaksonu; przez okno widzę, że ciężarówka jedzie za nami.
- Chcesz ich zgubić? - Scott dalej protestuje. - Niby gdzie?
- Jesteśmy szybsi - zauważa Clarke.
- W Złomku? - odzywa się Bellamy. - Nie sądzę. Ale wolałbym nie dać się tak po prostu zastrzelić, usiłując przetestować wszystkie możliwości.
Ciężarówka jest coraz bliżej. Złomek to rzeczywiście grat. Czuję, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. A co, jeśli Scott ma rację? Może oni wiedzą, gdzie jest Zeke i Uriah.
- Zatrzymaj się - mówię cicho. I tak nie uciekniemy, a nie ma gdzie się ukryć.
- Co? - Caleb marszczy brwi. - Nie mam mowy! Sama mówiłaś...
Nie myślę, kiedy pochylam się do przodu, między siedzeniami i ciągnę za hamulec ręczny. Nagle auto zaczyna wirować w miejscu, a ja uderzam głową o coś twardego. Przez kilka sekund jestem pewna, że wszyscy zginiemy, ale zamiast tego samochód się zatrzymuje.
- Kurwa mać! - Mój brat odwraca się do mnie, czerwony na twarzy, żyła na jego czole pulsuje szybko. - Co ty odpierdalasz?! Pogrzało cię?!
Wszyscy spoglądają na mnie z szokiem, złością i strachem wymalowanymi na twarzach.
- Ja... - Podnoszę rękę i dotykam bolącego miejsca na głowie. - Ja...
Ciężarówka zatrzymuje się po naszej lewej. Opuszczam ramię i zaciskam palce na materiale spodni. Caleb wzdycha i rzuca mi jeszcze jedno ostre spojrzenie. Nigdy nie widziałam go tak wściekłego.
CZYTASZ
Because I had You ✔
FanfictionDla Beatrice Prior Eliminacje dobiegły końca, ale dla Tobiasa Eatona gra toczy się dalej, chociaż od początku jest na straconej pozycji - w chwili, gdy do pałacu przyjechało dwadzieścia pięć dziewczyn, jego los został przypieczętowany, bo tego chcie...