Gdy wyszłam z gabinetu od razu zaczęłam czytać co napisał tam doktor.
- Pięć kwiatów Sambuci flos, pięć Salicis cortex, cztery kwiaty Tiliae flos, trzy Matricariae flos oraz jedno Millefolii herba. Skąd ja mam wziąść millefolie?
- Tego nie wiem, ale może poszukaj w księgach zielarskich. - Odezwała się Sofia
- Dobra jakoś to ogarnę, w najgorszym wypadku będę pytać ojca.
- Tylko się pospiesz Annie może się pogorszyć.
- Nie mów takich rzeczy! - Warknęłam na nią.
- Dobra już dobra, ale żeby potem nie było, że nie uprzedzałam.
- Sofia często jesteś pomocna, ale nie denerwuj mnie bardziej.
- Ughh, już dobra.
Wychodząc na zewnątrz od razu weszłam w las. Dobrze wiedziałam gdzie znajdę większość składników oprócz tego jednego.
Szukanie tych czterech składników zajęło mi ponad dwie godziny, a jak na złość nie znalazłam millefolii. Będę musiała zajrzeć do książki jak wrócę.
Annie:
Obudziłam się cała zlana potem, było mi niewiarygodnie ciepło. Więc postanowiłam podejść do okna. Powoli wstałam z łóżka i ledwo idąc podeszłam do okna uchylając je. Stałam tak chwilę gdy nagle usłyszałam otwieranie drzwi.
- Co ty robisz! - Krzyknęła przerażona Alfa.
- Ja.. ja....prz...przepraszam. - Wyjąkałam i skuliłam się pod oknem zakrywając twarz.
Kelly:
Moje pierwsze myśli po wejściu do pokoju były takie, że Annie chce wyskoczyć z okna. Nie panowałam nad krzykiem. Szybko podeszłam do dziewczyny na co ta jeszcze bardziej się skuliła w sobie.
- Annie ja przepraszam, nie powinnam krzyczeć. - Zatrzymałam się w poł kroku.
Dziewczyna jedynie pokręciła głową. Powoli małymi krokami podeszłam do niej i usiadłam obok skulonej postaci.
- Proszę posłuchaj mnie, myślałam, że chcesz wyskoczyć. Krzyknęłam bo się o ciebie bałam.
Annie delikatnie kiwnęła głową na to, że rozumie.
- Proszę wróć na łóżko.
Dziewczyna powoli wstała, a ja pomogłam jej się położyć na łóżku. Usiadłam obok i zaczęłam delikatnie głaskać jej rękę.
- Wiem, że źle się czujesz dlatego zrobię ci napar z ziół, który powinien pomóc. Niestety muszę znaleźć jeszcze jeden składnik, ale obiecuję, że jak wrócę będzie lepiej.
Annie kiwnęła głową i położyła się płasko na łóżku. Wzięłam jedna z książek zielarskich i zaczęłam czytać.
- Millefolii jeden z rzadszych okazów ziół. Występuję główne na łąkach w zacienionym miejscu. Gatunek zagrożony wyginięciem, po zerwaniu najlepiej zasadzić jego nasiona....
- Teraz już wiem gdzie szukać. Granica lasu w Platehope. - Pomyślałam i spojrzałam na moja mate.
- Za niedługo wrócę.
CZYTASZ
Omega w armii
WerewolfHistoria omegi, która pragnie podążać za śladami matki. Trafia do wojska, gdzie nie ma taryfy ulgowej. W miedzy czasie rodzina Alkare czaka na pojawienie się mate, aby przekazać władzę nad rodem swojej córce. Ma ona czas do 21 urodzin, po tym czasi...