Rzeźbił w jego porcelanowej skórze całe utwory z westchnień, swoimi długimi, bladymi palcami.
Wargami muskał mu obojczyki, szyję, usta, smakował go, jak najwykwintniejszą z potraw.
Jęk.
Języki tańczyły ze sobą, dotyk tworzył całą atmosferę dookoła nich. Oddychali sobą, stracili się w sobie, i tylko ścieżkami znaczonymi na skórze przez ich dłonie, mogli się znaleźć.
Yoongi był delikatny, powolny, a Hoseok reagował niezwykle dziewiczo na tą intensywną powolność chłopaka. Odczuwał mocniej.
Yoongi tworzył bowiem obrazy na tych częściach jego ciała, których nikt dotąd nie dotykał.
Brunet nie czuł się czysty, a wiedział, że trzyma właśnie w ramionach niewinność.
Westchnienie.
Hoseok z ciekawością badał opuszkami plecy chłopaka, gładkość skóry przyprawiała go o drżenie. Kolejny dreszcz przeszedł go, gdy płatek jego ucha znalazł się pomiędzy zębami Yoongiego, który zrobił to niezwykle czule.
Pokój wypełnił niebawem utwór, który skomponowali oboje, za pomocą swoich własnych strun, których dźwięk wydobywali wzajemnymi gestami i bliskością.
Nim stali się jednością, nim utonęli w dźwiękach, Yoongi zdążył jeszcze stworzyć z Hoseoka wystawę własnych prac.
Hoseok uczynił go Michałem Aniołem, a Yoongi Hoseoka swoim największym dziełem.
p.s to dla Was wszystkich ♡ rozdział mimo to dedykuję jednak dla oddhw216 za bycie moim cudownym słońcem
nie wiem, jak wyszło, powiedzcie mi...
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]