Chapter33

103 2 1
                                    

" Z okazji świąt ( jako ateista hehe) życzę wam zdrowia, szczęścia i więcej małp w naszym fanowskim życiu, a i oczywiście kasy na koncerty i płyty. Całuje i daje buziaka każdej osobie, która to czyta. Jesteście najcudowniejsi. " - Autorka.

To były nasze wspólne ostatnie dni, kiedy spędzamy je razem. Alex więcej spraw załatwiał mejlowo w domu, więc spędzaliśmy więcej razem czasu sam na sam. Dużo gotowaliśmy przeróżnych nam potraw. Po prostu wpisywaliśmy pierwszą lepszą literę z alfabetu w wyszukiwarkę i chodziliśmy w pierwszy podany link. Mieliśmy duży ubaw przy niektórych przygotowaniach ich. Wieczorem uczył mnie grać na swojej gitarze. Wychodziła mi to bardzo źle ale powtarzał żebym nie była dla siebie zbytnio surowa i potrzeba dużo czasu aby nauczyć się grać na gitarze. Grałam głownie jego stare hity. Chciałam żeby pokazał nowe utworu, które miał zapisane na kartce ale stwierdził że usłyszę je pierwsza. Ostatnio dowiedziałam się że premiera albumu została przesunięta na dzień w którym już będę w swoim domu. Któregoś dnia nawet uczył to ja jego robienia drinków. pokazałam mu najłatwiejsze. Stłukliśmy chyba z trzy szklanki, może nie my ale napewno on. Spędziłam z nim naprawdę cudowny czas, cudowny miesiąc... nie będę wspominać że każdy dzień albo zaczynał, albo kończył albo w przypadkowym momencie zaczynaliśmy się całować i zwykłe, luźne pocałunki kończyły się seksem. Robiliśmy coś, mrugnęłam i już leżałam pod nim bez ubrań. Robiliśmy to po prostu wszędzie gdzie się dało. Chciałam mu powiedzieć że powinniśmy przystopować ale nie potrafiłam. Działa na mnie jak coś bardzo uzależniającego, jest gorszy od fajek, które rok temu próbowałam rzucić ale z marnym skutkiem. 

Dzisiejszy wieczór spędzaliśmy na kanapie. Siedziałam między jego nogami, oparta o klatkę owinięta w puchaty, ciemny koc i jadłam popcorn maślany. Wybrałam stary film na netfliksie. Adwokat Diabła. Bardzo lubiłam go oglądać za dziecka, chociaż mało wiedziałam co się dzieje. Będąc skupiona na filmie z transu wyrwał mnie dotyk jego ust na mojej szyj. Poczułam ciary na całym ciele.

- Alex. - Mrukłam niezadowolona. 

- Słucham. - Zaczesuję pasam moich włosów. 

- Chce w spokoju obejrzeć film, nie skończyć jak ostatnio. - Wywracam oczami i biorę garść popcornu. Słyszę jego chichot jak tylko wspomniałam jak ostatnim razem oglądaliśmy Greya. Dotrwaliśmy do pierwszej erotycznej sceny i potem on był we mnie całując moją pierś idąc pocałunkami wyżej.

- Nie mów że ci się nie podobało? - Całuje w skroń. Oczywiście że mi się kurewsko podobało. 

- Może być. - Wzruszam ramionami. - Nie sądzisz że za bardzo się od siebie uzależniamy?

- Co masz na myśli? 

- To ile razy całujemy się, kochamy. - Robię krótką przerwę aby przemyśleć kolejne zdanie. - Gdy jesteśmy sami nie umiemy się od siebie oderwać, a za kilka dni to się skończy. Nie będziemy się całować i kochać, nawet już nigdy się nie spotkamy. Ty jesteś rockmanem, a ja zwykłą dziewczyną.

- Okropnie boisz się bliskości. Zgadłem? - Zatrzymuje film i odwracam się do niego marszcząc brwi. - Co? Niby teraz chcesz go odepchnąć mnie ale widzę że jesteś go spragniona tego co robimy, zaspokajam cię bo twój były nie potrafił.

