Chapter 22

80 4 1
                                    

Czas leciał nieubłaganie w szybkim tępie. Codzienność zmieniła się w remontowanie pokoju, a wieczoru spędzaliśmy na szukaniu nowych mebli, dodatków albo akcesoriów. Malowanie ścian skończyliśmy w dwa dni. Jeden weekend poświęciliśmy na wyjazd do moim rodziców, a drugi na spotkanie z rodzicami partnera. Po raz pierwszy poznałam jego tatę. Alex ogłosił moją ciąże odrazu, gdy usiedliśmy do stołu. Rodzice byli zaskoczeni. W pozytywnym sensie zaskoczeni. Pogratulowali nam i powiedzieli mi że mam zwracać się do nich " mamo " i " tato". Poczułam się że jestem członkiem ich rodziny. 

W pokoju stały już meble. Szukaliśmy czegoś dziecięcego ale bez określonego koloru do płci. Partner odrazu powiedział że nie będę ich składać dla mojego i dziecka zdrowia. Nie wykłócałam się z nim. Czasem przyjeżdżał do nas Matt. Gdy byliśmy sami wypytywał mnie o siostrę. Na początku była zdziwiona że tak się wkręcił w jej osobę i przyznam że kibicuje im, chociaż po jego słowach nie widzę tego w kolorach. Athena była zapracowana. Codziennie dzwoniła do mnie jak samopoczucie i że mogę na nią liczyć. Jak zawsze odpowiadałam że wiem i dobrze. Jak tylko schodził temat jej i Matta odrazu wymigiwała się. Co za okropna kobieta. 

Dziś zaczynał się dwunasty tydzień ciąży. Po dwunastej miałam wizytę kontrolną i prawdopodobnie dziś dowiemy się jaka jest płeć maleństwa. Mdłości już minęły, więc poranki są znośne. Wstałam pierwsza i poszłam do łazienki. Stając przed lustrem dotknęłam brzucha. Urósł. Podekscytowana podnosiłam koszulkę. Brzuch wyglądał na dużo większy niż tydzień temu. Teraz każdy widzi to że jestem w ciąży. Dotykając go uśmiechnęłam się. Jest piękny. Poszłam pod prysznic. Miała ochotę wystroić się dziś. Założyć sukienkę, którą miałam na sobie ostatni raz dwa lata temu. Pora się wyszykować. 

- Wstałaś już? - Słyszę zasapany głos ukochanego. Biorę łyk herbaty odwracając się do niego. - Oh, jak pięknie wyglądasz. - Podchodzi do mnie całując w czoło. - Brzuszek urósł. 

- Promienieje. - Chichoczę. - Napewno będzie chłopiec bo jeśli mamie służy ciąża to wiadomo że chłopiec. 

- Nadal nie zmienisz mojego zdania. - Wyjmuję kubek z szafki. - Będzie dziewczynka. 

- Zobaczymy dziś. - Marszczę nos. - Szykuj się bo zaraz mamy wizytę. 

- Spokojnie. - Obejmuje mnie. - Jeszcze czekamy na twoją siostrę. 

- Zaraz do niej napiszę. - Wzdycham. Jak tylko usłyszała że mam wizytę na której mamy poznać płeć powiedziała że moi być przy tym. - Musimy kupić łóżeczko. 

- Mamy komodę, szafę... dużo jeszcze brakuje. 

- Ale łóżeczko jest dla mnie ważne. - Odwracam się do niego wtulając. - Patrzyłam wczoraj ale zasnęłam w połowie. 

- Wiem. - Całuje mnie w skroń. - Widziałem że masz już jedno na oku. 

- Ono jest piękne i bardzo funkcjonalne ale bardzo drogie. Nawet o tym nie myśl. - Grożę mu palcem. - Wypij kawę bo zaraz będziesz mieć zimną. - W tym samym monecie słyszymy pukanie do drzwi. Odrazu idę w ich kierunku. Gdy otwieram drzwi widzę siostrę. Przytulam ją i całuje w policzek. 

- Pięknie wyglądasz. - Wchodzi do środka. - A brzuszek już jest widoczny. 

- Dlatego chce go eksponować. - Żartuje. - Napijesz się czegoś? - Kieruje się w stronę kuchni.

- Nie, dziękuje. Wypiłam herbatę przed wyjściem i nie chce chodzić co chwilę do toalety. 

- Przyzwyczaisz się. - Głaskam delikatnie brzuch. 

- Mam do was sprawę. - Blondyna szybkim krokiem podchodzi do nas. - Jak będziemy u lekarza i dwoimy się jaka płeć to mogę...

- Zrobić babyshower? Athena. - Wywracam oczami.

Alex z Sheffield/Alex Band Guy // A.TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz