Chapter 37

113 3 10
                                    

" Dobra, nie sądziłam że ten rozdział wyjdzie aż tak bardzo hot. Czekam na jakiś komentarz." - Autorka.

Godziny w nowym towarzystwie miały bardzo szybko. W pewnym momencie nawet i ja rozkręciłam się z rozmowami ( nie żeby to była zasługa kilka drinków ). Opowiadałam im o moim życiu w Manchesterze, o prababci z Sheffield i nasze domysły że mogłam kiedyś poznać Matta i Aleksa. Co jakiś czas zerkaliśmy na siebie. On dyskretnie całował mnie, szczególności w szyję albo w skroń, a ja kładłam mu głowę na ramie albo dłoń na kolano delikatnie ściskając. W głębi duszy czuje że pasuje do siebie ale to tylko głupie przypuszczenia. 

Po zachodzie słońca wstaliśmy od stołu aby trochę się rozruszać. Potańczyć, porozmawiać, zapalić papierosa albo napić. Matt potajemnie podawał mi kieliszki i pił ze mną równo. Dobrze znałam mój umiar w piciu, więc wiedziałam że mogę dziś sobie pozwolić. Z każdym dobrze się dogadywałam nawet z niektórymi zatańczyłam do jakiś klasycznych piosenek. Niespodziewanie była wokalisty wyciągnęła mnie na papierosa. Były tak również inne jej koleżanki. Bawiłam się cudownie. 

Tańcząc w objęciach mężczyzny czułam jego bliskość. Wtulałam się w niego, a on całował mnie po szyj doprowadzając do łaskotek. Objął mnie mocno w talii i dalej doprowadzał do śmiechu. Odwróciłam się wpół do niego tak że teraz jego usta obdarowywały moje policzki, skroń czy kość  jarzmową. Było cudownie w jego objęciach. W pewnym momencie gospodarz podszedł do nas.

- Nie chce wam przerywać ale obiecałeś. - Podaje mu mikrofon. - Masz dwie minuty.

- Za niedługo wrócę ukochana. - Uśmiecha się. 

- Będę czekać cierpliwe. - Powiedziałam to tonem jak w teatralnym przedstawieniu. Pocałowałam go najmocniej i najnamiętniej jak się dało puszczając go. Wzrokiem obserwowałam jak idzie w kierunku niedużej altanki. 

- Widzę że złość ci minęła. - Matt podchodzi do mnie z kieliszkiem. - Nie odrywacie się od siebie, a jak byście mogli to wziąłby cię na tym stole.

- Powaliło cię. - Chichoczę i delikatnie zabiera z jego palców naczynie. - Po prostu jesteśmy już lekko podpici plus rozmawiałam z Aleksą. 

- Dobrana z was para. 

- Niedługo się to skończy. - Odwraca wzrok na mnie. - Ale jesteś u mnie zawsze mile widziany. Może pasowałbyś do Atheny. - Patrzy na mnie rozkojarzonym wzrokiem. - Moja młodsza siostra. 

- Aaaa okey. Wiesz Idka chyba Alex czuje coś do ciebie.

- Słucham? - Chyba za dużo wypiłam. Przesłyszało mi się. W tym samym momencie muzyka przestała grać i delikatne światła ogrodowe pokazały się na Aleksa. Powiedział że bardzo dziękuję za przybycie i fajnie znów się spotkać po czym zaczął lecieć znany mi podkład muzyczny. Stara rockowa nuta. Teraz nie przypomnę sobie tytułu. Odwróciłam znów spojrzenie na perkusistę i podnieśliśmy równocześnie kieliszek duszkiem wypijając całą zawartość. 


Jestem zakochana w nim i w jego głosie. Mogłabym go słuchać teraz całą noc. Tylko on i ja. Serce waliło mi jak oszalałe. Ciężko było mi trochę złapać równowagę ale dałam radę. Całą uwagę skupiłam na nim. Obok mnie stał Matt, który tak samo był skupiony na piosence. Chociaż jak to wszyto się skończy będę mogła powiedzieć że byłam dziewczyną Aleksa Turnera przez miesiąc. Jakieś osiągnięcie w moim nudym życiu. Gdy skończył śpiewać odrazu poszła fala oklasków. 

- To mój facet!! - Krzyknęłam szczęśliwa aż wokalista spojrzał na mnie.

- A mój przyjaciel!! - Dodał Matt. Mężczyzna po chwili zaczął znów jakieś przemówienie. 

Alex z Sheffield/Alex Band Guy // A.TurnerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz