- Możesz się uspokoić?
- Przecież nic nie robię.
- Usiądź w końcu.
- Nie chcę.
- Kurwa, Nicola. Nie mogę się skupić.
- Nad czym Ty się niby musisz skupiać? - Spojrzał na mnie zirytowany.
- Oglądam serial. - Odpowiedziałam marszcząc brwi i obracając niewielki laptop w kierunku chłopaka.
- Świetne zajęcie. - Burknął.
- Siadaj na dupie i nie denerwuj mnie.
- Może zajmiesz się czymś bardziej produktywnym?
- Niby czym?
- Wymyśl coś.
- Ja pierdolę... - Mruknęłam pod nosem. - Weź się w garść. - Spojrzałam na chłopaka, który działał mi na nerwy.
Odkąd wypuścili Nico ze szpitala zachowywał się nie do zniesienia. Lekarze zalecili mu odpoczynek przez najbliższe dwa dni, co wydawało mi się i tak krótkim czasem jak na tak poważny upadek, ale chłopak zdecydowanie był innego zdania. Trener zakazał mu uczestnictwa w treningach i poprosił, żeby został w pokoju na czterdzieści osiem godzin, co tylko wyprowadzało go z równowagi. Jako jego dziewczyna i współlokatorka tkwiłam w tym pokoju z nim, co nie było niczym przyjemnym, bo Zalewski krążył po niewielkim pomieszczeniu przez większość czasu i wylewał na mnie swoje żale. Nie byłam niczemu winna, więc tym bardziej denerwowało mnie jego zachowanie, ale do chłopaka można było mówić jak do ściany. Chodził jak w transie co jakiś czas pyskując w odpowiedziach na moje słowa i nie zwracał uwagi, że jego zachowanie jest lekko mówiąc nieodpowiednie.
- Marnuję czas siedząc tutaj. - Objął gestem rąk pokój hotelowy.
- To tylko dwa dni. - Zauważyłam. - Gdybyś przestał tak chodzić w kółko i zajął się czymś innym...
- Nie mam czym. - Przerwał mi zdenerwowany.
- Może moglibyśmy... - Wyciągnęłam dłoń w kierunku chłopaka, ale ten był nieugięty.
- Nie jestem w nastroju. - Zrobił krok w tył.
- Nico, nie daj się prosić. - Nie poddawałam się mimo jego niezadowolonej miny.
- Kurwa, nie mam na nic ochoty. - Przeczeszał nerwowo włosy.
- Zachowujesz się jak dziecko.
- Nie rozumiesz. - Pokręcił głową.
- To Ty nie rozumiesz, że świat się nie zawali przez Twoją chwilową nieobecność.
- Powiedz od razu, że w ogóle nie nadaję się do tej drużyny. - Wyrzucił ręce w powietrze. - Może mam się już pakować na samolot powrotny? - Przekręcił lekko głowę wpatrując się we mnie ciemnymi oczami.
- Przestań wygadywać takie głupoty. - Wstałam z łóżka i podeszłam do chłopaka.
- Wracaj lepiej do serialu. - Burknął nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Odpoczniesz i wrócisz na treningi. - Delikatnie chwyciłam jego dłoń i splotłam nasze palce. - Zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz.
- Bo tu liczy się każda godzina. - Zauważył.
- Wiem, ale nie można się tak zachowywać. - Pokręciłam głową. - Chodź, obejrzymy coś razem. - Skierowałam nas w stronę dużego łóżka i ku mojemu zdziwieniu, Nicola nie protestował.
Widziałam po jego minie, że jest już zmęczony takim zachowaniem, ale nie przyznałby mi racji przez jego męską dumę. W środku wiedziałam, że wygrałam kiedy podążał za mną, choć podejrzewałam, że jutro wszystko zacznie się na nowo.
- Co oglądasz? - Odebrał ode mnie laptopa, a pod głowę podłożył sobie białą poduszkę. - Trzynaście powodów? To chyba babski serial. - Skrzywił się.
- Nieprawda. - Zaprzeczyłam. - Dopiero zaczęłam pierwszy sezon, więc niewiele straciłeś. - Próbowałam zachowywać się tak, aby przypadkiem Nicola nie zrezygnował ze wspólnego oglądania i nie wrócił do bezcelowego krążenia po pokoju.
- No nie wiem. - Wciąż się zastanawiał, na co przewróciłam oczami.
- Nie daj się prosić. - Pocałowałam chłopaka w policzek, po czym wielkimi oczami wpatrywałam się w niego oczekując pozytywnej odpowiedzi.
- Niech będzie. - Westchnął po dłuższym zastanowieniu. - Który to odcinek?
- Drugi. - Odpowiedziałam zadowolona.
Położyłam się obok chłopaka, a głowę usadowiłam na jego klatce piersiowej. Laptop leżał na nogach Nico tak, aby każdemu było wygodnie oglądać i odpaliliśmy serial uprzednio informując chłopaka, co wydarzyło się w pierwszym odcinku. Co jakiś czas komentowałam zachowania bohaterów, co miałam w zwyczaju nawet oglądając samej, a Nicola tylko przewracał oczami uciszając mnie, choć parę razy dostrzegłam malutki uśmiech w kącikach jego ust, czego brakowało mi od pewnego czasu.
- Jeszcze jeden? - Zaproponował kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe.
- Czyli jednak Ci się spodobało? - Spojrzałam zainteresowana na chłopaka.
- Spodobało to duże słowo, ale faktycznie nie mam nic innego do roboty. - Mruknął unikając kontaktu wzrokowego.
- Dobra, dobra. - Zaśmiałam się. - Jeszcze jeden. - Poprawiłam pozycję, w której leżałam i kontynuowaliśmy serial.
Cieszyłam się, że ostatecznie przekonałam Nico do czegoś innego niż bezsensowne chodzenie po pokoju i denerwowania się, że w nim utknął. Pewnie już do niego dotarło, że wyolbrzymiał zakaz wychodzenia choć nigdy się do tego nie przyzna, ale jak dla mnie wcale nie musiał.
Gdzieś w połowie odcinka usłyszeliśmy dość głośne pukanie do drzwi, przez co lekko podskoczyłam i szybko podnieśliśmy się na łóżku. Gość nie czekał na zaproszenie, więc po chwili znalazł się w naszym pokoju.
- Siema, można? - Zapytał nie czekając na odpowiedź i rozgościł się siadając na fotelu przy oknie, a na stół kładąc butelkę.
- Żartujesz sobie? - Spojrzałam na mężczyznę marszcząc brwi.
- No co? - Zapytał uśmiechnięty od ucha do ucha spoglądając na mnie i Zalewskiego nie widząc problemu w jego obecności tutaj.
CZYTASZ
Dla Ciebie / Nicola Zalewski
FanfictionZmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w przerwach od treningów wiedzie imprezowe życie nie przejmując się konsekwencjami swoich czynów ani słów...