„Zanim wystygnie kawa" przeczytałam już jakiś czas temu i nie za bardzo podobała mi się ta książka, ze względu na kilka opowiadań, historii i nie poznałam żadnego bohatera bliżej oraz nie przywiązałam się do nikogo. Po dłuższym czasie stwierdziłam, że po prostu też nie był to na nią czas i nie zrozumiałam jej do końca.„Zanim się pożegnamy" to kontynuacja serii autorstwa Toshikazu Kawaguchi, jednak nie musicie znać wcześniejszych tomów by przeczytać ten. W tej części mamy cztery historie. Najbardziej spodobał mi się drugi, pewnie dlatego, że sama posiadam psa i nie wyobrażam sobie dnia w którym go zabraknie. Ma 10 lat i wiem, że ten moment w niedługim czasie nadejdzie... Ostatni rozdział również przypadł mi do gustu. Relacja między córką a tatą. Jestem bardzo rodzinną osobą i kocham swoich rodziców, pewnie dlatego czytało mi się go dobrze, ale i czułam smutek. Bo przecież nie wiemy jakie będą wypowiedziane nasze ostatnie słowa do danej osoby, nie wiemy kiedy to nadejdzie.
Każdy z bohaterów po przeniesieniu się w przeszłość zrozumiał pewne rzeczy, ale każdy z nich czuł ulgę, czuł się lepiej i był wdzięczny.
Gdybyście mogli przenieść się w przeszłość zrobilibyście to?
4/5 ⭐️
#współpraca