- Czy ty sądzisz że jestem niewyżyta? - Patrzę na niego jak na idiotę. - Potrafiłam się sama zaspokoić. - Nc odpowiada tylko patrzy. - Co?

- Chciałem coś powiedzieć ale zaintrygowałaś mnie tym że potrafiłaś się sama zaspokoić. 

- ALEX! 

- No dobrze! - Uśmiecha się i poprawia na miejscu. - Sądzę że udajesz laskę, która nie potrzebuje bliskości ale jest na odwrót. Potrzebujesz jej cholernie. Seks jest dla nas zabawą. - Może tylko i wyłącznie dla ciebie. 

- Po samym seksie i pocałunkach to wywnioskowałeś. 

- Też nie masz poczucia bezpieczeństwa. 

- A to skąd? - Pytam znudzona. Skąd on to bierze.

- Twoje koszmary. Dwa razy się zdarzyły od kiedy ze mną śpisz. Gdy tylko się budzisz, otulam cię i odrazu jesteś spokojniejsza. Byłaś z tym gdzieś?

- Nie i nie poruszajmy tęgi temu. - Gestykuluje. Ta rozmowa znów schodzi na mnie. - Więc doszliśmy do niczego. 

- Przeszkadza ci seks ze mną? 

- Nie.

- Czyli o co ci chodzi? - Odwracam wzrok na niego. Chodzi mi o to że za kilka dni już ciebie nie będzie, a ja popadnę w rozpacz bo zakochałam się w tobie jak idiotka.

- Czy możemy się dziś położyć o normalnej godzinie spać bo jutro musimy się jutro spakować?

- Czyli chciałaś mi powiedzieć że dziś noc bez seksu? - Kiwam głową kłamiąc. - Trzeba było tak odrazu. - Unosi ręce abym mogła się znów położyć. - Będzie trudno.

- Jesteś od tego uzależniony. - Żartuje.

- Bez przesady sam też umiem się zaspokoić. - Szepcze mi do ucha przygryzając jego płatek. Znów czuje ciarki i ciepło w dole brzucha na samą myśl jak musi to wyglądać. - Zaniemówiłaś. 

- Po prostu zamyśliłam się.

- O tym co powiedziałem, wyobraziłaś sobie...

- NIE! - Protestuje. Wokalista wybucha śmiechem, a mnie płoną policzki. 

- Każdy ma swoje fantazje maleńka. - Gładzi moje włosy.

- Maleńka? - Prycham. Sięgam po szklankę z sokiem upijając łyk czując się dziwnie dopieszczona tym słowem.

- To może wymienimy się nimi. - W pewnym momencie zakrztuszam się. - Spokojnie. - Delikatnie uderza mnie w plecy.

- Nie. - Odstawiam. - Musiałabym być dobrze wcięta abym ci powiedziała albo pokazała. 

- Da się zrobić. - Znów wywracam oczami. - Oglądamy? 

- Tak. - Szukam pilota i nasz e dłonie spotykają się. 

- Zimne jak zawsze. Jak kładziesz mi je na brzuch przy całowaniu to aż cholerny można dostać.

- Tak jak teraz? - Odwracam dłoń i wkładam ją pod koszulkę. Słysząc jak Alex syczy uśmiecham się.

- Tak, jak teraz ale jestem wtedy zbyt podniecony aby to odwróciło moją uwagę od ciebie. Twoja cipka jest zbyt bardziej pociągająca.

- ALEX! - Pstrykam go bardzo mocno w czoło. Bo cała twarz mi płonie. Zachowujmy się dorosłe to tylko zwykłe słowo oznaczające pieszczotliwie narządy płciowe kobiety. 

- Uwielbiam cię dręczyć. - Uśmiech nie znika mu z twarzy. Nie zwracam na niego uwagi tylko szybko biorę pilota do ręki i wyłączam play.


Alex z Sheffield/Alex Band Guy // A.TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz