Dedyk dla mojej najukochańszej przyjaciółki asiczqa, która ostatnio zaczęła pisać <3
W szkole przez cały czas zastanawiałam się do czego jej ta spluwa. W mojej głowie utworzyły się przeróżne scenariusze. Nie koniecznie były one dobre. Nie było dzisiaj Sam'a. Co było trochę dziwne. No, ale cóż... Mnie nie było przez tydzień, więc co się dziwić. Jednak była jego siostra, która właśnie szła w moim kierunku.
-Cześć Cly- przywitała się i mnie przytuliła.
-Hejka Kim- odwzajemniłam jej uścisk.
-Gdzie ty tak nagle zniknęłaś z Jack'em?- zapytała podejrzliwie.
-Byliśmy na wycieczce- odparłam- Musiałam dużo spraw przemyśleć i odpocząć.
-I jak?
-Jest okej, nawet..
-To dobrze- uśmiechnęła się.
-Ej.. Wiesz może co z Sam'em?
-Nie, nie ma go w ogóle w domu. Nawet nie wraca na noc. Nie mam pojęcia co się z nim dzieje- wytłumaczyła.
-Ohh, okej dzięki za info.
-Nie ma za co- jak to Kim zawsze przyjazna. Spojrzałam na zegarek. Okazało się, że za godzinę będzie koniec lekcji.
-Słuchaj, przepraszam, ale muszę znaleźć Jack'a. Muszę go poprosić by mnie podrzucił do szpitala.
-Nie ma sprawy. Najwyżej napisze do ciebie na fb, bo mam jeszcze jedno pytanie.
-Okej.. Możesz teraz, ale szybko- ponagliłam ją.
-No okej- zgodziła się- Jakie są relacje pomiędzy tobą, a Jack'em?- spytała.
-Przyjaźń, tylko przyjaźń, a co?- nie rozumiałam po co jej ta wiedza.
-Tak pytam. Dzięki- uśmiechnęła się- To ja już ci nie będę przeszkadzać, leć go szukać.
-Oki, do zobaczenia jutro?-zapytałam.
-No jasne, pa kochana- dała mi buziaka w policzek.
-No papa- pożegnałam się z nią i poszłam szukać Jack'a.
Nie musiałam szukać długo, bo rozmawiał z jakąś laską pod klasą. Kiedy do nich podeszłam to ta dziewczyna zaczęła się na mnie patrzyć tak jakby zaraz miała mi wydrapać oczy.
-O hej, księżniczko- przywitał się ze mną mój przyjaciel.
-No hej. Słuchaj mam prośbę- powiedziałam nieśmiało.
-Dawaj, wiesz, że pomogę we wszystkim- uśmiechnął się szeroko.
-Mógłbyś mnie podrzucić do szpitala?- zapytałam- Wiesz.. Obiecałam wczoraj mamie.
-Nie ma problemu- zgodził się od razu- Ej, Jeni muszę spadać- zwrócił się do tej laski- Sorka, ale mamy coś do załatwienia.
-Spoko- odezwała się i jej się przyjrzałam. Miała tak dużo tapety na twarzy, że można było ją szpachelką zdzierać. Po chwili byliśmy już poza terenem szkoły i szliśmy w stronę jego samochodu.
-Dziękuję- odezwałam się w końcu, gdy jechaliśmy.
-Za co?- był zdziwiony.
-Za to, że jesteś gdy cię potrzebuję- powiedziałam szczerze.
-Ej, księżniczko?- spojrzałam na niego- Przyjaźń ponad wszystko, zapamiętaj to.
-Zapamiętam.
CZYTASZ
Dupek
Novela JuvenilOna jest szaloną, nieufną oraz czasem bywa sukowatą dziewczyną. Zmusiło ją do tego życie. Jej przeszłość nie jest posłana różami. To co się kiedyś wydarzyło jest jej brzemieniem. Nie mówi o tym nikomu. Nie okazuje słabości by znów nie stało się to c...