* * * Oczami Zuzy* * *
- Czego jeszcze ode mnie chcesz? Już mi wystarczająco dużo powiedziałeś- powiedziałam do niego po polsku.
- Gregor ma rację, Zuza. Jak nie porozmawiamy to będzie nam ciężko ze sobą wytrzymać, a cały sezon przed nami jakby nie patrzeć- wyjaśnił Kamil, ale tym razem po angielsku.
- To ja was zostawię samych. Jakby co to jestem w pokoju obok- powiedział Austriak i opuścił moje tymczasowe lokum.
Kiedy Schlierenzauer zamknął drzwi w pomieszczeniu nastała cisza.
- No to o czym chcesz pogadać?- zapytałam oschle po polsku.
- Zuza, nie rób z siebie idiotki. Oboje wiemy jaki będzie temat rozmowy- oznajmił mężczyzna.
- Ja uważam, że temat zakończył się w momencie tego wszystkiego co o mnie powiedziałeś po wypadku.
- Dlaczego tak uważasz?- zapytał zdziwiony.
- A dlaczego ty jako pierwszy mnie oskarżyłeś?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- To były emocje. Na początku nawet Cię broniłem, ale kiedy usłyszałem pd rodziców Patryka, że to Twoja wina to zwatpiłem...- zaczął, lecz ja mu przerwałam.
- Kamil, czy ty się słyszysz? Odwróciłeś się ode mnie, od własnej rodziny, bo Ci obcy ludzie powiedzieli co myślą?- zapytałam zdziwiona.
- Oni są dla mnie jak rodzina. Wiesz w końcu przyjaźniłem się z ich synem, był dla mnie jak brat- oznajmił.
- On był moim chłopakiem. Tydzień przed wypadkiem oświadczył mi się, ale nikt o tym nie wiedział, bo chcieliśmy to oznajmić po powrocie z Włoch. Do mojego ojca jechaliśmy, żeby ogarnąć katedrę w której pobrał się mój tata z Eriką- oznajmiłam z łzami w oczach- ten pierścionek to jedyna pamiątka, która mi po nim została. W sumie to jedyna pamiątka po tamtym etapie życia- dodałam wskazując na pierścionek zawieszony na wiosiorku.
- Ja nie wiedziałem- oznajmił mężczyzna zszokowany.
- No widzisz. Powiem Ci, że przez te lata przyzwyczaiłam się, że ty i reszta rodziny solidarnie macie mnie w dupie, więc w sumie nie zdziwię, że będzie tak dalej.
- Zuza, o czym ty mówisz? Nie widzisz, że chcę to naprawić. Po tych latach nawet moja mama, ba nawet Ewka ciągle suszą mi głowę, że mam z Tobą pogadać.
- W sumie gdybym nie powiedziała Gregorowi to nie było by takiej akcji, więc w sumie, to jego zasługa- oznajmiłam z uśmiechem.
- A właśnie co was łączy?- zapytał.
- Kogo?- odparłam zdziwiona.
- No Ciebie i Gregora? Z tego co wiem to on ma dziewczynę, więc...- zaczął.
- Zaktualizuj informacje. Schlieri zerwał ze swoją dziewczyną jakiś miesiąc temu. Jesteśmy przyjaciółmi, spędzamy razem czas i ogólnie dobrze się dogadujemy- wyjaśniłam.
- To droga wolna, siostra. Cieszę się, że wszystko wyjaśniliśmy. To co przyjaźń?- zapytał
- Przyjaźń, drogi kuzynie, przyjaźń- odparłam z uśmiechem i oboje się przytuliliśmy na znak pokoju.
Po tym geście pojednawczym usiedliśmy na łożu i Kamil zapytał
- A co tam u twojej mamy i Damiana?
- Wszystko w porządku. Za parę miesięcy będę miała rodzeństwo- powiedziałam podekscytowana.
- Przecież masz braci we Włoszech- oznajmił.
- Moja mama jest w ciąży, około 2 miesiąca- odparłam z uśmiechem.
- To cudownie- odpowiedział chłopak.
- A co tam u Anki i Natalii? I oczywiście u cioci Krysi i wujka Bronka?- zapytałam z uśmiechem.
- U rodziców wszystko gra. Nadal mieszkają w Zębie, ja z Ewka w Zakopanem, Ania też ma się dobrze. Ma męża i dwójkę cudownych 7- letnich bliźniaków: Kubę i Ewelinę. Natka mieszka w Bielsku, pracuje w Krakowie i ma jak narazie narzeczonego Pawła oraz syna Stasia, z poprzedniego związku- opowiedział mi pokrótce.
- Ale się pozmieniało. Muszę was tam kiedyś odwiedzić- oznajmiłam.
- No to zapraszamy o każdej porze dnia i nocy- odparł z uśmiechem Kamil.Jest 18. Dziękuję, że ciągle te grono czytelników się rozrasta. Liczę nadal na wasze głosy i komentarze. Do następnego, pa :-)
CZYTASZ
Bo w życiu trzeba mierzyć jak najwyżej...
Fiksi PenggemarOna- Polka z włoskim paszportem, magister fizjoterapii AWF- u, kochająca rodzinę, siatkówkę i skoki narciarskie. On- Austriak pełną gębą, wielokrotnie nagradzany skoczek narciarski, szukający tej jedynej. Czy Zuzę i Gregora połączy uczucie? Na to py...