1.11.2

348 59 5
                                    

  *Tyler*

- Wchodzisz w tajny plan zniszczenia tej placówki edukacji od podstaw? - Było pierwszym pytaniem, które usłyszałem dzisiejszego popołudnia. Zadane zostało przez mojego współlokatora, Brendona, który skończył dzisiaj lekcje przede mną i postanowił zająć się naruszaniem mojej prywatności, leżał więc wyciągnięty na moim łóżku i przeglądał coś na moim laptopie. Nie, żebym miał coś do ukrycia, ale pierwszym odruchem było wyrwanie mu wspomnianego urządzenia i sprawdzenie co robił. Na szczęście oglądał tylko zdjęcia, musiał więc napatrzeć się na pięć miliardów selfie z Joshem i kilkoma innymi przyjaciółmi.

- Mógłbyś nie...? - Ten dupek nawet nie dał mi dokończyć pytania.

- Nie. To wchodzisz w to, czy nie? - Wyszczerzył się. Bezczelny. Jak Dallon go znosi? Tak, oczywiście, że wiem, że się sobie podobają, tylko tym idiotom udaje się tego nie zauważać...

- O co chodzi? - zapytałem, bezskutecznie starając się zrzucić go z łóżka.

- Jeszcze nie wiem. Ale za godzinę nasza grupa konspiracyjna ma spotkanie. Tu, w tym pokoju. Więc fajnie by było, gdybyś się pojawił. Wiesz, teoretycznie im więcej konspirantów tym konspiracja łatwiej może się wydać, ale również łatwiej jest coś zdziałać w większej liczbie osób. To jak, masz już tego dość? - Uśmiechał się. Trochę zajęło mi przetworzenie tej nie do końca składnej informacji, ale skinąłem głową. Może i byłem dopiero w pierwszej klasie i minęły tylko trzy miesiące, ale miałem już serdecznie dość reżimu panującego w tej szkole. Ograniczano tu moją kreatywność, zmuszano do zatuszowania tego, kim jestem. Wiem, sam wybrałem tą szkołę i nie powinienem narzekać, ale to, co napisano na stronie i w regulaminie szkoły a to, do czego się tu stosowano okazały się dwoma zupełnie różnymi rzeczami.

I dlatego właśnie siedziałem na tym zebraniu, kiedy dołączył do nas Josh. To, co tu słyszałem, zaczynało mi się podobać.  

Eleven Stories [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz