~7~2

6K 240 4
                                    

Maraton... część 2🙄 mam nadzieję że i ten Rozdział wam się spodoba.

"Miłość jest jak nar­ko­tyk. Na początku od­czu­wasz eufo­rię, pod­da­jesz się całko­wicie no­wemu uczu­ciu. A następne­go dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jed­nak poczułeś już jej smak i wie­rzysz, że będziesz mógł nad nią pa­nować. Myślisz o ukocha­nej oso­bie przez dwie mi­nuty, a za­pomi­nasz o niej na trzy godzi­ny. Ale z wol­na przyz­wycza­jasz się do niej i sta­jesz się całko­wicie za­leżny. Wte­dy myślisz o niej trzy godzi­ny, a za­pomi­nasz na dwie mi­nuty. Gdy nie ma jej w pob­liżu - czu­jesz to sa­mo co nar­ko­mani, kiedy nie mogą zdo­być nar­ko­tyku. Oni kradną i po­niżają się, by za wszelką cenę dos­tać to, cze­go tak bar­dzo im brak. A Ty jes­teś gotów na wszys­tko, by zdo­być miłość. Wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. "

---------------------------------------------------------

-Wow.. Bella wygląda ślicznie- mówi Dziewczyna.

-Naprawdę? Dziękuję Ci bardzo. Bardzo mi miło Bella jestem - śmieje się.

Dziewczyna wywraca Oczami.

-Kiedy możemy jeść?- pyta Bianka.

-Bo no wiesz.. myślałam żeby poczęstować tymi Torcikami twojego Chłopaka. - mówię.

-Ohh jakaś ty słodka!- krzyczy Bianka i przytula mnie.

-Ta taaak.. dzięki. Rozpuścisz Czekoladę?- śmieje się.

-A jak to sie robi?- pyta Bianka.

-No jakto jak... pokrój Czekoladę.- mówię i wyciągam z Szafki Czekoladę.  I wypakowuję ją na Deskę. Biorę odrazu 2. Kładę jedną i zaczynam ją przekrajać. Już po chwili z dużej Tabliczki Czekolady są małe kawałki. Wrzucam wszystko do Miski i mówię.

-Widziałaś... hej!- krzyczę gdy widzę że Dziewczyna tylko patrzyła w Komórkę.
-Więcej nie pokaże. Teraz robisz ty- zakładam Ręce.

-No ale Skarbeńku mój..- śmieje się Bianka.

-To nie śmieszne. Przekrajaj tą Czekoladę.- mówię wytykając jej Język. Dziewczyna wzdycha i zaczyna kroić Czekoladę. Po chwili już Dziewczyna ma gotową pokrojoną Czekoladę. Uśmiecham się. Podstawiam jej Miskę gdzie może ja wrzucić. Ta robi to. Wstawiam Miskę do Mikrofali i nastawiam na 2 Minuty. Po około Minucie wyciągam Miskę i mieszam jej zawartość. Bianka  przygląda mi sie uważnie co robię. Znaczy mam takie wrażenie. Miskę wkładam spowrotem do Mikrofali i zamykam Drzwiczki. Mikrofala znowu zaczyna działać i obracać Talerz. Już po chwili wyciągam Miskę z rozpuszczoną już Czekoladą i mieszam w niej.

-Mmm jaki zapach Bello- śmieje sie Bianka i zanuża w ciepłej Czekoladzie Palec. Po chwili jednak piszczy bo Czekolada lekko poparzyła jej Palec.

-Jesteś głupia tak?- śmieje się.

-Nie jestem głupia! Ale to piecze...- mówi.

-Włóż pod zimną Wodę Panno ja wiem wszystko lepiej- śmieje się.

-Ta taa bardzo śmieszne- mówi.

Ja sie wywracam Oczami. Na Deskęt
wylewam trochę Czekolady i rozporwadzam ją. Deskę wkładam do Zamrażalnika. Po 15 Minutach wyciągam Deskę z Czekolada i wykrajam z niej 4 Okręgi.

Małe Torciki stawiam na ślicznych białych Talerzykach i wlewam Czekoladę.  Na wierzch kładę po okręgu. Ubijam Śmietanę i robie nią kleks na góże.

Dziewczyna z pierwszej Ławki✔ 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz