Jeden kocyk i wzajemne ciepło. Pole i las w oddali. Piaszczysta droga. Miękki koc.
Wiał lekki wiatr który co chwilę muskał krótkie kosmyki włosów obojga z nich. Materiał, który mieli pod sobą i na sobie stawiał się coraz bardziej napięty od kurczowego zaciskania na nim palców, które ciągnęły go w przeciwnych kierunkach.
Długie ogony spadających gwiazd przyozdabiały niebo co kilka, lub kilkanaście minut. Ich blask pozostawiał w ich pamięci jedynie na sekundy. Potem mogli jedynie odtwarzać ten widok, dopóki nie dostrzegli podobnego.
Hoseok miał w głowie tylko jedno życzenie, do złudzenia przypominające to Yoongiego. Zmianie ulegały właściwie tylko imiona.
Żaden z nich jednak nie powiedział ich na głos, oddając wszechświatowi jedynie swoje myśli, niedostępne dla nikogo innego.
Hoseok wiedział już, że się od tego nie uwolni. Od uczucia, że zdecydowanie nie może się pozbyć obrazu chłopaka obok ani z umysłu, ani ze snów. Chciałby sądzić, że jest jedynie pogubiony, ale wszystko w środku niego zaprzeczało temu.
Odwrócił głowę w kierunku bruneta. Spoglądał na bladą skórę oświetloną jedynie poświatą księżyca i gwiazd. Musiał to przyznać sam przed sobą, bez wstydu: był piękny w tej chwili. Szczególnie.
- Zimno mi - powiedział bez namysłu. Zupełnie nie spodziewał się konsekwencji swoich słów.
A były nimi ramiona oplatające go mocno, ciepło klatki piersiowej dotykającej pleców i przyjemny oddech na szyi.
Hoseok się zatracił.
CZYTASZ
listy niczyje ✉ yoonseok
Fanfic„and we will walk with our feet on the ground and we will talk with our head in the clouds" kiedy jeden z nich ma głowę w chmurach, drugi stąpa po ziemi [historia i okładka by @happy_little_philip]