Kelly:
Ze względu na to iż sama byłam na pierwszym roku znałam rozmieszczenie pokoi. Poszłam głównym korytarzem do końca znajdują upragnione drzwi. Zapukałam i po chwili drzwi otworzyła mi jakaś wysoka blondynka.
- Czego?! - Warknęła na mnie.
- Może trochę szacunku! - Użyłam na niej głosu alfy przez co dziewczyna automatycznie się spięła i wycofała.
- Ja przepraszam. W czym mogę alfie pomóc?
- Szukam Annie Lackey, jest tutaj?
- Tak, to ta słaba omega. Jest w kuchni. - Powiedziała i otworzyła mi drzwi przepuszczając do środka.
W kuchni był postawiony materac na ziemi. Ze względu na mała ilość miejsca był strasznie pozginany. Na nim siedziała dziewczyna trzymająca się za nogę. Było widać że nie wie co ma zrobić. Podeszłam do niej, a dziewczyny z jej pokoju zaczęły się temu przyglądać.
- Do siebie ! - Użyłam na nich głosu alfy, dzięki czemu od razu się rozeszły. Annie się skuliła odsuwając się ode mnie.
- Hej spokojnie. - mówiłam cicho. - Przyszłam sprawdzić jak się czujesz i czy wykonałaś moje polecenie. - Powiedziałam cicho.
- Ja miałam iść do pielęgniarki, ale jej nie było. - Powiedziała cicho.
- No tak dzisiaj jej nie ma, ale mam pomysł. Pójdziesz ze mną do pokoju mam tam apteczkę i opatrzę ci tą nogę. Co ty na to ?
- D....dobrze - Wyjąkała i powoli podniosła się z materaca a ja zaraz za nią.
Chwyciłam ją pod ramię i poszłyśmy w kierunku wyjścia z budynku. Było widać, że dziewczyna nie daje rady iść, więc wzięłam ją na ręce i zaniosłam do mojego pokoju.
Położyłam ją na łóżku.
- Poczekasz chwilkę? Skoczę tylko po apteczkę do łazienki.
- Ta...tak - Wyjąkała.
Szybko poszłam po apteczkę. Wzięłam ją i usiadłam obok dziewczyny na łóżku.
- Annie zdejmij spodnie. - Poprosiłam cicho.
- Muszę ? - Zapytała patrząc się na mnie przestraszonym wzrokiem.
- Spokojnie nic ci nie zrobię. Opatrzę ci tylko nogę.
- No dobrze. - Powiedziała i powoli zdjęła spodni.
Noga była cała zakrwawiona i posiniaczona. W miejscu kostki zaczynała puchnąć.
Wyciągnęłam wodę utlenioną i wacik.
- Dobrze Annie teraz przemyje ci rany. Gdyby zbyt mocno piekło powiedz mi.
Poinformowałam ją i zaczęłam powoli przemywać pierwszą ranę. Dziewczyna automatycznie złapała mnie za rękę, ale nie wydała z siebie żadnego dźwięku.
Gdy już przemyłam wszystkie rany, te które krwawiły zabandażowałam, a samą kostkę posmarowałam żelem chłodzącym i w miarę jak się dało usztywniam.
Zajęło mi to wszystko chyba z godzinę. Gdy skończyłam dziewczyna już spała wtulona w moją pościel.
- Musi odczuwać więź - Powiedziała moja wilczyca.
- Myślisz? Ale przecież nie wyglądała jakby była zadowolona, że ją niosłam.
- Może nie wyglądała, ale gdyby się ciebie bała nie zasnęła by tu teraz wtulona w pościel, która pachnie tobą.
- Może masz rację. - Pomyślałam i przykryłam dziewczynę kocem.
Po cichu wyszłam z pokoju i poszłam do Chrisa. Zapukałam dwa razy. Po chwili chłopak mi otworzył drzwi.
- Ooo Kelly co cię do mnie sprowadza? - Zapytał przepuszczając mnie w drzwiach.
- Annie zasnęła gdy ją opatrywałam wiec nie chciałam jej budzi i przyszłam tutaj. Wiesz muszę opracować plan na jutro. W końcu jak te dzieciaki zostawi się samopas to nie wiadomo co jeszcze wymyślą.
- Racja. Chcesz coś do picia?
- Herbatę jeśli mogę.
- Już się robi szefowo. - Zaśmiał się i poszedł do kuchni.
CZYTASZ
Omega w armii
WerewolfHistoria omegi, która pragnie podążać za śladami matki. Trafia do wojska, gdzie nie ma taryfy ulgowej. W miedzy czasie rodzina Alkare czaka na pojawienie się mate, aby przekazać władzę nad rodem swojej córce. Ma ona czas do 21 urodzin, po tym czasi...