* * * Oczami Gregora * * *
- Cześć, mamo. Trener dał nam tydzień wolnego i postanowiłem was odwiedzić- powiedziałem z uśmiechem przytulając się do kobiety.
- Trzeba było zadzwonić- dodała mama.
- Dzisiaj rano się dowiedziałem o tym. Wiesz, to taka niespodzianka od trenera- oznajmiłem.
- Rozumiem, synku. Mimo wszystko cieszymy się, że do nas przyjechałeś- oznajmiła z uśmiechem mama.
- Ja też, mamo. Ja też- odparłem.
- To idź do swojego pokoju i się odśwież, bo za godzinę obiad będzie podawany, a dzisiaj akurat twoje ulubione danie- odpowiedziała.
- Dziękuję, mamo- powiedziałem i udałem się na piętro.
Kiedy wszedłem do pokoju na moim łóżku zobaczyłem Larę.
- O kochanie, co za niespodzianka- oznajmiła, a następnie wstała, podeszła do mnie i pocałowała mnie.
- Proszę Cię, skończ. Musimy porozmawiać- oznajmiłem.
- O misiaczku, o czym chcesz rozmawiać?- zapytała i z powrotem usiadła na łóżku.
- Te 3 lata z Tobą były cudowne, przynajmniej dla mnie. Ale wszystko ma swój kres i uważam, że powinniśmy spróbować z innymi partnerami- oznajmiłem.
- Dlaczego? Przecież się kochamy, a nasza miłość jest wieczna.
- Nie, Lara, odkąd zaczęłaś mnie zdradzać i dobierać się do każdego wokół siebie to się skończyło.
- Ja Cię nie zdradzam, Gregor. Odkąd jesteśmy razem nie spojrzałam na innego.
- A to ciekawe. Pamiętasz jak kilka tygodni temu byliśmy na imprezie u Patricka? W pewnym możecie zniknęłaś, więc zacząłem Cię szukać. I gdzie Cię znalazłem? W jego pokoju z nim i się pieprzyłaś z nim, a ja to oglądałem przez szybę z nadzieją, że się ockniesz.
- To był jeden przypadkowy raz.
- Jeden? Dwa tygodnie temu dowiedziałem się, że kiedy ja siedzę w Innsbrucku lub wyjeżdżam na zgrupowanie, ty zdradzasz mnie z moim własnym bratem, Lara. Ty i Lucas dla mnie nie istniejecie, więc wypad z tego pokoju i mojego życia- oznajmiłem z złością i otworzyłem drzwi na znak, że ma opuścić pomieszczenie.
- Jeszcze mnie popamiętasz, gnoju- odparła, a nastepnie wyszła z pokoju, zeszła na dół i opuściła mój dom rodzinny, a ja wyciągnąłem telelon i napisałem do Zuzy.
* * * Oczami Zuzy * * *
" Co za dziwne uczucie. Jestem wolnym człowiekiem. Będę wieczorkiem na skypie, więc pogadamy.
Trzymaj się, Gregor :-)"
Przeczytałam wiadomości od Schlierenzauera. Mówiąc szczerze to dla mnie też dziwne uczucie, bo życie z świadomością, że chłopakowi, którego darzę uczuciem trochę głębszym niż przyjaźń, a on wprost mi powiedział, że ktoś mu się podoba. A może tym kimś jestem ja? Ale co on może we mnie widzieć? Bo kim ja w ogóle jestem? Mało znaczącą dziewczyną, która ledwo co ukończyła studia. Nikomu nie jeste znana. A on? On jest kimś. Światowej sławy austriacki skoczek narciarski, wielokrotnie nagradzany na konkursach najwyższej rangi, ma wiele fanek, które marzą o związku z nim. No cóż będzie co ma być. Ja ze swojej strony nie będę się narzucać.
Dostosuje się do mojego motta: co ma być to będzie.Jest 11. Dzielcie sie swoimi spostrzeżeniami. Komentarze i głosy mile widziane. Do następnego, bye :-)
CZYTASZ
Bo w życiu trzeba mierzyć jak najwyżej...
FanfictionOna- Polka z włoskim paszportem, magister fizjoterapii AWF- u, kochająca rodzinę, siatkówkę i skoki narciarskie. On- Austriak pełną gębą, wielokrotnie nagradzany skoczek narciarski, szukający tej jedynej. Czy Zuzę i Gregora połączy uczucie? Na to py...