Prolog

14K 419 120
                                    

Biegłem z całej siły, jaką miałem w swoich łapach, by być jak najdalej od mojej już nieistniejącej watahy, która była cała w płomieniach. Przeżyłem tylko ja wszyscy zginęli przez nagły napad watahy dzikiego lasu.

Biegłem przez dym od strony pożaru, przez niego piekły mnie oczy, jak i gardło ale zignorowałem to, by przyspieszyć jeszcze bardziej. Nagle przewróciłem się, na co głośno zawyłem przez ból tylnej łapy.

Odwróciłem się i zobaczyłem, że jest zakleszczona w pułapce, która należy do mojego wroga. Zmieniłem się w postać człowieka, przez co byłem cały nagi. Nie zwracając uwagi na to szybko starałem się wydostać nogę, ale bez skutecznie.

Usłyszałem głośne i groźne wycie, na co otworzyłem szeroko oczy, wrogi wilk był blisko zbyt blisko mnie. Zacząłem szarpać pułapkę, przez co bardziej się na moją nogę zaplątała i do tego zaczęła lecieć krew z małej rany.

Słyszałem szelest krzaków i sapanie wilka, na co rozpłakałem się cicho przeklinając się w duchu, że jestem takim niezdarą i ofiarą losu. Spojrzałem na wysokie krzaki, które zaczęły się kołysać i zobaczyłem jak z nich wyłania się ogromny biały wilk z kilkoma czerwonymi pasmami sierści. Miał on jedno oko zamknięte i zakrwawione, przez co nie widział na nie a z jego brzucha strugami leciała krew.

Spojrzał na mnie swoim szarym okiem patrząc się na mnie od góry do dołu. Nie wiele myśląc pisnąłem głośno szarpiąc nogę i cofając się tak, że dotknąłem kujących krzaków, na co syknąłem.

-Proszę ja nic nie zrobiłem, błagam nie zabijaj mnie, nie powiem nikomu, że cię widziałem tylko zostaw mnie! Błagam! - krzyknąłem a słysząc jak zaczyna warczeć głośno i wyć przestraszyłem się kuląc się bardziej i patrząc na niego z dołu.

Powalił mnie w krzaki, na co sapnąłem. Zaczął mnie lizać po szyi i chuchać w nią, na co dostałem lekkich dreszczy. Warknął cicho patrząc mi w oczy a widząc mój strach zobaczyłem z jego oku iskrę. Ewidentnie był z tego zadowolony ze boję się go.

-Błagam nie, tylko nie to stój! - krzyknąłem by zaraz wrzasnąć z ogromnego bólu szyi, kiedy wbił swoje dwa kły we mnie, poczułem jak łzy wypływają mi z oczu. W tym momencie znaczyło to tylko jedno. Zostałem naznaczony przez mojego najgorszego wroga, a mianowicie wilka z watahy dzikiego lasu.

Mam nadzieję, że spodoba wam się moje książka. Widzimy się do kolejnego rozdziału, który będzie niebawem.
Życzę miłego dnia.

Alfa & Omega | TodoDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz