Mój drogi Hoseoku,
nigdy nie pisałem takiego listu, więc może być bardzo, bardzo nieskładny, zwłaszcza, że jest dla mnie niezwykle ważny. I wiesz, nie chcę cię obligować do niczego. Może robię to tylko dla siebie.
Wiem, że jestem dla Ciebie niczym obcy, nieznajomy. Chłopak z przedostatniej ławki, kim on może być ważnym? Dla ciebie pewnie te określenia są dość znajome. Mi jednak nie pasują, jeśli odnosiłbym się wobec Ciebie.
Bo jesteś moją definicją piękna. Bo jesteś mi sztuką, codziennością i odmiennością. Bo nie umiem już spędzić dnia bez myślenia o Tobie. Bo naprawdę siebie nie poznaję, kiedy znajdujesz się niedaleko.
Bo zdaje mi się, że jesteś moją własną iluzją.
Rozumiem, że pewnie czujesz się przytłoczony. Nie rozumiesz. Na szczęście ja tak, więc nazwę to połowicznym sukcesem, jedynym, na jaki mnie stać w tej chwili. Drży mi dłoń, serce jeszcze nigdy nie biło mi tak mocno, tak wyraźnie.
Hoseok, nie masz pojęcia, co we mnie siedzi, co chciałbym ci powiedzieć. Ten list nie jest chyba nawet namiastką, ale wiem, że i nim pewnie porządnie Cię przestraszę, choć jest to ostatnia rzecz, jaką chciałbym Ci zrobić.
Po prostu jestem takim osobnikiem, że pewne rzeczy są dla mnie oczywiste, podczas, gdy dla innych nie.
Yoongi
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fiksi Penggemar„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]