Właściwie nie wiadomo, co zmusiło mnie do tego, bym spojrzał na niego w taki sposób. Może to kształt, w jaki układają się jego wargi, kiedy się uśmiecha, a może to intensywność iskierek w oczach, które pojawiają się przy wykonywaniu tej czynności. Dźwięk jego śmiechu to mój ulubiony utwór muzyczny od kilkudziesięciu dni. Nigdy nie słuchałem czegoś tak długo, bez przerwy i z chęcią, by znów móc to usłyszeć. Zdaje mi się, że jesteśmy tak daleko, a przecież siedzi jedynie trzy ławki dalej.
Nie wiadomo mi również, co sprawiło, że chwyciłem długopis i zacząłem przyozdabiać zdaniami o nim kartki pamiętnika. Może to fakt, że jestem sam, sam z własnym uczuciem, którego nazwy nie umiem przytoczyć. Nie potrafię bowiem opisać emocji, które pragną jedynie przytulać go pod miękkim kocem na mojej kanapie, kiedy na stoliku stoją dwa, duże kubki zielonej herbaty. W ciszy, w uniesieniu. Nie potrafię opisać tego, co chce mocniej zacisnąć wokół niego ramiona, kiedy akurat słońce będzie wpadać przez okno mojego pokoju i ogrzewać nasze ciała.
Wciąż nie rozumiem, w jakim kierunku wiedzie mnie serce i czego chce ode mnie. Jaki jest jego cel w tym, żeby akurat ten chłopak, tak inny, tak pięknie inny zagościł w moim życiu?
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]