Drogi Yoongi,
byłem na zmianę wściekły i sfrustrowany. I nie używaj już słowa przepraszam. Nie miałeś wpływu na nic, co się zdarzyło tego wieczoru.
Owszem, naprawdę miałem dość wszystkiego, kiedy nawet nie dawałeś mi znaku życia. I chciałbym na Ciebie nakrzyczeć, ale nie jestem w stanie, wiedząc, że również ponoszę winę. Poza tym nic by to nie zmieniło. Wciąż miałbym w sobie żal i urazę. W każdym razie nie mówię Ci tego na głos, żeby nie dać się ponieść emocjom. Naprawdę dużo się we mnie dzieje od piątku i wiesz, że Twój list dzisiaj rano naprawdę zepchnął mi z barków ogromne kamienie. Myślałem, że w ogóle nie będzie Cię w szkole. Chciałem podejść jak tylko Cię ujrzałem, ale coś mocno trzymało moje nogi. Może właśnie po to, żebym nie wybuchł, a poukładał wszystko w pisane zdania.
Listy naprawdę mają swój urok. Tak jakbyśmy mieli do siebie niezwykle daleko i nie mogli się zobaczyć, podczas gdy dzieli nas jedynie kilka ławek.
Nie rób tak więcej. Mów mi rzeczy. Ile razy mam to jeszcze powtórzyć Suga... Wolałbym wiedzieć, czy jest dobrze czy źle. Zawsze mogę wtedy przynieść prawie spalone babeczki.
Może los chciał, żeby to wszystko się tak potoczyło. Nie mam pojęcia.
Po prostu miło, że wróciłeś.
Hoseok
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]