L. A.

23.2K 776 27
                                    

Nominowała mnie asiczqa. Dziękuję :) Nikt mnie nidy do tego nie nominował :)

1. Co wkurza cię, niekoniecznie u innych?

Hmm... Strasznie denerwują mnie osoby, które hejtują coś, o czym nawet nie mają pojęcia albo denerwują mnie ludzie, którym nie da się nic przetłumaczyć. Tłumaczysz i tłumaczysz, ale oni nadal wiedzą swoje. Nie biorą pod uwagę tego, że ktoś ma inne zdanie. Nawet jeśli zrozumieją swój błąd. to nie przyznają się do niego.

2. Ostatnia osoba, którą pocałowałeś lub pocałowałaś?

Mój były.

3. Co najbardziej lubisz jeść na śniadanie?

Zwykłe kanapki z szynką z kurczaka, żółtym serem i pomidorem.

4. Pierwszy koncert?

Nie byłam na żadnym, jeszcze :((

5. Ulubiony kolor?

Biały, czarny i szary.

6. Czy zgadzasz się z stwierdzeniem "czas leczy rany"?

Nie za bardzo, gdyż nie do końca nam się goją te rany. Zawsze i tak o czymś pamiętamy. co jest z tym czymś przykrym zdarzeniem związane. Szczególnie, że zawsze jest tak, że już jest to zapomniane i jest wszystko ładnie, pięknie, a potem coś ci o tym przypomina i znów wszystko się wali, bo wspomnienia wracają.

7. Do ilu lat chcesz żyć? Dlaczego?

W sumie to nie wiem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Z jednej strony jak najdłużej by zaliczyć wszytko co dobre lecz z drugiej strony życie nie jest zbudowane tylko z dobrych momentów i to mnie czasem odraża. Nigdy nic nie wiadomo.

8. Co trzeba zrobić by zdobyć twoje zaufanie?

Po prostu być sobą, a co najważniejsze to mnie nie okłamywać. Jestem osobą, która naprawdę bardzo lubi pomagać innym, a do tego jestem mało mowna. Wolę posłuchać co mają inni do powiedzenia niż samemu cały czas nawijać. Jednak nie mogę znieść tego, gdy ktoś mi coś obiecuje, a później to wszystko szlag trafia.

9. Gdybyś mogła zamienić się z dowolną osobą miejscami na tydzień, kto by to był?

Nie mam pojęcia. 

10. Jaka jest najzabawniejsza rzecz, w którą wierzyłaś gdy byłaś dzieckiem?

Właściwie to nie ma chyba nic takiego zabawnego. Myślę, że jak każde dziecko wierzyłam w Mikołaja, wróżkę zębuszkę...
A chociaż nie... Było kiedyś coś takiego :) Jak byłam mała to wierzyłam, że w mojej szafie jest przejście do Narnii. Jakoś tak nigdy nie próbowałam tego sprawdzić czy tak jest faktycznie. Jednak pewnego dnia postanowiłam sobie iść do Narnii. Wszystko było ładnie pięknie, ja taka uradowana, że będę daleko, a tu GUZIK. Nie ma przejścia do Narnii. Pamiętam, że byłam w tedy strasznie zawiedziona. Zawsze w to wierzyłam, a tu nic.

Nikogo nie nominuję, bo nie mam pomysłu na pytania :)

Asiu dodałam! Cieszysz się? Specjalnie dla ciebie się tak rozpisywałam. Wczoraj zbytnio nie dało rady, bo rozmawiałyśmy i tak bardziej się zajęłam gadaniem z tobą niż pisaniem L.A., ale jest :)
W końcu to napisałam. Pozdrawiam :*

DupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz