Maraton... część 2🙄 mam nadzieję że i ten Rozdział wam się spodoba.
"Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość. Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. "
---------------------------------------------------------
-Wow.. Bella wygląda ślicznie- mówi Dziewczyna.
-Naprawdę? Dziękuję Ci bardzo. Bardzo mi miło Bella jestem - śmieje się.
Dziewczyna wywraca Oczami.
-Kiedy możemy jeść?- pyta Bianka.
-Bo no wiesz.. myślałam żeby poczęstować tymi Torcikami twojego Chłopaka. - mówię.
-Ohh jakaś ty słodka!- krzyczy Bianka i przytula mnie.
-Ta taaak.. dzięki. Rozpuścisz Czekoladę?- śmieje się.
-A jak to sie robi?- pyta Bianka.
-No jakto jak... pokrój Czekoladę.- mówię i wyciągam z Szafki Czekoladę. I wypakowuję ją na Deskę. Biorę odrazu 2. Kładę jedną i zaczynam ją przekrajać. Już po chwili z dużej Tabliczki Czekolady są małe kawałki. Wrzucam wszystko do Miski i mówię.
-Widziałaś... hej!- krzyczę gdy widzę że Dziewczyna tylko patrzyła w Komórkę.
-Więcej nie pokaże. Teraz robisz ty- zakładam Ręce.-No ale Skarbeńku mój..- śmieje się Bianka.
-To nie śmieszne. Przekrajaj tą Czekoladę.- mówię wytykając jej Język. Dziewczyna wzdycha i zaczyna kroić Czekoladę. Po chwili już Dziewczyna ma gotową pokrojoną Czekoladę. Uśmiecham się. Podstawiam jej Miskę gdzie może ja wrzucić. Ta robi to. Wstawiam Miskę do Mikrofali i nastawiam na 2 Minuty. Po około Minucie wyciągam Miskę i mieszam jej zawartość. Bianka przygląda mi sie uważnie co robię. Znaczy mam takie wrażenie. Miskę wkładam spowrotem do Mikrofali i zamykam Drzwiczki. Mikrofala znowu zaczyna działać i obracać Talerz. Już po chwili wyciągam Miskę z rozpuszczoną już Czekoladą i mieszam w niej.
-Mmm jaki zapach Bello- śmieje sie Bianka i zanuża w ciepłej Czekoladzie Palec. Po chwili jednak piszczy bo Czekolada lekko poparzyła jej Palec.
-Jesteś głupia tak?- śmieje się.
-Nie jestem głupia! Ale to piecze...- mówi.
-Włóż pod zimną Wodę Panno ja wiem wszystko lepiej- śmieje się.
-Ta taa bardzo śmieszne- mówi.
Ja sie wywracam Oczami. Na Deskęt
wylewam trochę Czekolady i rozporwadzam ją. Deskę wkładam do Zamrażalnika. Po 15 Minutach wyciągam Deskę z Czekolada i wykrajam z niej 4 Okręgi.Małe Torciki stawiam na ślicznych białych Talerzykach i wlewam Czekoladę. Na wierzch kładę po okręgu. Ubijam Śmietanę i robie nią kleks na góże.
CZYTASZ
Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2
Teen FictionOna: kujonka, katoliczka. On: zagrożony w szkole. Nie wierzy w Boga. Ona: jest niesmiała. Jest grzeczna. 0 sexu przed ślubem. On : jest pewny siebie niegrzeczny. Sex, panienki, alkohol. To jego świat. Ona : oporna. Nie chce go poznać. On : stanowcz...