* * * Oczami Zuzy * * *
- Z kim rozmawiasz, kochanie?- usłyszałam głos mojego ukochanego.
- Gregor? Już się bałam, że nie wrócisz- powiedziałam z obawą.
- Zawsze wrócę do mojej ukochanej- oznajmił mężczyzna.
- Mamusiu, a kto to jest?- zapytała mnie mała brunetka po włosku.
- Jestem Gregor. Chłopak twojej mamy i tata twojego rodzeństwa w brzuchu mamy- oznajmił po włosku mężczyzna.
- Skąd znasz włoski?- zapytałam zdziwiona.
- Miałem w liceum. W końcu do włoskich Alp jest niedaleko, więc zarobili nam przysługę w szkole i nas nauczyli.
- Nie wiedziałam- powiedziałam sadzając Amande koło mnie.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz- powiedział z uśmiechem i przytulił mnie.
- Aż nie się boje co będzie dalej- oznajmiłam.
- Mamusiu, a kiedy będziesz ze mną?- wtrąciła się 4- latka.
- No właśnie, kochanie, a co byś powiedziała na przeprowadzkę?- zapytałam
- Gdzie?- zapytała zaciekawiona.
- Do mnie i do Gregora. Tutaj do tego domu- wyjaśniłam.
- Tak. Już- powiedziała z uśmiechem.
- Nie, kochanie. Wrócisz z wujkiem do Włoch jeszcze na trochę do dziadków, ale za nie długo zamieszkasz z nami. Obiecuję, dobrze?- zapytałam.
- Dobrze- powiedziała dziewczynka.
- A teraz chodź, zrobimy sobie drzemkę, bo pewnie zmęczona jesteś- oznajmiłam.
- Nie- oznajmiła brunetka- chce jesce zostać z Tobą i nim- dodała.
- Pobawimy się jak wstaniesz, a teraz zrób jak mama mówi- oznajmił Gregor.
- Dobrze- powiedziała i razem udaliśmy się na pietro do jej pokoju.
- Jak tu ładnie- powiedziała Amanda na widok swojego tymczasowego pokoju.
- Kiedy to zrobiłaś?- zapytał.
- Wczoraj jak byłeś na treningu- powiedziałam.
- To co czytamy?- zapytałam z uśmiechem.
- Nie cytaj mi- oznajmiła.
- Dlaczego, kochanie? Przy bajce się lepiej śpi- zapytałam.
- Niech Glegol mi pocyta- powiedziała.
- To musisz go zapytać o zgodę, Mandy- oznajmiłam.
- Pocytas mi?- zapytała siadając koło Gregora.
- Okej, ale musisz się położyć, żeby bajka mogła się zacząć- polecił jej, a ona wykonała jego polecenie.
- Mama, dobrze?- zapytała mnie córka.
- Tak. Gregor może zacząć- oznajmiłam, a mój ukochany zaczął czytać jej bajkę.
Czekałam jakieś 30 minut na Schlierenzauera na dole w salonie, żeby nie rozpraszać Amandy, a co za tym idzie, żeby nie utrudniać procesu usypiania jej.
- Jesteś niesamowity- powiedziałam.
- Co ja znowu zrobiłem?- zapytał.
- Amanda jeszcze do nikogo nie była tak otwarta jak do Ciebie- oznajmiłam.
- Ma się ten dryk do dzieci- powiedział dumnie.
- Kocham Cię, Gregor. Gdzie byłeś?- oznajmiłam i pocałowałam go.
- Wiem, że zrobiłem głupstwo, ale pojechałem do Morgiego. Pogadałem z nim i Kristen i doszedłem do wniosku, że nie mogę was zostawić i masz rację, że Amanda powinna tu zamieszkać z nami- oznajmił.
- A to skąd takie przekonanie?
- Wiesz za 3 miesiące na świat przyjdą nasze dzieci i chciałbym, żeby dzieci się razem wychowaly. Wiem, że bardzo kochasz Amande, z resztą jak każda matka kocha swoje dziecko. Wiem również, że Sandro był dla Ciebie najważniejszy, a mała ci o nim nieustannie przypomina. Chcę dla Ciebie jak najlepiej i jeżeli najlepszym rozwiązaniem będzie jej przeprowadzka do nas to pokocham ją jak córkę- oznajmił.
- Kocham Cię za to i dziękuję- oznajmiłam.
- Wiesz co mi mała powiedziała jak już wyszłaś? Że jej mamusia jest taka szczęśliwa, że nie była tak szczęśliwa jak teraz i że jej też przyda się tatuś na ziemi, bo swojego ma u aniołków- oznajmił, a ja tylko poczułam jak mi łzy lecą.
- Ej, kochanie, ty płaczesz?- zapytał mnie spoglądając na mnie.
- To łzy szczęścia, Gregor. Jestem szczęśliwa, że moja córka od razu Cię polubiła- oznajmiłam z uśmiechem.
- Nasza córka- poprawił mnie Schlieri, a ja odwróciłam się do niego i ponownie go pocałowałam.
Minęło kilka godzin. Amanda śpi dalej na górze, a ja z Gregorem oglądaliśmy kolejny film.
- A właśnie chciało ci się jechać aż do Villach, żeby porozmawiać z Thomasem?- zapytałam.
- Tak się składa, że chwilowo mieszkają w Rumie- oznajmił.
- A już myślałam, że się poświęciłeś i pojechałeś aż do Villach- powiedziałam z uśmiechem.
- Aż tak bardzo to go nie kocham. Przynajmniej nie tak bardzo jak Ciebie, kochanie- oznajmił, a z góry było słuchać płacz Amandy.
- Co się stało, kochanie?- zapytałam, kiedy weszłam do pokoju córki.
- Mamusiu, potwol jest pod łóskiem- powiedziała dziewczynka siedząc na łóżku.
- Kochanie, już dobrze. Mamusia jest przy Tobie- oznajmiłam.
- Niech tatuś go wygoni- powiedziała, a ja osłupiałam.
- Kochanie, ale tatusia nie ma...- zaczęłam.
- Tatuś jest tutaj- oznajmiła wskazując na Gregora, a ja czułam jak w moich oczach gromadzą się łzy.
- Dobrze, zobaczę co da się zrobić- powiedział z uśmiechem, podszedł do łóżka, uklękł i zaczął przepędzać potwora spod łóżka, a ja i Amanda śmiałyśmy się.
Kiedy potwór został przepędzony spod łóżka zjedliśmy obiad, a potem ja z Gregorem usiedliśmy na tarasie, a mała bawiła się w ogrodzie.
- Dzisiaj jest najpiękniejszy dzień mojego nowego życia- oznajmiłam.
- Dlaczego, kochanie?
- Siedzimy razem na tarasie, Amanda bawi w ogrodzie, spodziewamy się naszych dzieci i przede wszystkim Amanda powiedziała do Ciebie "tato"- oznajmiłam przytulając sie do niego.
- Cieszę się twoim szczęściem, Zuza- oznajmił.
- Mimo tego czuję, że Sandro się w grobie przez to przewraca.
- Nie, ja tak nie myślę. Myślę natomiast, że jest szczęśliwy. Że ty i Amanda ułożyłyście sobie życie na nowo- oznajmił.
- Dobrze wiesz, że chodzi mi o to, że Amanda zaczęła mówić "tato" do Ciebie.
- A ja właśnie myślę, że cieszy się z tego powodu. Mimo, że go nie znałem, wiem, że gdybym umarł i zostawił Ciebie samą z dziećmi to, tam na górze, chciałbym, żebyś ułożyła sobie życie, a nasze dzieci mówiły do niego "tato". Myślę, że Sandro czuje tak samo i jest z tego powodu bardzo szczęśliwy- wytłumaczył mi.
- Nikogo nie pokocham tak jak pokochałam Ciebie. Sandro był młodzieńczą miłością z której zrodziła się Amanda, ale moje serce wybrało Ciebie i nikomu innego go więcej nie oddam.
- Przecież też nigdzie się nie wybieram, kochanie- oznajmił mężczyzna z uśmiechem i przytulił mnie.
CZYTASZ
Bo w życiu trzeba mierzyć jak najwyżej...
FanfictionOna- Polka z włoskim paszportem, magister fizjoterapii AWF- u, kochająca rodzinę, siatkówkę i skoki narciarskie. On- Austriak pełną gębą, wielokrotnie nagradzany skoczek narciarski, szukający tej jedynej. Czy Zuzę i Gregora połączy uczucie? Na to py...