Dwudziesty pierwszy

545 47 11
                                    




Kiedy Ashford leżał pod jej nogami, ojciec nie czekał aż hrabia odzyska przytomność. Jeszcze mocniej wbił palce w ramię Vienny, znacznie bardziej wściekły, bo Victor poniżył go przed dżentelmenami, którzy teraz ustępowali mu z drogi jak Morze Czerwone przed Mojżeszem.

Vienna rzucała im wyzywające spojrzenia i niemal wszyscy odwracali wzrok. Ominęła spojrzeniem tylko Ilones'a, który podbiegł do Ashford'a i zawahał się, a potem ruszył za Vienną. Pokręciła jednak głową, nakazując mu zostać w środku i pozwoliła wywlec się ojcu na zewnątrz.

Flexi stała już przywiązana do okazałego powozu ojca. Wicehrabia pchnął córkę do środka, brutalnie zrywając woalkę z jej głowy wraz z częścią włosów. Łzy szczypały ją w kącikach oczu, ale powstrzymała ich napór i hardo wpatrywała się w zajmującego miejsce naprzeciwko wicehrabiego.

- Powinienem cię za to zabić – syknął z taką złością, że Viennie pociemniało w oczach.

Uniosła twarz i do granic zdziwiona uzmysłowiła sobie, że ojciec mówi poważnie. Otworzyła usta, ale uderzył pięścią w bok powozu, więc zacisnęła usta.

- Nie interesują mnie twoje wymówki – powiedział przez zaciśnięte zęby. – Nic, co w tej chwili mogłabyś mi powiedzieć nie usprawiedliwi twojego idiotycznego zachowania.

Vienna nigdy wcześniej nie była adresatką takiej zimnej furii i nie wiedziała, czego może spodziewać się po ojcu.

- Dlaczego nie możesz zachowywać się normalnie?! – rzucił jękliwie. – Dlaczego, do jasnej cholery to jest dla ciebie takie trudne? Dlaczego musisz wszystko robić po swojemu? Po kiego diabła wchodziłaś do tego przeklętego salonu i wdawałaś się z nim w pyskówki na oczach innych? Czy choć przez chwilę zastanowiłaś się jak to odbija się na mnie? Wychodzę na nieudacznika, który nie potrafi poradzić sobie z krnąbrną córką. Nie przerywaj mi! – wrzasnął, kiedy otworzyła ponownie usta. – A teraz go postrzeliłaś, ty wariatko.

Jego twarz przybrała purpurowy kolor, a oczy szkliły się od ledwo powstrzymywanego szału.

- Czy ty w ogóle masz chociażby najmniejsze pojęcie, co takiego uczyniłaś?! – krzyknął jeszcze głośniej, choć chwilę wcześniej Viennie zdawało się, że było to niemożliwe. – Postrzeliłaś para, postrzeliłaś cholernego hrabiego! Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że kiedy wytrzeźwieje i przestanie bredzić, z miejsca zerwie z tobą zaręczyny, idiotko! Chcesz, by twój biedny ojciec poniżał się przed nim i błagał o wybaczenie? Czy twój stary ojciec ma zgiąć kolana i płaszczyć się przed tym fircykiem?

- Wcale nie musisz! – udało jej się wtrącić. – Nie chcę go! Niech zdycha w męczarniach!

Wicehrabia wypuścił powietrze z ust tak wolno, że Viennie zaschło w ustach. Westchnął i zaczął pocierać palcem szew spodni. Jego nagły pozorny spokój był przerażający.

- Nie chcesz? – zapytał tak cicho, że ledwie go dosłyszała. – To dość oczywiste, że go nie chcesz, ale nic z tego. Nie masz pojęcia jakie to niosłoby za sobą konsekwencje, gdybyście się rozstali, a właśnie włożyłaś mu do ręki idealny argument, by zerwać zaręczyny. Który sąd nie przyzna mu racji? Cóż, może nawet posłać cię do Bedlam, gdyby tego zapragnął, jest w końcu hrabią. Powiedz mi moja droga, chciałabyś jeść papki z tymi wariatami i chodzić na spacery w kaftanie? Wierz mi, że po tym, co zrobiłaś masz na to dobre perspektywy.

- Mogę sczeznąć w szpitalu dla obłąkanych. Wolę to, niż nie walczyć o własny honor – powiedziała z pasją, ignorując szał na twarzy ojca.

Wicehrabia roześmiał się głośno, a ten pusty śmiech brzmiał przerażająco, kiedy amok lśnił w jego oczach.

- Czy ty wiesz, kto płaci za twoje suknie? – Wciąż się śmiał. –  Kto łoży na jajka, które codziennie z takim apetytem zjadasz? Kto utrzymuje nasze konie i piękne powozy? Kto płaci naszej służbie? Kto jednym zdaniem utrzymuje nas wszystkich?! Jestem kompletnie zrujnowany, moje dziecko. Nie mam ani pensa, a ten przeklęty Ashford od zawsze trzyma mnie w garści. Żeby też młokos płacił nawet za moją kochankę! Widzisz do czego to doszło? A ty bezczelnie do niego strzelasz, kretynko!

Gdy zgaśnie słońce [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz