Zasnął mi na ramieniu, w drodze powrotnej do miasta. Zaczynało się ściemniać, jego mama dzwoniła już 5 raz, a on wciąż odrzucał połączenia. Jakby go to w ogóle nie dotyczyło.
Gdybym mógł, chciałbym tam zostać na zawsze.
Wszystko, co się tam zdarzyło zdawało się być czymś niesamowicie nierealnym. Czułem się jak w innym świecie. W świecie własnej wyobraźni, przeniesionej do rzeczywistości.
Nie wiem, ile to trwało, ani jak długo potem się śmialiśmy. Byliśmy po prostu... szczęśliwi.
I ja nie czułem się szczęśliwy od dawna.
Wydaje mi się, że długo nie będziemy mogli tego ukrywać, nie tylko przed nami nawzajem, ale również innymi. Mam wrażenie, że nawet nasze spojrzenia w szkole za dużo zdradzają. Po prostu widzę w tych ciemnych tęczówkach tyle emocji, czegoś, co kiedyś wydawało mi się tylko snem.
I czasami nimi bywało.
Chciałbym chodzić z nim za rękę, przytulać od tyłu, kłaść głowę na ramieniu, bawić się włosami... Nie musieć myśleć, co pomyślą inni.
Bo w końcu inne osoby tak robią, prawda? Więc my chyba też możemy...
Nie mam pojęcia. Zawsze możemy spróbować. Kurczę, jak to się stało, że nigdy nie myślałem o czymś takim. O kontakcie z drugą osobą, zwłaszcza fizycznym. Jakby to kompletnie nie moja rzecz...
Najwyraźniej coś się zmieniło.
I pamiętniczku, nie wiem, komu być wdzięcznym za tą zmianę, bo tylko on wynosi moje uczucia na kompletnie inny poziom.
I to tylko samym uśmiechem.
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfiction„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]