* * * Oczami Gregor * * *
Nastał wieczór. Odpaliłem kompa, włączyłem skype'a, wcześniej napisałem swoją nazwę w smsie. Zostało mi czekanie. Wiem, że Zuza jest ostatnią osobą z którą mogę porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. Ona jest moją bratnią duszą. Dobra, jest dobrze. Widzę, że dodała mnie do znajomych, bo wyskoczyło mi powiadomienie. Dobra, zaczekam chwilę i nacisne zieloną słuchawkę przy jej nazwie "ItalyPolishAA"- dobrze, że napisała mi w smsie.
* * * Oczami Zuzy * * *
Właśnie załączyłam laptopa, więc z automatu włączył się skype i zobaczyłam, że mam jedno zaproszenie do grona znajomych.
"Schlieri90" z dodaną wiadomością: "Twój najlepszy kolega z kadry :-)". Oczywiście zaakceptowałam i nie musiałam długo czekać na połączenie, gdyż po chwili wyświetliło mi się nawiązanie do połączenia od niego. Nacisnęłam, więc zieloną słuchawkę i powiedziałam z uśmiechem
- Siema, stary druhu.
- Zuzia, cześć. Co tam u Ciebie?- usłyszałam w odpowiedzi.
- Po staremu. Przyjechałam do domu do mamy i będę miała tydzień pomocy- oznajmiłam z uśmiechem.
- Coś się stało?- zapytał zaniepokojony.
- Tak. Moja mama jest w ciąży- odparłam z dużym uśmiechem na twarzy.
- Co? Jak to?
- Oj, Schlieri, naprawdę mam Ci tłumaczyć jak się robi dzieci?- zapytałam.
- Nie, Zuza. W tym wieku ciąża jest zagrożeniem, ale to nie zmienia faktu, że cieszę się razem z Tobą- odparł chłopak po drugiej stronie komputera.
- Również się cieszę. Mam braci we Włoszech, ale zawsze marzyłam o rodzeństwie w Polsce, a wiem, że moja mama i Damian, mój ojczym długo się starali- wyjaśniłam.
- To tym bardziej się cieszę, Zuza. A tak to jestem już singlem, ale to Ci mówiłem.
- Tak, mówiłeś. I jak się trzymasz?- zapytałam zaciekawiona.
- Mam wrażenie, że wszyscy wierzą Larze i oskarżają mnie o rozpad naszego niby idealnego związku, no to w sumie nie wiem co ja tu robię. Chyba wrócę do swojego domu w Innsbrucku i tam spędzę resztę wolnego- wyjaśnił zasmucony.
- Oj, Gregor. Nie możesz się zamknąć w 4 ścianach i brać całej tej winy na siebie. To najgorsze co możesz zrobić- oznajmiłam- wyjdź do ludzi, zabaw się. Nie daj jej satysfakcji, że wygrała- dodałam.
- Jedyna osoba, która mnie rozumie siedzi teraz daleko ode mnie, gdzieś w Polsce- odparł.
- W Katowicach. Jestem w Katowicach, Gregor, ale dziękuję za ten komplement- oznajmiłam.
- To jest prawda, Zuza. Wszyscy moi znajomi nagle są za Larą, a wcześniej nie przepadali za nią- wyjaśnił.
- Jak chcesz, ale tym możesz sobie zaszkodzić. Możesz gdzieś wyskoczyć z Koflerem czy Fettnerem- dodałam.
- Oni są zajęci swoimi rodzinami. Normalnie to będzie najgorszy tydzień w moim życiu- oznajmił.
- A nie mozesz wrócić do klubu i trochę sobie poćwiczyć?- zapytałam.
- Niestety nie. Wszyscy z chłopaków są na zgrupowaniach. A ty byś nie chciała wrócić do Innsbrucka?- zapytał z nadzieją.
- Nie, chcę trochę spędzić czasu z mamą i Damianem, a po za tym tydzień to mało czasu i się zobaczymy- odparłam.
- Wiem, ale nie wiem jak wytrzymam w tym domu wariatów- oznajmił.
- Idź sobie pobiegać albo poćwicz. Nie marnuj tego czasu na użalanie się przez Lare- wyjaśniłam z uśmiechem- ona nie jest tego warta.
- Zuza, nawet nie wiesz jak za Tobą tęsknię i za chłopakami oczywiście też- oznajmił mężczyzna po drugiej stronie komputera.
- Gregor, ja też za wami tęsknię. Plus jest jeden, że wy tam wszyscy jesteście na miejscu, a ja wyemigrowałam do Polski- oznajmiłam.
- Nadrobimy to jak przyjedziesz.
- Będziecie trenować na Puchar Świata-odparłam.
- Nie samymi treningami człowiek żyje- oznajmił z uśmiechem.
- Racja. Wybacz, Gregor, ale ja będę kończyć- odparłam z smutkiem.
- Rozumiem, ale mam nadzieję, że pogadamy jeszcze.
- Oczywiście, że tak- oznajmiłam.
- To w takim razie do usłyszenia w...?- zaczął.
- Jutro o tej samej porze- oznajmiłam.
- Do usłyszenia. Trzymaj się.
- Do jutra- oznajmiłam i rozlaczylam się.
Wyłączyłam laptopa i położyłam się na łóżku, gdzie momentalnie zasnęłam zmeczona wydarzeniami z dnia dzisiejszego.Jest 12. Miłego czytania i liczę na komentarze i głosy od was. Na zawodach w Wiśle było cudownie. Oczywiście kibicuję Polakom i życzę im wszystkiego co najlepsze, ale cudownie było oglądać powrót Gregora do Pucharu Świata. Teraz Zakopane i na przód chłopaki! Do następnego, bye :-)
CZYTASZ
Bo w życiu trzeba mierzyć jak najwyżej...
FanfictionOna- Polka z włoskim paszportem, magister fizjoterapii AWF- u, kochająca rodzinę, siatkówkę i skoki narciarskie. On- Austriak pełną gębą, wielokrotnie nagradzany skoczek narciarski, szukający tej jedynej. Czy Zuzę i Gregora połączy uczucie? Na to py...