Grupka na fb 👉 https://www.facebook.com/groups/853820898097422/?fref=nf
Czekając na Sam'a, który właśnie się kąpał, sprawdzałam swój telefon. Nie było na nim dużo ciekawych rzeczy, więc przeglądałam facebook'a, instagrama i snapa, ale nawet tam nie były same nudy. Zawiedziona nudą przez następne parę minut odłożyłam telefon na szafkę lecz przyszła mi wiadomość. Jak się okazało była ona od Kim.
Kim: Wpadnę do ciebie
Ja: Oki, za ile będziesz?
Kim: Za jakąś godzinkę ;)
Ja: Czekam :*
Parę minut później z łazienki wyszedł Sam. W samym ręczniku...
-Zrób zdjęcie zostanie na dłużej- rzucił w moim kierunku chłopak i zorientowałam się, że za długo się na niego patrzyłam. Spaliłam buraka. Jednak nie na długo. Dosłownie na parę sekund, gdyż dotarły do mnie głębiej jego słowa. Natychmiast złapałam telefon i zrobiłam mu zdjęcie- Co do cholery?- zapytał zdezorientowany Sam.
-Zrobiłam sobie zdjęcie- wyjaśniłam- Na dłużej- dodałam uświadamiając go, że sam mi ten pomysł podsunął.
-Ejj... To była przenośnia- jęknął.
-No takie życie- pokazałam mu język.
-Yhh... Jesteś niemożliwa- wyznał.
-Noo wiem- zaśmiałam się- Kiedy masz urodziny?- zapytałam.
-21 sierpnia, a co?- zapytał.
-A nic... Tak pytam- uśmiechnęłam się do niego.
-Oo niee... Nie ma mowy... Nie wstawisz mi tego zdjęcia na oś czasu!- domyślił się.
-Ale jakiego zdjęcia?- zgrywałam głupią- Nie wiem nic o żadnym zdjęciu.
-O nie, Cly... Dobrze wiesz o co chodzi.
-Nie, nie wiem- powiedziałam grzebiąc w swoim telefonie na fb.
-Wiesz.
-Jak bardzo mnie kochasz?- zapytałam słodko.
-Bardzo, bardzo- przyznał.
-To dobrze- powiedziałam i nacisnęłam przycisk "opublikuj". No i poszło. Oznaczyłam na tym zdjęciu Sam'a, więc nie zdziwiłam się kiedy dostał wiadomość. Otworzył ją.
-Takie widoki mogłabym mieć codziennie- przeczytał opis pod jego zdjęciem, które dodałam. Wystukał coś w telefonie po czym się na mnie spojrzał, ale nie ruszył się z miejsca. Dostałam powiadomienie, iż Sam skomentował to zdjęcie. Natomiast treść tego była taka:
"Zginiesz marnie"
Natychmiast odpisałam:
"Jak na razie to nadal tam stoisz w ręczniku :P"
Spojrzałam na niego, ale już tam nie stał. Stał obok łóżka, na którym leżałam i się we mnie wpatrywał.
-No to jak, chcesz mnie ukatrupić?- zapytałam.
-Nie dziś. Dzisiaj muszę coś załatwić, ale i tak zostaniesz trupem. Zobaczysz- puścił mi oczko.
-Co musisz załatwić- byłam zaciekawiona.
-Nic czym musisz się przejmować.
-Ale chce wiedzieć- upierałam się, a on już się ubrał.
-Wyjaśnię ci kiedy indziej- podszedł do mnie i pocałował mnie w czoło.
-Obiecujesz?
-Obiecuję- odpowiedział poważnie.
-Wpadniesz jeszcze wieczorem?-zapytałam, kiedy zmierzaliśmy w kierunku głównych drzwi.
-Postaram się, słonko- pocałował mnie przelotnie i wyszedł.
Poszłam do kuchni gdzie zaczekałam na Kim. Jak się okazało nie musiałam wcale długo tak siedzieć. Kiedy przyszła siedziałyśmy w kuchni i rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Dopóki Kim nie zmieniła tematu.
-To jak? Jesteście parą?- zapytała z ekscytacją wymalowaną na twarzy i głosie.
-Właściwie to nie jestem pewna, ale chyba tak, bo się tak zachowujemy- powiedziałam niepewnie.
-Czyli jesteście- stwierdziła.
-Ej, mam takie jedno małe pytanko- powiedziałam.
-Jakie?
-Czy pomiędzy tobą, a Jack'em kiedyś coś było?- gdy wypowiedziałam te słowa na głos ona momentalnie zesztywniała, a na jej twarzy malował się szok.
-Skąd?... Jak?...
-To wczoraj było troszeczkę widać- wyjaśniłam.
-Yhh... Tak... Było kiedyś coś pomiędzy nami. Widziałam, że mu zależało, ale coś się zaczęło psuć, no i dupa. Potem strasznie się zmienił. Teraz traktuje dziewczyny jak zabawki- wyjaśniła ponuro.
-Może on nadal coś do ciebie czuje...- zasugerowałam.
-Co?? Niee... Na pewno nie... Czemu ci to przyszło do głowy?- zapytała zdziwiona.
-Bo miał wczoraj taki wyraz twarzy jakby stracił wszystko co było dla niego najważniejsze. No i skoro mówisz, że teraz wszystkie po tobie źle traktuje, to może...- zaczęłam się głęboko zastanawiać.
-Nie sądzę... Może po prostu zdziwiła go moja reakcja- zaśmiała się- Jeszcze nigdy tak przy nim nie wybuchłam.
-Nie wiem... Może...- potem zmieniłyśmy temat. Całe popołudnie zeszło nam na rozmowie. Było nam bardzo przyjemnie tak siedzieć w swoim towarzystwie. W pewnym momencie ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć. Był to Sam.
-Obiecałem to jestem- pocałował mnie na powitanie.
-Cieszę się- uśmiechnęłam się szeroko.
- Cześć braciszku- przywitała się Kim.
-Oo... Hej Kim!
- To co robimy?- zapytałam.
-Co wy robicie. Ja idę do domku- powiedziała Kim.
-No dobra- pożegnaliśmy się z nią, a potem poszliśmy do mnie- Sam?- zaczęłam gdy usiadłam na łóżku.
-Hm?- zachęcił mnie do mówienia i usiadł koło mnie.
-To... My... Ten... No...- spojrzał się na mnie- Jesteśmy w końcu parą czy nie?- wydusiłam z siebie w końcu.
-Tak, a czemu pytasz?- zapytał zdziwiony.
-No, bo nie wiem na czym stoję dlatego się pytam.
-Rozumiem- uśmiechnął się miło do mnie-Jutro szkoła...- stwierdził zrezygnowany Sam.
-Taa... Zostaniesz znów na noc?- spytałam.
-A chcesz?- odpowiedział pytanie na pytanie.
-Tak- przyznałam.
-No to zostanę.
-Dziękuję- pocałowałam go i się w niego wtuliłam.
-Zmęczona?
-Mhm...- wymruczałam mu w klatkę piersiową.
-To spij- pocałował mnie w czubek głowy.
-Mhm...
CZYTASZ
Dupek
Teen FictionOna jest szaloną, nieufną oraz czasem bywa sukowatą dziewczyną. Zmusiło ją do tego życie. Jej przeszłość nie jest posłana różami. To co się kiedyś wydarzyło jest jej brzemieniem. Nie mówi o tym nikomu. Nie okazuje słabości by znów nie stało się to c...