Rozdział 22

1K 106 42
                                    

***
*Marinette*

- ... Powiedział, że istnieje tylko jeden sposób na zniszczenie akumy. - Czarny Kot tłumaczył wszystko naszym słuchaczkom. - Musimy wziąć do ręki przedmiot w którym kryje się akuma i położyć go na piersi zaakumanizowanego. Następnie trzeba go przebić jakimś specjalnym ostrzem.

- Specjalne ostrze? - prychnęła Pszczoła.

- Znaleźliśmy trochę informacji na ten temat w księdze superbohaterów, podczas gdy wy goniłyście resztę. - zignorowałam blondynkę i wyciągnęłam na stół księgę superbohaterów. - Chyba chodzi mu o Smocze Ostrze. Przekazywane z pokolenia na pokolenie. Bardzo stare. - wskazałam palcem na obrazek w księdze.

- To tego sztyletu od teraz szukamy. - Kot splótł ręce na piersi.

- Już nie. - usłyszeliśmy znajomy głos za plecami.

Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Mistrza Fu w progu swojego mieszkania, do którego wcześniej weszliśmy.
Staruszek patrzył na nas z pewnością siebie. W lewej ręce trzymał walizkę, natomiast w prawej trzymał czerwoną chustę, a w niej było coś zawinięte.

- Mistrz Fu! - Lisica powitała go przyjaźnie, podchodząc do niego.

- Nie mamy czasu na czułości. - odparł surowo i podszedł do stołu, przy którym staliśmy.

- Panie Fu, gdzie pan się podziewał? - spytałam.

- Musiałem po coś przyjechać. - rzucił czerwoną chustę na stół, a ona odrobinę się rozwinęła. Mogłam zobaczyć kawałek zdobionego metalu.

- Niemożliwe... - wyciągnęłam rękę i rozwinęłam chustę.

- Przed wami, Smocze Ostrze. - powiedział spokojnie.

Ku naszym oczom ukazał się zdobiony, srebrny sztylet z masą pomarańczowych wzorków ze smokami i ogniem. Koniec sztyletu był wygięty w dziwny, falowany sposób. Był piękny. I do tego taki szlachetny.

- Mistrz wiedział... - powiedziałam cicho, lecz powtórzyłam, gdy wszyscy się na mnie spojrzeli. - Mistrz wiedział, że Papilio Ala będzie istnieć. Mistrz wiedział, że jedynym sposobem na pozbycie się akumy, jest Smocze Ostrze.

- Tak. - uśmiechnął się. - Przewidziałem... przyszłość.

- Mistrz widzi przyszłość? - spytała zszokowana Pszczoła.

- Na początku mogłem podróżować w czasie tylko o dobę, ale teraz, po tylu latach... mogę przewidzieć co się stanie za rok. To kwestia doświadczenia.

- Nie wiedziałam, że pan tak potrafi. - powiedziała Lisica.

- Miraculum Żółwia ma wiele umiejętności. Na przykład zatrzymywanie czasu, podróże w czasie, odzyskiwanie wspomnień, tarcza oraz pole ochronne.

- Mistrz wiedział... - szepnęłam. - Mistrz mógł również przewidzieć, że... - natychmiast się uciszyłam.

Nie mogłam o tym mówić.
,,Mistrz przewiduje przyszłość. Mógł przewidzieć, że Czarny Kot będzie chciał skoczyć i popełnić samobójstwo. A może przewidział? Dlaczego więc tak to zostawił? Nie zależy mu?"

- Że? - Pszczoła domagała się dokończenia zdania.

Spojrzałam na Czarnego Kota.
Zobaczyłam w nich ból, smutek... Jakby sobie przypomniał dlaczego chciał skoczyć. Jakby nagle mnie zrozumiał...

- Przewidzieć, że chciałem popełnić samobójstwo. - szepnął bardzo cicho, ledwo słyszalnie. Pewnie tylko ja to usłyszałam, ponieważ stałam tuż obok Adriena.

if life was easier; miraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz