81. ♡♥

147 37 4
                                    

Hoseok leżał wtulony w Yoongiego, w jego łóżku, delektując się głosem drugiego. Rozmowa toczyła się leniwie, przerywana ciszą, która bez skrępowania wkradała się między zdania i zostawała pomiędzy nimi na jakiś czas. 

Yoongi był cały zatopiony w ciepłe chłopaka i gdyby mógł przytuliłby go do siebie i nie wypuścił aż do następnego poranka. Albo może nie wypuściłby go nigdy. Nie spodziewał się, że ten przyjdzie do niego i poświęci mu całe popołudnie. 

Dochodziła siedemnasta, kiedy oboje przenieśli się do salonu, owinęli w kocyk i włączyli Netflixa. Wszystko to otoczone było zapachem podgrzanych babeczek na stoliku, zielonej herbaty i włosów Hoseoka, których woń przypominała migdały. 

Yoongi nie mógł sobie wymyślić lepszego dnia, zwłaszcza, że czuł się do rana jak skrawek śmiecia, po tym, jak pół nocy spędził czytając, a potem zdał sobie sprawę, jak wysoko jest już słońce za oknem.

Gdyby nie kawa na dzień dobry, pewnie nie zwlekłby się z łóżka, żeby otworzyć Hoseokowi drzwi. 

Hoseokowi, którego ręka właściwie bezwiednie gładziła kolano i kawałek uda Yoongiego większość odcinka serialu, tak, że chłopak nie miał pojęcia, o czym owy odcinek był. 

I mało go to obchodziło.

- Hoseok... - powiedział w końcu cicho - Przestań - jego głos był lekko zachrypnięty i gdy tylko drugi zrozumiał, co zrobił, zarumienił się głęboko i schował twarz w kocyku. 

- Nie chciałem, ja...

- Spokojnie, to było miłe. Wina leży po mojej stronie - Yoongi odgiął lekko głowę do tyłu, próbując zapanować nad sobą i faktem, że jego myśli wypełniał teraz uroczo zarumieniony chłopiec po jego prawej stronie. 

listy niczyje ✉ yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz