Chapter 12

178 7 7
                                    

"Rozdział dedykowany na moje 22 urodziny" - Autorka

Chodziliśmy po galerii zaglądając prawie do każdego sklepu. Alex wybierał te droższe, lepsze i markowe sklepy, przeciwieństwie do mnie. Ja wolałam moje ulubione sieciowe sklepy, które były jak kilka pozostałych sklepów. Na tą chwilę torbę zakupów nosił mężczyzna. Odkupił się w swoim ulubionym sklepie, z którego ma tą cudowną niebieską bluzkę z małym krokodylkiem naszytym. Przeglądałam wieszaki z bluzami, potrzebowałam nowej i ciepłej bluzy. Myśle jeszcze nad jeansami. Odruchowo zerkałam na ceny. Wszystko było cholernie drogie. Sama za to nie płaciłam ale dalej miałam głupie uczycie że ktoś za mnie płaci. Moją uwagę zwróciła czarna bluza ze stójką i suwakiem do połowy. Była przyjemna w dotyku. W tej samej chwili poczułam w okolicach talii dłoń, bardzo mocno przyległ do mnie i pocałował w szyję. Przeszedł mnie dreszcz. 

- Coś znalazłaś? - Pyta, bardziej szepcze mi do ucha. Całuje w policzek. - Fajna ta bluza. Przyda ci się coś ciepłego. 

- Myślisz? - Odwracam się wpół. - Jest przyjemna w dotyku i cena też spoko. 

- Nie patrz na cenę. Idź przemierz. - Jeszcze mocniej mnie obejmuję. - Coś jeszcze potrzebujesz? 

- Myślałam nad spodniami. - Co chwilę przechodzi mnie dreszcz jak tylko zmienia ruch dłoni. 

- Pójdziemy do Levis. I widziałem jak zerkasz na ten ładny stanik. - Znów całuje mnie w policzek. 

- Myślałam nad nim, jest ładny. 

- Nie lepiej kupić bardziej profesjonalny?

- Jaki? - Śmieje się i odwracam do niego. Patrzę prosto w oczy. - Profesjonalny?

- No wiesz... - Wzdycha wyglądając jakby szukał bardziej trafnego słowa. - Taki, który będzie bardziej dopasowany. Byłaś kiedyś w takim sklepie?

- Nie, kupuje zazwyczaj na promocjach w takich sklepach. 

- To dziś zrobisz wyjątek. - Bierze bluzę z wieszaka. - S?

- M. Wole troszkę za duże. - Podaję mi ubranie. - Może jeszcze pomyślimy nad kurtką. Buty?

- Wezmę z domu bo kupiłam nowe adidasy i zapomniałam o nich. - Kierujemy się w stronę przymierzalni. - Ale jedna rzecz.

- Słucham? - Wchodzę do małego pomieszczenia. 

- Sama pójdę do tego sklepu żeby za bardzo cię nie kusiło. - Uśmiecham się. Wokalista odwzajemnia gest. 

- Jak wolisz. - Zamykam drzwi i rozbieram się. - Po zakupach wrócimy do domu i przebierzesz się bo nie ufam ci abyś jechała w tej koszulce do siebie. - Na jego słowa wywracam oczami. Cholera.

***

Zostało nam jakieś dwadzieścia minut do mojego domu. Przebrałam się w nowo kupione ubrania. Bluzę, spodnie i nawet bielizna. Nie sądziłam że ten komplet tak dobrze może na mnie leżeć. W głębi serca czułam jak trzęsę ze stresu przed tym spotkaniem. Przecież to zaczyna być poważne jak on chce poznać moją siostrę. W sumie to nie było wyjścia, głupio by wyszło jakbym z nim nie pojechała albo on mieszkał by w hotelu, a ja z siostrą. Nie, będzie dobrze. Znam tyle moją siostrę że nie odwali niczego głupiego przy nim. Pisałam do niej że zaraz będziemy, odpisała jedynie że cieszy się. 

Alex z Sheffield/Alex Band Guy // A.TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz