***
*Marinette*- Co mamy teraz zrobić? - chodziłam nerwowo po pokoju. - Mam tam iść? Kto może być nadawcą?
- Marinette, uspokój się. - Adrien położył dłoń na moim ramieniu i odłożył kartkę na blat biurka. - Może to jest ktoś ci znany? Na przykład ktoś z klasy? Może Juleka albo Rose? Jeśli tak, to chyba dotrzymają tajemnicy, tak?
- Adrien, ktoś odkrył moją tożsamość, nie rozumiesz? Sam fakt, że tak się stało jest niedopuszczalny! To tylko zły sen, prawda?
Nagle z szuflady szafki nocnej wyleciała Tikki, a za nią Plagg. Kwami podleciały do nas, kiedy usłyszały, że nasze głosy stały się głośniejsze i poddenerwowane.
- Co się dzieje? - spytał Plagg, zjadając jednocześnie kawałek camemberta.
- Marinette dostała anonimowy list. Nadawca dowiedział się o tożsamości Biedronki. - Adrien podał kartkę białego papieru naszym kwami.
Tikki przeczytała dwa zdania na papierze i od razu spanikowała.
- Mari, jak mogłaś do tego dopuścić?! - krzyczała Tikki swoim piskliwym głosikiem.
- Nie wiem, przepraszam, Tikki! - łkałam. - Sama nie wiem jak do tego doszło. Byłam ostrożna, naprawdę.
- Jak widać nie za bardzo. - prychnął Plagg, na co Adrien zlustrował go zabijającym wzrokiem.
Ukryła twarz w dłoniach i usiadłam na kanapie, spuszczając głowę w dół. Chłopak usiadł obok mnie i objął mnie swoim ramieniem.
- Co mam robić, Adrien? - odsunęłam ręce od twarzy i spojrzałam na mnie pytająco, oczekując rady.
- Może to głupio zabrzmi, ale... - westchnął. - Myślę, że powinnaś tam dzisiaj pójść. Może wcale nie będzie tak źle jak myślisz? Może to nawet ktoś ci bliski?
- Nie wiem czy to najlepszy pomysł. - zauważyła Tikki. - To może być naprawdę każdy i uważam, że nie powinnaś ryzykować.
- Tikki ma rację. - odezwał się Plagg. - To może być pułapka.
- Sugerujesz, że Władca Ciem poznał tożsamość Marinette? - spytał Adrien, na co kwami tylko po sobie spojrzały.
- Wszystko jest możliwe. - westchnęła Tikki. - Jeśli to prawda, oznacza to, że jesteś w jeszcze większym niebezpieczeństwie. Skoro zna twoją tożsamość, może zaatakować cię podczas, gdy ty będziesz w normalnej postaci. Będzie chciał zdobyć twoje miraculum za wszelką cenę.
- Tak właściwie... - zamyśliłam się na chwilę. - Do czego mu potęga ostateczna? Do czego potrzebna mu tak potężna moc?
Kwami zamilkły i spojrzały po sobie.
- Zgaduję, że nikt tego nie wie. - westchnął Adrien i wstał z kanapy.
- Tak jest. - mruknął Plagg, jednak każdy go usłyszał. - Nie wiemy do czego mu ta moc i raczej się nie dowiemy.
,,Dopóki my mamy miracula to nikt się nie dowie''.
- Przynieść wam coś do picia? - spytałam, przerywając niezręczną ciszę.
- Ja podziękuję. - powiedział Adrien.
- A co powiesz na croissanty i ciepłe kakao? - spytałam i od razu zobaczyłam zachwycenie w jego oczach. - Już przynoszę.
Podeszłam do klapy i podniosłam ją, a następnie zeszłam schodami na dół. Mama siedziała na kanapie i przeglądała magazyn, a tata był w piekarni piętro niżej. Nie zauważyła mnie, co nieco mnie zdziwiło.
CZYTASZ
if life was easier; miraculous
Фанфик❝gdyby życie było łatwiejsze, jaką drogę byś wybrała?❞ _____ fanowska kontynuacja 1 sezonu #1 w miraculum - 13.03.19 a/n: jestem zażenowana rozdziałami poniżej 20, więc proszę, nie zrażajcie się po pierwszych rozdziałach. dziękuję! [zawieszone, pla...