~25~2

5.9K 250 11
                                    

Obecnie:
35,6Tyś👁
Oraz
1,87Tyś☆

Dziękuję!😍😍😍

"Miłość jest jak wiatr... Nie możesz jej zobaczyć, ale możesz ją poczuć..."

Szkoła uczuć

---------------------------------------------------------
😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷😷🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤕🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😖😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞😞
************************************

-Dobrze.. proszę Pani..może dać nam Pani.. 5 Minut?- pytam jeszcze Kobietę.

-No dobrze.. ale za chwilę wrócę bo musze Cię odwiąć na Salę Operacyjną- uśmiecha się i wychodzi.

-Czemu przedłużasz?- pyta.

-Ponieważ chcę Cię przytulić - uśmiecham się czując jak w Oczach stają mi Łzy.

-Ohh Skarbie..- mówi Chłopak i niezważając na Kabelki bierze mnie na Ręce.
-Wyjdziesz z tego. Obiecaj mi to dobrze?- uśmiecha się Chłopak.

-Ale Luka.. przecież wiesz że nie mogę Ci tego obiecać- mówię.

-Możesz.. bo to zależy wszystko od Ciebie.. czy przeżyjesz.. czy wyzdrowiejesz Skarbie.. ja wiem że ty dasz radę.. musisz jedynie się postarać. - uśmiecha się Luka.

-Lukas.. jest 25% że przeżyje.. to znikome. Skąd to wiem? Pielęgniarka mi powiedziała- mówię smutno.

-Bello.. ja wiem że ty.. nawet z 1% nawet z 1/10% przeżyjesz.. wiesz czemu? Bo Cię kocham a Bóg nie może zabrać aż tak kochanej Osoby. Nie płacz Bello, skarbie nie płacz- mówi. Ja już słyszę że jego Głos się załamuje. Podnoszę Wzrok, widzę że Chłopak zaraz się popłacze.. .
-Bello obiecaj mi że przeżyjesz ... że wstaniesz z tego cholernego Stołu a ja za dwa Tygodnie będę mógł zacząć pracować nad Bellą i Lukiem junior- mówi szlochając.

-Ohh Lukas...- mówię i staram się uspokoić bo sama płacze.

-Wyjdziesz z tego rozumiesz?! Wyjdziesz!- mówi zdenerwowany szlochając. Chłopak zaciska Ręce na mojej Tali jakby nie chcąc mnie wypuścić. Ja nie jestem lepsza. Moje Ramiona zaciskam na Szyjii Chłopaka przytulając się mocno i pozwalając by moje Łzy kapały na jego Tors.

-Luk.. obiecasz mi coś?- mówię jednak Chłopak mi przerywa.

-Ooooo nie! Wiem co chcesz powiedzieć! Mam Ci obiecać że jak umrzesz to będę żył tak jak wcześniej ale tak się kurwa nie da. Jesteś moim Światłem. Moją Gwiazdką , Sercem. Bez ciebie nieistnieje i jedyne co mogę obiecać że jeżeli.. coś pójdzie nie tak bardzo szybko do ciebie dołącze- mówi Luka.

Jestem w szoku przez to co mówi.

-Co?! Nie mów tak! Nawet tak nie myśl! Nie pozwolę Ci na to!- mówię zła.
-Masz mi obiecać coś innego. Masz obiecać że na moim Pogrzebie będzie Jednororzec. Chce do Krainy Jednororzców- uśmiecham się chcąc rozluźnić Atmosferę.

Trochę mi się to udaje bo Chłopak uśmiecha się słabo.
-Dostaniesz swojego Jednororzca. Obiecuję. -

-Baaardzo się ciesze... inaczej będę Cię straszyć po Nocach - mówię zabawnie grożąc Palcem.

-Nie będziesz musiała bo będziesz żyć... nie umrzesz, słyszysz? Niepozwolę Ci umrzeć. Niepoto dam się pokroić abyś tam umrała. Posłuchaj mnie no Księżniczko. - mówi.
-Masz tam iść dać się Zoperować i wyjść w pięknym Stylu... a niech tylko się dowiem o czymś to złoję Ci Tyłek. Obiecuję-

Uśmiecham się na jego Próbę grożenia mi.. gdyby to jeszcze odemnie zależało to by było fajnie a to nie zależy odemnie a od Boga i jeżeli on mówi że mam umrzeć na tym Stole to tak będzie.

-Oczywiście Komęndancie Black.. wypełnię Rozkaz- ocieram Łzę.

Luka uśmiecha się na to co mówię i przytula mnie. Zaraz potem czuję jego Usta na moich. Całuje mnie łapczywie. Wiem co robi, próbuje zapamiętać Smak moich Ust..czuję również jego Dłoń na Poliku, tym próbuje zapamiętać Fakturę mojej skóry.

Gdy się wkońcu od siebie odrywamy, dyszemy głośno.
Luka opiera swoje Czoło o moje przez chwilę nawet nic nie mówiąc. Nie potrzebujemy Słów.. cisza wypowiada te Słowa które nie zostały wypowiedziane.

-Kocham Cię..- słyszę cichy Szept Chłopaka.

-Ja Ciebie też kocham Luka- odpowiadam patrząc w jego Oczy.

-Pani Bello?- słyszę Głos Pielęgniarki.
-Ja przepraszam ale naprawdę muszę Panią zawieść na Salę. Pan może w drodze Wyjątku też iść ale zaraz potem idzie Pan na Sale obok jako dawca- tłumaczy.

Posłusznie i z pomocą Luka wchodzę do Łóżka. Zaczyna się. Ten sam Korytarz, jednak teraz nie jestem tu sama.. jest przy mnie Lukas.

******
Perspektywa Lukasa:

Trzymam ją za Rękę bojąc puścić. Jej Łóżko prowadzi Pielęgniarka. Jedziemy Korytarzem w Prawo gdzie widzimy duże masywne Drzwi. Patrze na Bellę przerażony jednak na jej Twarzy nie widzę strachu. No tak.. przecież ona to zna.

Do nas podchodzi mile wyglądająca starsza Pielęgniarka. Ma bardzo ciekawy ciemny Odcień Skóry... piękny poprostu.

-Ooo Panna Bella miło mi jestem Elizabeth. - podaje Belli Rękę.
-Pan może z nią zostać do chwili kiedy ją uspimy potem zostanie Pan przewieziony do Sali obok- tłumaczy. Ja tylko kiwam Głową. Szczerze? Niech robią ze mną co chcą. Liczy się tylko Bella.

Dziewczyna właśnie z pomocą Pielegniarki kładzie się na przewoźny Stół. Ściąga swoją Koszulę a pod nią jest naga. Zadziwiające że nawet w tej Sytuacji rumieni sie gdy skanuję ją Wzrokiem. Jest doskonała w każdym Calu. Gdy Bella jest już na Stole ruszamy przez jeszcze jedne Drzwi nad którymi jest czerwone Światło.

-Nie patrz na Boki- mówi Pielęgniarka gdy chce to zrobić.. postanawiam wierzyć jej na Słowo.. lepiej abym tego nie widział... .

Wjeżdżamy do osobnego Pomieszczenia. Wszędzie sa Maszyny i Kabelki.

-Lukas patrz! Słoń w żółtej Sukience! OOOO i Jednororzec! - mówi nagle Dziewczyna wskazując na Sufit. Patrzę na niego, no przecież tam nic nie ma!

-To normalne. Dostała Tabletkę- uśmiecha się Pielęgniarka lekko.

-Tak? A co ten Jednororzec robi?- pytam.

-Tańczy w Stroju od Viktoria Sectret Lambade...- mówi niewyraźnie Dziewczyna czasami się zatrzymując.

-Bello nałożę Ci teraz Maskę... tam będzie tylko Powietrze dobrze?- uśmiecha się Pięlęgniarka.

-Luka.. niech Luka to zrobi- mówi Dziewczyna ściskając moją Dłoń. Pielęgniarka kiwa Głową a ja podchodzę. Pochylam się nad Dziewczyną i cmokam ją w Usta. Jej Oczy są Zamglone. Delikatnie przykładam Maskę do jej Ust tak aby miała dopływ Tlenu. Bella utrzymuje ze mną cały Czas kontakt wzrokowy. Wtedy widzę jak Pięlęgniarka podłancza do takiej Maszyny od Kroplówek Strzykawkę z Białą Substancją.

-To Narkoza... zaraz podłącze- mówi Kobieta. Mój Wzrok pada na Belle. Dziewczyna nadal patrzy na moje Oczy. Kątem Oka widzę jak Pielęgniarka podłącza Wężyk z Narkozą do Welflonu Belli.
Gdy wciska Przycisk co słyszę po piknięciu reakcja Belli jest prawie natychmiastowa. Dziewczyna robi się blada by po paru Sekundach zamknąć Oczy i pozwolić upaść Głowie na Bok.

Dobranoc Bello.

************************************
😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴😴🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐🤐😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪😪
---------------------------------------------------------
Taadammmm 25 Rozdział!

Zapraszam!♡

Jak myślicie.. bella przeżyje ?;D

Next jutro 22

#1130

Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz