Wybiegam nawet nie zabierając Kurtki. Musze mu to wyjaśnić. Biorę w Ręke Telefon i próbuje sie dodzwonić do Luka. Nie odbiera. Choleraaa odbierz. Próbuję znowu. Nie odbiera. Okey. Dobra. Jadę do niego. Wybieram Nummer do Taksówek.
- Dzień Dobry panienko ? Dokąd ?- pyta z uśmiechem.
- Na stare Bloki - mówię.
- Robi się. - uśmiecha się.
Ruszamy. Taksówkarz zauważa moje łzy.
- nie martw sie dziecino. Jak kocha to wróci. - mówi.
- Mam nadzieję. - uśmiecham sie słabo.
Przez resztę Drogi patrzę zza Okno. Co ja mam mu powiedzieć ? Czemu ja się denerwuję? Przeciesz nic nie zrobiłam a ten idiota i tak jest na mnie zły. Fakt. Antoni też mógł nie mówić takich żeczy lecz Luka mógł pomyśleć i .. czy on mi nie Ufa skorno obraża sie o takie coś ? Jak mam wyobrazić sobię naszą Przyszłość kiedy on mi nie ufa?
- Panienko ?- słyszę Głos Taksówkarza.
- Stoimy już 5 min - uśmiecha sie słabo.- Oh.. przepraszam. - mówię i wyciągam z kieszeni Pięniądze.
- Schowaj to panienko. Leć do niego - uśmiecha sie.
- Dziękuję Panu. Naprawdę - mówię.
- Nie ma za co. Do widzenia - uśmiecha sie a ja wychodzę z Auta.
Biorę głeboki wdech. I wchodzę przez Furtkę. Po kilku Metrach podchodzę do Dzwi i pukam.
- Dzień Dobry proszę Pani. Jest Luka ?- pytam gdy po chwili otwiera mi Mama Luka.
- Luka jest na górze .. czy coś sie stało?- pyta.
- Nie, poprostu chciałam z nim porozmawiać. - uśmiecham sie
- Oczywiście. Wejdź proszę. - uśmiecha sie i otwiera Dzwi szerzej.
- Jest w swoim Pokoju - mówi z uśmiechem.- Dobrze. Dziękuję Pani - uśmiecham się smutno i kieruję się na Schody.
Kładę Rękę na Poręczy. I patrzę w górę Schodów. Czemu ja sie tak boję ?
Wzdycham i powoli zaczynam wchodzić po schodach. W połowie Schodów słyszę stłumioną Muzykę. Nie trudno sie domyślić że pochodzi ona z Pokoju Luki.
Podchodzę do Dzwi Pokoju i pukam. Chyba na nic bo głośna Muzyka wszystko zagłusza. Poprostu naciśnij tą Klamkę i wejdź do środka. No już!
Robię tak jak myśle. Naciskam na Klamkę i lekko otwieram Dzwi.
- Pukać nie łaska?!- krzyczy nagle Luka. Przełykam ślinę i pcham Dzwi a one sie otwierają.
Mój Wzrok pada na Lukę. Jest w samym Ręczniku. Musiał brać właśnie prysznic. W Pokoju czuje odór Alkoholu.
- Oo to ty. Czego chcesz ?- pyta zimno. Jego głos przeszywa mnie niczym Sztylety. Jest taki Zimny... to nie mój Luka.
- Ja.. ja...- mówię jąkając sie.
- Nie jąkaj sie . Bo Ci powietrza zabraknie Kujonie. - mówi ostro. W moich Oczach stają łzy.
- Teraz sie popłaczesz ? Oh jak mi przykro - śmieje sie ironicznie.Teraz już nie mam Barier. Łzy płyną po moich Polikach.
- Myślałem że jesteś inna. A ty jesteś taka sama jak inne. Udajesz wielką Dziewicę a tak naprawdę dajesz Dupę na Lewo i Prawo. Lubisz zaciagających Język Hiszpanów? No Gratulacje. Mi sie dotknąć nie dasz ale przelecieć jakiemuś osiłkowi tak ? Jesteś zwykła Szmatą. - mówi. Jego słowa rozdzierają moje Serce a Łzy lęcą ciurkiem.
CZYTASZ
Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2
Teen FictionOna: kujonka, katoliczka. On: zagrożony w szkole. Nie wierzy w Boga. Ona: jest niesmiała. Jest grzeczna. 0 sexu przed ślubem. On : jest pewny siebie niegrzeczny. Sex, panienki, alkohol. To jego świat. Ona : oporna. Nie chce go poznać. On : stanowcz...