-Przecież ja nie zgłaszałam swojej kandydatury- mówię spanikowana.
-Później mi podziękujesz- mówi Steve.
-Zabije Cię.
-Najpierw musisz tam iść- wskazuje palcem na podium gdzie stoi zmieszany Jack- No idź.
No nie mogę w to uwierzyć. Pragnę zapaść się pod ziemię właśnie w tym momencie, ale idę we wskazanym kierunku. Kiedy zaczynam wchodzić po schodach Jack wybałusza oczy. No pięknie.
-Ooo jednak jesteś z nami- mówi prowadzący widząc gdy wchodzę po schodach.
Zakładają koronę Jackowi na głowę, a później mnie.
-Jak się czujesz z uzyskaniem tytułu?- pyta mnie prowadzący i podstawia mikrofon bym mogła odpowiedz i każdy by mógł mnie usłyszeć.
-Kompletnie się nie spodziewałam- mówię, a wszyscy na sali się śmieją.
-Chyba nie tylko Ty kochana, Jack także ma zaskoczoną minę- powiedział i podstawił jemu mikrofon tym razem.
Spojrzałam na niego. W zasadzie to mało powiedziane, że ma zaskoczoną minę.
-Tak tak- powiedział do mikrofonu.
-To teraz czas na taniec pary królewskiej!- mówi podekscytowany, a reszta wiwatuje zgadzając się z nim.
Jack podchodzi do mnie i wyciąga rękę, więc podaję mu swoją. Unikam jego wzroku, bo jest to dla mnie niezręczne. Jednak podążam za nim. Schodzimy ze sceny i idziemy na parkiet gdzie tworzy się w okół nas ogromne koło. Dokładnie tak jakbyśmy grali w jakimś filmie romantycznym. Tyle, że to bardziej jest dramat niż komedia romantyczna.
Kiedy jesteśmy już na środku parkietu puszczają powolny kawałek. Chłopak kładzie dłonie na moich biodrach a ja na jego ramionach i zaczynamy się kołysać do muzyki.
-Nie musiałam rezerwować jednak dla Ciebie tańca- głośno myślę.
O cholera.
-Dlaczego?- mówi.
-Bo zrobili to za mnie- tłumaczę nieswojo.
-Nie o to mi chodzi.
-Oh...- wydobywam z siebie.
-Więc?- pyta. Nie ma zadowolonej miny tylko... Zranioną? Przygnębioną?
-Co mam Ci powiedzieć?- pytam go.
-Dlaczego musiałem przeżyć tą całą farsę.
-Nie musiałeś. Nie wydawałeś się zbyt zainteresowany moim „zniknięciem". Gdzie zmieniłam tylko wygląd. Poza tym sam mnie wziąłeś za kogoś innego- wyrzucam z siebie- Widywałam Cię cały czas z Kim, a do „nowej" zacząłeś się przystawiać.
-Jak to nie byłem zainteresowany?- pyta- Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo byłem przejęty. Jeśli chodzi o Kim to przylepiła się do mnie. Ma jakąś chorą obsesję na moim punkcie.
-To nie jest wytłumaczenie tego, że się z nią całowałeś. Po prostu ona zajęła moje miejsce. Tak to wszystko wyglądało.
-Ale tak nie było. Nikt nie jest z stanie Cię zastąpić- patrzy mi głęboko w oczy.
-A ta „nowa"?
-Sama się jeszcze nie domyśliłaś?
-Słucham?- pytam.
-No przecież to nadal Ty.
-Nie rozumiem.
-Nawet jak nie wiedziałem, że Ty to Ty to mnie ciągnęło do Ciebie. Przyciągałaś mnie jak magnes. Pomimo wszystko zmieniłaś tylko wygląd. Nadal pozostałaś sobą, więc w głębi duszy czułem to coś.
-To coś?
-Te cholerne podobieństwa, ale nie wyprowadziłaś mnie z błędu. Utrzymywałaś mnie twardo przy tym, że jesteś nowa. Nie chciałem zrobić z siebie durnia...
-Najwyżej jakbym to naprawdę nie była ja to zrobiłbyś z siebie psychicznie chorego w oczach nowej osoby- śmieję się.
-Przez cały czas tak cholernie za Tobą tęskniłem.
-Ja poniekąd za Tobą też- wyznaję.
-Możemy spróbować jeszcze raz? Bez żadnych niedomówień?- pyta.
-Czy to na pewno dobry pomysł?- pytam go.
-Przecież przez cały czas staram się dla Ciebie jak mogę. Nawet jak Cię „nie było". Ciągle zmieniam się dla Ciebie na lepsze. Naprawdę szaleję za Tobą i chciałbym Ci to udowadniać do końca moich dni- wyznaje.
-Czy to oświadczyny?- pytam z szokiem wymalowanym na twarzy.
-Jeszcze nie. Znaczy na razie to tylko deklaracja. Jednak jeśli się zgodzisz to prawdopodobnie kiedyś się oświadczę- szczerzy się.
-Muszę to wszystko przemyśleć i poukładać sobie parę rzeczy- wyznaję a piosenka powoli się kończy.
-Za i przeciw?- śmieje się.
-Coś w tym stylu.
-Dobrze, będę czekać tak długo ile potrzebujesz czasu- piosenka się skończyła.
-Pieprzyć to- mówię a on marszczy brwi nie wiedząc o ci chodzi. Nie zwracam na to uwagi tylko od razu go całuje. Tłum nam dopinguje. Oddaje mój pocałunek z czego się naprawdę cieszę. Tak cholernie za nim tęskniłam.
-Oh- mówi.
-Spróbuj tylko mi złamać serce to pożałujesz- grożę mu palcem.
*****
Dalej Was zapraszam na moja drugą książkę pod tytułem „Nigdy niewypowiedziane słowa"! Mam nadzieję, ze Wam się spodoba. Jest pisana w dość nietypowy sposób. Będzie mi bardzo miło jeśli tam zajrzyjcie! 🥰
CZYTASZ
Dupek
Teen FictionOna jest szaloną, nieufną oraz czasem bywa sukowatą dziewczyną. Zmusiło ją do tego życie. Jej przeszłość nie jest posłana różami. To co się kiedyś wydarzyło jest jej brzemieniem. Nie mówi o tym nikomu. Nie okazuje słabości by znów nie stało się to c...