Rozdział 56

1.7K 91 26
                                    

- Otwórz te pierdolone drzwi!

- Co Ty mu powiedziałaś? - Klęknął przy mnie.

- Nic. - Szepnęłam.

- Powiedz mi, to ważne. - Mówił spokojnie, choć wiedziałam, że buzują w nim emocje.

- Głuchy jesteś?! Otwieraj! - Nicola wciąż walił w drzwi, przy których siedzieliśmy, a ja bałam się, że ostatecznie je wyważy.

- Powiedziałam mu, że się ze sobą przespaliśmy. - W końcu odważyłam się spojrzeć na Bielika, który miał wymalowany szok na twarzy.

- Że co zrobiłaś?! - Podniósł głos. - Dlaczego?

- Siedział w łazience z Pauliną, nie wytrzymałam i wypaliłam, że go w nocy godnie zastąpiłeś. - Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, po czym zacisnęłam usta w cienką linię.

- Ja pierdolę. - Krystian chwycił się za głowę, kręcąc nią na boki. - Ja pierdolę. - Powtarzał co chwilę.

- Przepraszam. - Szepnęłam.

- Dobra, już dobra. - Nieco się uspokoił. - Chodź tu. - Chwycił mnie za nadgarstki i pomógł wstać. - Usiądź na łóżku i nie rób już nic głupiego. - Cmoknął mnie w czoło.

Bielik wziął głęboki wdech i po upewnieniu się, że znajduję się na łóżku, w bezpiecznej odległości od drzwi, chwycił za klamkę.

Natychmiast po przekręciu zamka, do środka wparował wkurzony Nicola, któremu od złości poczerwieniała cała twarz, a jego pięści były mocno zaciśnięte, będąc w gotowości do walki.

- Popierdoliło Cię do reszty?! - Krzyknął w kierunku Krystiana. - Co to, kurwa, ma być?! - Przerzucał wzrok z chłopaka na mnie i z powrotem, nie wiedząc chyba, na kim bardziej się teraz skupić.

- Uspokój się... - Bielik próbował podejść do Nico, ale ten szybko go odepchnął, przez co Krystian zrobił trzy długie kroki do tyłu zanim odzyskał równowagę.

- Ja się mam uspokoić?! Ja?!

- Sam powiedziałeś, że i tak nie jesteśmy razem. - Wypaliłam niepotrzebnie.

- Lena... - Bielik skarcił mnie wzrokiem, a ja znów zacisnęłam usta.

- To są jakieś zawody, kto ma gorzej, czy o chuj chodzi?! - Zalewski wciąż stał na środku pokoju, a ja nie mogłam przewidzieć, czy zaraz nie dojdzie do bójki.

- Kurwa, daj mi wytłumaczyć! - Krystian w końcu nie wytrzymał i krzyknął na tyle głośno, że podskoczyłam ze strachu, a sam Zalewski stał teraz zmieszany i tylko kiwnął głową w kierunku kolegi, aby zaczął mówić.

- Nie przespaliśmy się ze sobą. - Zaczął Bielik. - Wymyśliła to, żeby Cię zdenerwować. - Westchnął. - Wszystko przez Paulinę, z którą wczoraj zniknąłeś, a dzisiaj podobno siedziałeś z nią w łazience. - Dokończył, a na jego twarzy malowała się niepewność, czy Nico w ogóle mu uwierzy.

- Jaką mam pewność, że nie kłamiesz? - Nicola skrzyżował ręce na piersiach.

- Nie rucham lasek kumpli. - Puścił mi oczko. - Z resztą, gdyby w końcu do tego Twojego pustego łba dotarło, jak bardzo Lena Cię kocha, wiedziałbyś, że nie zrobiłaby czegoś takiego.

- Lena? - Nicola spojrzał na mnie, jakby szukał potwierdzenia słów kolegi, ale tylko odwróciłam wzrok milcząc, nie chcąc konfrontować się z chłopakiem.

- Ja może zostawię was samych na chwilę. - Krystian poklepał Zalewskiego po ramieniu, po czym wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Serce zaczęło mi mocniej bić, kiedy poczułam uginający się pode mną materac za sprawą szatyna, ale żadne z nas chyba nie chciało odezwać się jako pierwsze.

Dla Ciebie / Nicola ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz