~3~2

6.3K 242 17
                                    

W ramach Zadośćuczynienia.. mini Maraton w postaci 2 Rozdziałów. Nie wiem czemu się nie wyświetlał 2 Rozdział.. może to mój jakże piękny i zdolny internet.  Miejmy nadzieję że ten wyświetli się bez problemów.xd ♡

Ohh kochani.. nie moge uwierzyć...ponad 7Tyś wyświetleń.. to niesamowite. Nie wiem jak wam dziękować. Maraton ? Planuję od 6 do 8 Rozdziału. Ale muszę zobaczyć jak rozwinąć. Muszę znowu wejść w opowieść. No zobaczy się. Napewno was powiadomię. Następny jutro o 22. ♡

---------------------------------------------------------

Poranek następny Dzień. Budzi mnie światło Słoneczne i chłód. Co? Czekaj.. przecież zasuwałam Rolety. Czemu Drzwi Balkonowe są otwarte? Boże mam nadzieję że on nie przyszedł. Że to nie prawda...Ojj ile bym dała abym była już w Domu.. przy Biance i Brajanie. Chcę popropstu znowu zapomieć. Aby poprostu być spokojna i znowu muszę zapomieć. Ten Taniec był błędem. Tak bardzo głupim błędem. Nie chce więcej znowu cierpieć.

-Nie śpisz już Bell?- pyta Ben który dotyka mojego Polika.

-Nie.. mam pytanie. Otwierałeś Drzwi Balkonowe ? Bo jestem pewna że je zamykałam- mówię.

-Nie.. wybacz kochanie ale ja całą Noc Cie przytulałem. Nie miałem jak otworzyć tych Drzwi. Może poprostu źle je domknełaś ?- pyta.

-Tak masz rację. To musi być to- uśmiecham się.

-Innego wytłumaczenia nie ma Bella- żuca. Chłopak przytula mnie.
-Wiesz gdyby nie to że nie lubię Cipek a Penisy byłabyś moją Dziewczyną. - śmieje sie Chłopak.

-Ohh mam to wziąść jako komplement ?- śmieje się.

-No wiesz zdecydowanie- śmieje sie Ben.

-Miejmy nadzieję..- zucam.

-Dobra mała wstajemy.. i idziemy coś zjeść iiii potem po Południu jedziemy- mówi.

-Tak wiem. Wstajemy. - mówię i podnoszę się. Na sobie mam tylko Pyjamę. 

-To ja idę pod szybki Prysznic a ty poczekasz chwilę stoi ?- pyta Ben.

-Nie ma sprawy Ben... wyjdę na chwilę na Balkon - mówię.

Chłopak kiwa Głową i wchodzi do Łazienki. Muszę to sprawdzić. To nie mógł być on. Nie zrobił by mi takiego czegoś. Ostrożnie otwieram Drzwi Balkonowe. Odrazu owija mnie chłodne powietrze. Wzdrygam się na to. Wchodzę na Balkon i rozglądam sie. Nie ma nic co przykuwałoby moją uwagę. Oprócz jednej Rzeczy. Na Stoliku leży czarna Bluza. Znam ją. Bardzo dobrze ją znam. Podchodzę do Stolika i podnoszę ją. Odrazu czuję Perfum na niej. Znam ten Perfum, to Perfum Lukasa. Podnoszę Bluzę i zauważam Karteczkę pod nią. Marszcze Brwi i biorę ją w Rękę. Rozwijam ją bojąc się co w niej zostanę.

"Jest twoją Ulubioną.. bądź szczęśliwa. Nawet z innym. L.B."

moje serce staje gdy czytam te 2 Zdania. To Luka. On tu był. On otworzył te cholerne Drzwi.. pewnie widział mnie i Bena... . Nie, Bello tak będzie lepiej. Skrzywdził Cię, a ty nie możesz do niego. Pamiętasz co powiedział gdy dowiedział się o Maleństwu ? Chciał je usunąć abyś ty mogła Żyć.  Mimo twojej woli aby to Dziecko przeżyło. Przecież każda Matka odda Serce a nawet Życie za i dla swojego Maluszka. On tego nie rozumiał.. myślał o sobie.. o tym aby mnieć Ciebie. Był egoistą chcącym Ciebie mieć. No ale przecież .. on Cię kochał...

-Bello..- słyszę Głos Bena.
-Możesz się iść umyć. Był tu prawda?- pyta.

-Tak.. - ocieram Polik.
-W Nocy. Dlatego Drzwi Balkonowe były otwarte...zostawił Bluzę i Liścik. Widział nas. Pewnie pomyślał że jesteśmy Razem. Wkońcu tak też powiedzieliśmy. Ben.. tęsknie za nim- mówię odwracając sie do Chłopaka.

Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz