Rozdział 8

2.1K 107 59
                                    

Po wysłaniu wiadomości wróciłam do sypialni. Położyłam się na łóżko i zaczęłam rozmyślać. Wiem, że w tej chwili już nie ma odwrotu i będę musiała z nim pogadać. Szczerze pogadać. Stan skupienia o tej godzinie działał na mnie bardzo pobudzająco. Wiedziałam już, że nie uda mi się zasnąć.
Uruchomiłam laptopa. Ostatnio zauważyłam wiele za małych na siebie rzeczy w mojej szafie, więc czemu nie zrobić zakupów o piątej nad ranem? Wpisałam adres moich ulubionych sklepów internetowych i zaczęłam je przeglądać. Z racji, że jestem Polką raczej nie kupuje ciuchów w koreańskich sklepach, ponieważ są one krótkie i małe. Odwiedzam sklepy z Europy, gdzie łatwiej znaleźć coś na mój wzrost. (z moim wzrostem 176 cm, nawet w Polsce trudno mi znaleźć spodnie za kostkę, pozdrawiam ((':) Wybrałam czarne spodnie z dziurami, jeansowe shorty, czarne kolanówki i kabaretki i miętowy top. Chciałam skusić się jeszcze na klasyczne musztardowe timberlandy, ale resztkami rozsądku się powstrzymałam. Zadowolona wykonałam przelew i wyłączyłam urządzenie. Spojrzałam na godzinę w moim telefonie, 07.21. Zakupy najlepiej zabijają czas.

Skierowałam się do łazienki. Przemyłam twarz oraz umyłam włosy. Później poszłam się ubrać i wykonałam lekki makijaż. Usatysfakcjonowana z efektu zeszłam na dół. Wyjęłam jogurt z lodówki, pokroiłam owoce i zrobiłam kawę. Usiadłam na kanapie. Po chwili zadzwonił mój telefon, Luma. Oczywiście odebrałam. Okazało się, że niedługo leci z rodzicami na urlop do Korei. Zrobiło mi się bardzo miło, ponieważ będziemy mogły się spotkać. Rozłączyłam się po kilku godzinach rozmowy. Było już po 11, a ja nadal nie dostałam adresu od Jungkook'a. Trochę mnie to nie pokoi, ponieważ ja kompletnie nie wiem gdzie mam się udać.
Nie zastanawiając się dłużej wyszłam z domu tylko z telefonem. Udałam się do szkoły, aby załatwić kilka formalności. Przed budynkiem ujrzałam palącego ChungHao. Chciałam pozostać niezauważona i szybko zmyć się sprzed wejścia, ale niestety Seunyuu zdążył mnie zobaczyć. Postanowiłam zaryzykować i wejść do placówki oświaty. 

- Pff, dali Ci zwolnienie. Spokojnie mała i tak kiedyś się skończy - prychnął - a jak tam ten twój chłopaczek co?

-  Zostaw mnie ChungHao - powiedziałam twardo

- Bo co? Znowu tu przyjdzie? Znowu mi coś zrobi, hah - zaśmiał się - niech tylko tknie mnie palcem, a wtedy oboje będziecie mięli przesrane

- Odejdź, nie chcę z tobą rozmawiać - krzyknęłam wchodząc do budynku

- To jeszcze nie koniec mała

Ten człowiek naprawdę mnie przeraża. Nie mogę uwierzyć jak się zmienił. Kiedyś jak jeszcze się przyjaźniliśmy, w zasadzie cała nasza paczka się przyjaźniła, był taki... spokojny i opanowany. Przecież nie bez powodu wszystkie dziewczyny się w nim podkochiwały.  Co się z nim stało i czego do cholery ode mnie chce?

~*~

Dyrektor pozwolił mi jeszcze zostać tydzień w domu. Przynajmniej będę mogła się przygotować do przyjazdu mamy. Co do zajęć, nawet nie wpisują mi nieobecności, bo nauczyciele nie zauważają, że mnie nie ma. W zasadzie lepiej dla mnie.
Wróciłam do domu przed 14. Sprawdziłam telefon, nadal brak wiadomości z adresem. Weszłam do salonu i położyłam się na kanapie. Rozmasowałam pulsujące skronie. Dość długo zastanawiałam się o co chodzi ChungHao. Do moich uszu dotarł dźwięk powiadomienia.

Od Kookie:

To jednak ja odwiedzę ciebie, widzimy się za 10 minut. 

Spojrzałam na zegarek. Fakt, 14.50. Popędziłam na górę i się trochę ogarnęłam. Usłyszała dzwonek do drzwi. Niepewnie je otworzyłam. W progu stał smutny Jungkook. Wpuściłam go do środka. Patrzył na mnie z tęsknotą.

- Cheng, dużo myślałem podczas tej trasy...

- Ja też dużo myślałam...

- Doszedłem do wniosku, że nasza przyjaźń może nam tylko zaszkodzić. Chciałbym Cię przeprosić i się pożegnać - powiedział smutno

- C-co? - szepnęłam 

- Przepraszam - rzekł otwierając drzwi

- Wiesz co?! - krzyknęłam - mi na tobie zależało idioto!

Zamknęłam szybko drzwi zaraz za Kookie'm. Osunęłam się po nich i wybuchłam płaczem. Dlaczego?!


Heeey! Jak widzicie dość szybko pojawił się rozdział. 
Mam dla was ważną wiadomość, otóż, jako, że mam ferie to od 17 do 25 wyjeżdżam na obóz sportowy w góry, więc nie będę miała czasu, aby pisać rozdziały ;/
Myślę, że napiszę coś na zapas i po prostu w czas mojej nieobecności wstawię to co napisałam wcześniej, ponieważ wątpię, że będę miała czas wolny. Wstajemy wcześnie rano i od razu po śniadaniu mam trening. Po obiedzie jest tylko godzina wypoczynku, a kto wie czy nie będę wtedy spać. Jak to ja, hah. Potem kolejny trening i kolacja. Po kolacji możemy wyjść na miasto lub coś takiego. Mimo tego, że w Szklarskiej porębie była już wiele razy to traktuje to miasto jak drugi dom, więc chciałabym trochę spędzić czasu na spacery po mieście. Zostaje noc, więc jeżeli nie będę mogła spać, możliwe, że ukarze się krótki rozdział, ale "w nocy trzeba spać" - jak to mówi mój trener. Mam nadzieję, że po obozie najdzie mnie wena i wynagrodzę wam to małym maratonem. Wiecie, ja na lekcjach fizyki się nudzę, więc zawsze piszę zarys fabuły.
Dobra kończę, bo okaże się, że notatka jest dłuższa niż rozdział xD

Do kolejnych!

Bayuu ♥ ~ JungManieXx

Please, forgive me | Jungkook 전정국Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz