U dyrektora także nie obeszło się bez pyskowania z naszej strony przez co dyrektor się wkurzył.-Zostajecie po lekcjach!- krzyczał dyrektor.
Spłynęło to po mnie jak woda po kaczce. Nadal miałam w głowie obraz miny dyrektora jak nauczycielka mu opowiadała całe zdarzenie. Byłam tym strasznie rozbawiona. Nadal jestem, ale już nie w takim stopniu.
-To możemy już iść na lekcje?- zapytał Jack.
-Tak możecie- zgodził się.
-No i zajebiście! Nara!- powiedziałam i wyszłam z sekretariatu.
-Panno Johns!- usłyszałam głos zirytowanego dyrektora.
-Może mnie pan pocałować w dupę!- krzyknęłam i pokazałam mu środkowy palec. Szłam dalej, ale nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za biodra.
-Jack! Puść mnie!- domyśliłam się, że to on.
-Nie- odpowiedział krótko.
-Bo?!- on mnie tak mega irytuje...
-To, że on nie skorzystał z propozycji nie znaczy, że ja nie skorzystam- uśmiechnął się czarująco.
-Hmm... Jack z tego co pamiętam, to ta propozycja nie była złożona tobie.
-Trudno. On nie skorzystał, ja skorzystam za niego- uśmiechnął się głupkowato.
-Jesteś nienormalny- splunęłam mu w twarz.
-Wow, wow. Co jest? Wymiękasz?
-Nie... Po prostu nie lubię takich parszywych ludzi jak ty.
-Ojj, skarbie...
-Nie mów do mnie skarbie i zabieraj łapska. Raczej nie chcesz mieć kłopotów- uśmiechnęłam się.
-Ha ha ha! A co ty mi możesz?- zapytał.
-A no wyobraź sobie, że dużo.
-Na przykład co? Obciągnąć?- przygryzł wargę.
-Chciałbyś.
-Zgadłaś.
-Ale z ciebie idiota- powiedziałam i odeszłam w poszukiwaniu Sam'a i Kim.
-Raczej dzisiaj nie pójdziemy się zabawić- powiedziałam kiedy ich już znalazłam na stołówce.
-Czemu?- zapytała Kim.
-Muszę zostać po lekcjach za karę- odparłam.
-No to grubo...- stwierdziła Kim.
-E tam... Uwielbiam wkurzać nauczycieli. Szczególnie takich jak ta- wskazałam na nią palcem kiedy przechodziła obok nas, ale chyba nie słyszała.
-Zdążyłam już zauważyć- zaśmiała się Kim.
Sam cały czas siedział cicho i tępo wpatrywał się w przestrzeń. Jakby w ogóle go tu nie było. Był we własnym świecie. Tyrpnęłam go.
-Sam? Wszystko ok?- zapytałam.
-Tak, jest ok- odpowiedział ponuro.
-Na pewno? Co jest?
-Nic- nawet na mnie nie spojrzał ani razu.
-Okey... Co mamy następne?- zapytałam.
-Niemca- odpowiedziała Kim
-Yhh... Nienawidzę go!- jęknęłam.
-Nie tylko ty- zgodziła się blondynka.
-Trzeba jakoś to przeżyć- powiedziałam.
-Chyba, że się zerwiemy- palnęła nagle niebieskooka.

CZYTASZ
Dupek
Teen FictionOna jest szaloną, nieufną oraz czasem bywa sukowatą dziewczyną. Zmusiło ją do tego życie. Jej przeszłość nie jest posłana różami. To co się kiedyś wydarzyło jest jej brzemieniem. Nie mówi o tym nikomu. Nie okazuje słabości by znów nie stało się to c...