Kobieta nie wykazała żadnych oznak matczynego ciepła. Była chłodna i rozsądna. Nie wpatrywała się w Hoseoka, jak w siódmy cud świata. Nie zadawała wielu pytań. W środku jednak cieszyła się, w pewien sposób, ze szczęścia własnego dziecka.
W końcu, wiedziała, że niewiele go w życiu zaznał, a z pewnością nie tyle, na ile zasługiwał.
Czasami miała wrażenie, że popełniła błąd i stała się złą osobą. Kimś, kto mu tylko szkodził. Ale Yoongi zawsze jej powtarzał, że ją kocha, pomimo wszystko, a ona mu, że jego też, choć nie za każdym razem wierzyła w jego wyznania.
Była złą matką, ale nie była nią zawsze.
Chłopcy to czuli. Czuli jej strach i niepewność, zwłaszcza Yoongi. Nie trudno było mu odczytać jej emocje, bo nie umiała ich przed nim chować aż tak dobrze. Miał w sobie jednak wiele wdzięczności. Owszem, nie zareagowała entuzjastycznie, ale również nie źle. Jakby po prostu to przyjęła, spokojnie i w swoim stylu.
Trochę tego się spodziewał.
Spędził tam z Hoseokiem mniej więcej dwie godziny. Nie było jakoś cudownie miło, ale i nie nieprzyjemnie. Po prostu. Nieskomplikowanie, a jednak Yoongi czuł się lżejszy o wiele kilogramów. Jakby to kosztowało go aż tak dużo.
A przecież to była nie prawda. Dla tego chłopaka mógłby zrobić znacznie więcej.
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]