Hoseoku,
widzisz, moi znajomi to aktualnie coś, o czym nie chcę gadać. Znaczy... nie dzieje się nic złego, jeśli miałbyś się zamartwiać... po prostu... jestem trochę... zdezorientowany. Właściwie nie trochę, bardzo. Myślę, że potrzebuję nieco czasu, żeby wszystko sobie poukładać. Ktoś mną wstrząsnął, zaskoczył, nie wiem nawet jak to powiedzieć.
Oczywiście, możesz do mnie pisać, albo dzwonić kiedy chcesz, nie tylko, kiedy coś się będzie działo... bo jeśli tak, to będę dostawał zawału za każdym razem, kiedy zobaczę Twoją nazwę na wyświetlaczu. Wiem, że listy Ci się podobają, mnie również urzeka taka forma komunikacji, jednak wiesz doskonale, że nie będę miał dość rozmów z Tobą, nawet tych nie w cztery oczy.
Tak... sobota to był dobry dzień, dawno nie byłem w tym miejscu, a już na pewno nie z tak utalentowaną w jeździe na łyżwach osobą. Nie przeszkadzało mi oczywiście bycie księciem ratującym księżniczkę z opresji, myślę, że Twoja nieporadność jakoś nadała lekkości temu spotkaniu. I zdecydowanie możemy to robić częściej. Spotykać się, mam na myśli. Niekoniecznie jeździć na łyżwach.
Powinienem napisać, ale dużo teraz chodzi mi po głowie. Za dużo, obawiam się. Więc wybacz, że znów pozostawiłem Cię bez słowa. Czy ja muszę być taki skomplikowany? Chyba odpowiedź brzmi: tak.
Yoongi
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfiction„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]