Ludzie lubią podziwiać krajobrazy, widoki za oknem, czy też sztukę. Ja lubię podziwiać jego, kiedy siedzi na parapecie w korytarzu, a słońce tak delikatnie muska jego twarz przez szybę. Wygląda pięknie w tym jednym momencie, tak nieprzyzwoicie pięknie, jakby to, że jest taki przez cały czas nie wystarczyło.
Zabieranie pamiętnika do szkoły może nie jest najlepszym wyjściem, ale kto by się przejmował siedzącym przy ścianie, farbowanym brunetem z słuchawkami w uszach i długopisem w palcach? Pewnie tylko pisze na szybko pracę domową. Nic wartego uwagi.
Przecież to niemożliwe, by ten chłopak oglądał z daleka innego człowieka, skryty pod cieniem własnych słów, nieśmiałości, tchórzostwa. Nie podejdzie, nie zagada, bo po prostu nie potrafi. Z innymi wychodzi mu to nie najgorzej, a jednak w tym przypadku nie umie się przełamać.
Jestem nim kompletnie onieśmielony i myślę, że pozostanie tak jeszcze długo. Tak długo, aż w końcu oboje odejdziemy w dwie strony, świat zapomni o moim uczuciu, a wszystko to, co pisałem zostanie jedynie miłym wspomnieniem szkolnych lat.
Mógłbym oczywiście próbować do niego dotrzeć. Jakie to ma jednak znaczenie, jeżeli byłaby to tylko marna próba zwrócenia na siebie uwagi? Nie chcę wchodzić w jego życie ze swoim niepewnym ja, które nawet nie wie, jak wyrazić to, co czuje.
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]