Rozdział 13

1.3K 140 19
                                    

***
*Marinette*

- Wszędzie piszą o zamaskowanej nieznajomej. - Tikki podleciała do ekranu komputera.

Siedziałam na krześle, skulona w kłębek.

- Zauważyłam. - westchnęłam. - Zauważyłam również, że blog Alyi staje się od jakiegoś czasu nie aktywny. Podejrzane, prawda?

- Może zadzwoń do niej i spytaj się czy wszystko u niej w porządku?

- Widziałam ją dzisiaj rano na zajęciach. Może po prostu nie ma ochoty nic wstawiać na swojego bloga?

- Żartujesz sobie? - mała istotka usiadła na klawiaturze i zaczęła stukać w klawisze. Szybko wyszukała blog mojej przyjaciółki. - Popatrz! Alya pisała o najmniejszych pierdołach związanych z Biedronką. Sprawa tej zamaskowanej jest poruszana nawet w wiadomościach, nie sądzisz, że miałaby wręcz obowiązek o tym napisać?

- Masz rację...

Chwyciłam za telefon i wykręciłam numer do Alyi.
Odebrała dopiero za trzecim razem.

- H-Halo?

- Cześć, Alya!

- Hej, M-Mari! Coś się stało? Wiesz, nie mam za bardzo dużo czasu...

- Jesteś zajęta? Nie martw się, to zajmie mi tylko chwilę! Możesz przyjść do mnie jutro po lekcjach?

- Jeśli się wyrobię... Spodziewaj się mnie po południu.

- Ekstra! Do jutra!

Rozłączyłam się.

- Dziwne, co Alya może mieć na głowie aby nie mieć czasu ze mną porozmawiać?

- Tak, wiem. - Tikki usiadła obok myszki do komputera. - To dziwne i niepokojące.

- I jeszcze ta sprawa z zamaskowaną...

Przeglądałam wiadomości na stronach internetowych. Na niektórych z nich można było znaleźć nawet kilka zdjęć.

- Gdzieś już widziałam ten strój... - wstałam i sięgnęłam po księgę którą kiedyś wzięłam od Adriena. Leżała wysoko na półce.

Kartkowałam strony, aż znalazłam to, czego szukałam.
,,Królowa Pszczół..."

- Tikki, popatrz! Zamaskowana dziewczyna wygląda zupełnie jak na obrazku z książki. Czy to znaczy, że jest ona posiadaczką miraculum?

Tikki usiadła na moim ramieniu i spojrzała na księgę. Zamarła.

- Tikki, odpowiedz mi. Czy to jest posiadaczka miraculum Pszczoły?

Nic nie powiedziała. Milczała.

Przyjrzałam się dokładnie dziewczynie ze zdjęć.
Blondynka miała wysoko upięty kucyk, nosiła czarno żółtą maskę, a jej ciało pokrywał czarno żółty lateks w paski.
Z boku wisiało żółte lasso, zawinięte coś na styl jojo.

- Muszę powiedzieć o tym Czarnemu Kotu! Tikki, kropkuj!
***
Skakałam po budynkach, szukając mojego partnera.
Zbliżała się pora patrolu, więc miałam nadzieję, że go spotkam.

Nagle zobaczyłam tą tak dobrze mi znaną sylwetkę, siedzącą na dachu jednego z domów. Blondyn spoglądał na kolorowe niebo i wpatrywał się w zachodzące słońce.
Podeszłam do niego od tyłu i usiadłam obok. Dopiero teraz zauważyłam, że bawił się żyletką, którą szybko schował gdy mnie zobaczył. Postanowiłam to zignorować.

- Gorszy dzień? - spytałam gdy zobaczyłam jego minę która tak naprawdę nie wyrażała żadnych uczuć.

- Powiedzmy. - mruknął.

if life was easier; miraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz