123.♡

95 16 4
                                    

Drogi Hoseoku, 

nie wstydź się rumienić, bo wyglądasz wtedy jak rozkwitające pole maków, a to nie jest nieprzyjemny widok. Poza tym czego się obawiasz? Że ktoś zauważy, za wyjątkiem mnie? Nie sądzę, by to było sprawą innych. 

Eh, w porządku, mogę Ci oddać poranne prysznice, za tą jedną szansę niesienia Ciebie. 

I nie pogrążaj się za mocno w marzeniach, musimy się uczyć historii (rumieńców sobie za to nie odmawiaj, uwielbiam je) 

Chociaż właściwie to nie wiem, jakiej rzeczy w Tobie nie uwielbiam. Chyba na razie nie dostrzegam takiej. Ale może kiedyś, jeśli wciąż będziesz chciał być ze mną, oboje zaczniemy się wkurzać o swoje małe rzeczy. 

I ja też za Tobą tęsknię. W każdej sekundzie, kiedy nie czuję Twojego ciepła, nie słyszę głosu. Wiem, że gdzieś tam jesteś, albo po prostu odszedłeś dziesięć metrów, bo wezwała Cię dyrektorka. Nie ma to dla mnie znaczenia. Tylko z Tobą obok mogę czuć się dobrze. I również byłbym w raju, gdybym mógł codziennie budzić się do widoku Twojej zaspanej twarzy, wzroku i uśmiechu mających w sobie resztki sennych marzeń. 

Nie uważam tego za absurdalne, po prostu... oboje się bardzo kochamy. 

p.s Twoje bycie mistrzem poezji mnie rozczula... i Ty też nie masz się o co martwić - nawet gdybyśmy się kiedyś rozeszli, nie przestałbym Cię kochać

listy niczyje ✉ yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz