35. Nieznajomy/Znajomy

29.1K 1.8K 118
                                    

Dałam radę :) Uff.. oki oki ;) No to pamiętać o grupie na fb :*


Zadzwonił i już wiedziałam kto jest tego sprawcą. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.

-Wow- powiedział zszokowany blondyn- Wyglądasz..- zatkało go- Nawet nie da się tego opisać.

-A dzięki, dzięki- pocałowałam go w policzek-Ty też niczego sobie- puściłam mu oczko, a on się zaśmiał.

-To jak? Idziemy?- zapytał.

-Idziemy- wyszliśmy i rozmawialiśmy na wiele różnych tematów.

W pewnym momencie bardziej mu się przyjrzalam. Był ubrany w błękitną koszulę z krótkim rękawkiem, czarne jeansowa spodenki do kolan oraz czarne najzwyklejsze trampki. Natomiat jego blond czupryna była w artystycznym nieładzie co sprawiało, że wygląda jeszcze bardziej uwodząco niż zwykle. Mój ubiór także nie był skomplikowany. Składał się on z obcisłej sukienki, która miała po bokach wycinki, tak jak i nad dekoltem. Była ona dosyć krótka, ponieważ była takiej długości, że zakrywała mi cały tyłek i trochę ud (załącznik). Do tego srebrne szpilki, a włosy pokręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Wszystko razem świetnie mi się komponowało.

-Grosik za twoje myśli?- wyrwał mnie z rozmyślań Jack.

-Oo niee- zaprzeczyłam.

-A to dlaczego?- zapytał.

-Bo nie- wysłałam mu buziaka w powietrzu akurat w tedy gdy dotarliśmy pod klub- No to zaczynamy imprezkę- powiedziałam pocierając rączki.

Weszłam do środka. Od razu poczułam zapach alkoholu, papierosów i potu od tańczących ludzi na parkiecie. Od razu skierowałam się w kierunku baru.

-Dwa razy whisky z colą- powiedziałam gdy barman do mnie podeszdł.

-Robi się, ślicznotko- puścił do mnie oczko, a ja się do niego uśmiechnęłam.

Obejrzałam się by zobaczyć gdzie jest nirbieskooki lecz nigdzie go nie widziałam. Szukałam go jeszcze chwilę, ale niestety nic. Nie było po nim śladu. Hm.. Może poszedł do wc. No cóż.. Trudno. Jeśli nie przyjdzie jak barman mi poda drinki to może się z nimi pożegnać. W sumie to dla mnie lepiej. Jeśli walnę od razu dwa takie to od razu ruszę w tango. No i się zacznie zabawa.
Prawdziwa zabawa.

-Prosze bardzo, piękna- wyrwał mnie z rozmyślań barman dający mi obydwa drinki.

-Dziękuję- powiedziałam i od razu wlałam w siebie pierwszy łyk alkocholu. Płyn podrażnił moje gardło, ale nie miało to dla mnie większego znaczenia. Wzięłam kolejne i kolejne, aż zobaczyłam pustą szklankę. Kiedy sięgałam po drugą szklankę ktoś mnie uprzedził.

-To chyba dla mnie, co nie?- zapytał blondyn.

-Gdzieś ty był?- zapytałam.

-W ubikacji.

-Tak długo?- byłam w szoku.

-Była duża kolejka- powiedział jak gdyby nigdy nic.

W sumie to prawda. W końcu to klub. Jest tutaj od groma ludzi. Podniosłam rękę w charakterystycznym geście czym przywołałam barmana.

-Jeszcze raz to samo.

-Już się robi- uśmiechnął się.

-Nie za dużo?- zapytał Jack.

-Ojj.. Kochanie.. Ty jeszcze nie wiesz na co mnie stać- puściłam mu oczko.

-Proszę- barman znów mi podał dwie szklanki z trunkiem, a ja od razu duszkiem wypiłam jeną z nich. Po chwili poczułam jak ciepło rozpływa się po moim ciele.

-Chodź potańczyć- prosiłam blondyna.

-O nie.

-No proszę- zrobiłam słodkie oczka na co się zaśmiał.

-No oki- wzięłam go za rękę i ciągłam w kierunku parkietu.

Tańczyliśmy razem parę piosenek jednak w pewnym momencie Jack mi zniknął. Nigdzie go nie widziałam, więc postanowiłam, że będę się dalej bawić. Może po prostu znów poszedł do łazienki i za niedługo wróci. Tańczyłam, więc dalej z wszystkimi po kolei. W końcu trochę się zmęczyłam i poszłam się napić.

-Przepraszam- podniosłam wzrok- Tamten pan pani postawił drinka- powiedział barman i wskazał mi chłopaka, który mi postawił kolejną szklankę alkocholu. Okazało się, że był to chłopak, który wpadł na mnie w szkole. A może to ja na niego wpadłam? Nie ważne. Ważne, że skądś go znam. Niestety nie mogę sobie przypomnieć w ogóle skąd.

-Dziękuję- powiedziałam.

Wzięłam trunek i podeszłam do czarnowłosego chłopaka. Usiadałam koło niego i się napiłam.

-To w końcu się znamy?- zapytałam przerywając ciszę między nami.

-Na prawdę mnie nie pamiętasz?- zapytał.

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie- puściłam mu oczko.

-Steve, mówi ci to coś?- zapytał, a to imię zaczęło mi coś mówić.

-Ee.. No.. niezbyt..- powiedziałam zmieszana cały czas o tym myśląc.

-Miło- powiedział i wstał- Weź sobie jeszcze jednego. Zapłaciłem ci za dwa. Pamiętam, że lubisz sporo i masz mocną głowę.

-Zaraz.. Jak pamiętasz?- obróciłam się w jego stronę, ale go tam już nie było. O co tu chodzi? Nie mam pojęcia. Wiem jedno. Miałam się dobrze bawić, więc tym zajmę się kiedy indziej.

Wypiłam znów dwa drinki i wróciłam na parkiet. Tym razem Jack się znalazł. W pewnym momencie, gdy ocierałam się o jego krocze tyłkiem, poczułam jego erekcję. Nie myślałam trzeźwo. Ani trochę. Przez co odwróciłam się do niego i zaczęłam go całować, a in mnie. Nasze pocałunki były namiętne i dzikie zarazem. Najpierw mi zjechał na szyję lecz na chwilę by wrócić do mych ust. Jednak ja zaczęłam podgryzać mu ucho przez co z jego ust wydobył się jęk.

-Wróćmy do domu- poprosiłam go.

-Z przyjemnością- powiedział Jack i w momencie wyszliśmy z klubu. Jednak nic więcej nie pamiętam. Film mi się urwał...

DupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz