Mamy :
43,1 Tyś👁
Oraz
2,22 Tyś☆
Dziękuje!Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy. Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie.
Rozdział z dedykacją dla _myszka_1308 proszę dla ciebie kochana Rozdział. Doceniam że zamiast iść spać bo jutro szkoła wolałaś czekać aż go dodam ;D
---------------------------------------------------------
☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺☺😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😫😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍
************************************Perspektywa Lukasa:
Maszyna nadal wyje a na Monitorze nadal jest biała Kreska.. ta kreska zabiera Życie i nadzieję na to że Bella przeżyje.. Sekundy mijają a Bella się nie budzi. Co zrobić?? Co mam zrobić aby się obudziła?! Przecież nie chce wiele.. chce tylko jej szczęścia. Chce tylko aby się obudziła.. to przecież tak niewiele jednak jednocześnie tak wiele. BELLO błagam.. zacznij żyć... wróć do nas.. nie rób mi tego.. ja Cię tak kocham..
-Siostro notuj w Akcie Zgonu: Data i Godzina Zgodnu: 13:49 /15.12.17 *- mówi Lekarz notując.
-Co ?! To niemożliwe! Ona żyję! Nie pisz żadnego Aktu zgonu kurwa!- krzyczę i łapię Dłoń Belli.
-Lukas bardzo mi przykro.. ale ona nie rusza.. nie mogę nic zrobić. - mówi spokojnie tłumacząc Lekarz.
-Ona ruszy! Musicie dać jej więcej Czasu!- mówię płaczliwie. Oni nie mogą jej pozwolić umrzeć.
-Lukas..- zaczyna Lekarz jednak Pielęgniarka mu przerywa.
-Spróbuję jeszcze coś- Kobieta podchodzi do Belli. Pochyla się nad nią i szepcze jej do Ucha.
-Czy przeżyjesz czy umrzesz.. zależy tylko od Ciebie Skarbie-słyszymy. Przez dłuższą chwile nic sie nie dzieje.
Wtedy wkońcu.. słyszymy... dźwięk. Równomierny.. bije! Jej Serce bije! Teraz też płaczę ale z szczęścia..
-Jest Puls ale za niski. Elizabeth dożylnie Eloksyne*- mówi Lekarz. Kobieta odrazu to robi. Po chwili Lekarz patrzy na mnie z uśmiechem.
-Chyba zmienię Zawód Luka- śmieje się.
-Dobrze. Zabrać ją a ty też musisz wypocząć- mówi Doktor.-niezostawie jej- mówię odrazu.
-wiedziałem że tak powiesz. W takim razie połóż się obok niej i zostaniecie razem wywożeni. - mówi i uśmiecha się.
Dziękuje Mężczyźnie i kładę się ostrożnie obok Dziewczyny. Jest ona poprzypinana do różnych Kabli jednak i tak ją przytulam. Pielęgniarki wywożą Dziewczynę z Sali Operacyjnej. Przed nią stoją jej zapłakani Rodzice.
-Państwu córce nic nie jest. Żyje. Zapraszam do Sali do niej. Możecie ją zobaczyć- mówi Lekarz. Na Twarzy Rodziców Belli widać szok.
-Jakto żyje?! Przecież przed chwilą Powiedział Pan że możemy się pożegnać!- krzyczy Tata Belli.
-Tak.. wiem.. zapytajcie się Pana Blacka- mówi Lekarz i z uśmiechem odchodzi.
Wzrok Państwa Kwiat spoczywa na mnie. O matko.
-Możesz nam wytłumaczyć o co chodzi?- pyta Mama Belli. Widać że się martwą.. ba który Rodzic by sie nie martwił.
-Tak już wam tłumaczę.. Bella faktycznie była martwa jednak stało się.. stała sie Magia.. nie patrzcie tak na mnie wiem co mówię.. poprostu ..dotknąłem jej Polika i .. jej Serce zaczeło bić. - tłumacze.
Oboje patrzą na mnie jak na Idiotę. Nie dziwie im sie. Wkońcu niecodziennie Rodzice dowiadują się że ich Dziecko nie żyje a po chwili że żyje i to dzięki jakimś tam siłom bliżej nieznanym.
-Ty się dobrze czujesz Dziecko? Może masz Temperaturę?- pyta Mama Belli.
-Nie mam Temperatury proszę Pani.. Ale wy mi nie uwieżycie.. więc powiem tak. Bella żyje i ma się dobrze. Znaczy teraz śpi po Narkozie jednak.. żyje.. i będzie żyć- uśmiecham się
Rodzice Belli rzucają się w sobie w Ramiona i płaczą. Ja też płaczę.. będę miał moją Bellę przy sobie.
******
Kilka Godzin pózniej :
Rażące Światło oślepia mnie. Yhh jak ja tego nienawidzę. Nie umiecie zasłaniać Rolet?! Otwieram Oczy. Białe Ściany.. super. Poprostu Bomba.. rozglądam się, na Łóżku obok widzę leżącą Postać. Męską Postać.. z opóźnieniem zdaje sobie sprawę że to przecież Lukas.. no ale co on tu robi ..
Wtedy wszystko wraca do mnie.. przecież ja miałam Przeszczep! Udało sie! Boże udało się! Ja żyje!
-Luka! Lukas!- wołam Chłopaka.
Lukas nie rusza sie. No tak on ma twardy sen . Nie idzie go obudzić.. można i wołać i krzyczeć nie obudzi sie. Biorę więc poduszkę i modlę się abym nią trafiła. Moje modlitwy zostają wysłuchane. Gdy żucam trafia ona centralnie w jego Głowę. Chłopak zrywa sie z krzykiem.
Jego Oczy blądzą po całym Pokoju aż trafiają na mnie. W sekundę w jego Oczach widzę Radość a on sam podbiega niezważając na Wężyki i przytula mnie.
-Tak bardzo tęskniłem.. tak bardzo..- płacze.
-Niebyło mnie kilka Godzin..- mówię.
-Tak wiem.. a przez te kilka Godzin 2 razy umarłaś- mówi.
-Jakto?- pytam
-tosz to nie możliwe- mówię.-Możliwe.. 2 Razy umarłaś ale i tak odrzyłaś. Twoi Rodzice już Trumne zamawiać chcieli.. a zaraz potem się okazało że było dobrze.. że żyjesz.. . - odpowiada.
Podnoszę Brew. O czym on do mnie mówi?
-O czym ty mówisz?- pytam.
-O tym że umarłaś 2 razy. Gdy położyłem Rękę na twoim Poliku odżyłaś. Nie umiem tego wytłumaczyć. Chyba nikt nie umie wytłumaczyć poprostu cud. Ta Pielęgniarka Murzynka powiedziała że żyjesz dlatego że nasze Serca są połączone a moje bije tylko dla ciebie i na odwrót. Poprostu..tak bardzo się kochamy że gdy umiera jedno drugie nie może bez niego żyć. Gdy ty umierałaś było mi słabo.. nawet Maskę Tlenową mi dali... Bello.. kocham Cię- uśmiecha się.
Wzruszyłam sie na jego opowieść.
-W takim razie nasza miłość jest niezniszczalna. Umiera jedno to i drugie. Nasze Dzieci będą mieli z nami przerąbane.. działa to też podczas Seksu?- śmieje sie a Chłopak wywraca Oczami.
-W sensie że jak dochodzi jedno to drugie też?- pyta Chłopak.
-Chyba tak Skarbie.. chyba tak- puszcza mi Oczko.-Kocham Cię- uśmiecham sie do niego.
-Kocham Cię- uśmiecha się łobuzersko Luka
************************************😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😍😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😗😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙😙
---------------------------------------------------------TAADAAAM Rozdział 28 i koniec Mini Maratonu.
Nie wiem dokładnie ile Rozdziałów będzie jeszcze bo następne będą urywkami z Życia Belli i Luka.. a to zależy jak bardzo rozwinę daną Sytuację. Narazie zapraszam was na ten Rozdział.
Rozdział zamierzalnie krótki♡
Zapraszam!
#1001
CZYTASZ
Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2
Fiksi RemajaOna: kujonka, katoliczka. On: zagrożony w szkole. Nie wierzy w Boga. Ona: jest niesmiała. Jest grzeczna. 0 sexu przed ślubem. On : jest pewny siebie niegrzeczny. Sex, panienki, alkohol. To jego świat. Ona : oporna. Nie chce go poznać. On : stanowcz...