Moje nogi zadrżały. Jeon Jeongguk we własnej osobie.
Chciałam skleić sensowne zdanie, ale chłopak mnie wyprzedził.
- Przyszedłem do Namjoon'a, nie zwracaj uwagi - mruknął i wyminął mnie w drzwiach.
Okej, to całkiem normalne, że twój potencjalny "ex" nie chce z tobą rozmawiać.
- Rozalie~~ Kto to? - zaświergotał Taehyung.
Gdy Jeon pojawił się na widoku, a zaraz za jego plecami ja, wszystkim przestało być do śmiechu.
- Proszę, proszę kogo tu przywiało - skomentował Yoongi.
- Nie przyszedłem rozmawiać z tobą hyung - warknął do starszego - Namjoon-hyung, mogę Cię prosić na dwa słowa?
- Namjoonie uważaj, żeby Cię nie pogryzł z tej złości - Suga chytrze się uśmiechnął - no chyba, że jeszcze nie wytrzeźwiałeś Gukie. Rzeczy dla dorosłych załatwiamy na trzeźwo.
- Jestem dorosły hyung! - zacisnął pięści
- Jesteś dorosły? Jeżeli tak by było, to nigdy nie powiedział swojej dziewczyn-
- Nie wtrącaj się.
- Szacunek gówniarzu.
- Yoongi - wtrąciłam - nie kłóćcie się przeze mnie, mam dość sporów na następne dwa lata.
- Skąd wiesz, że tu jesteśmy? - spytal Jimin
- Jin-hyung zostawił kartkę z adresem w dormie, więc przyjechałem.
- Namjoon załatw to szybko, bo się nie opanuję - syknął Yoon
- Chodźmy więc - powiedział jasnowłosy - będę za parę godzin!
~*~
- Jasne, nie ma sprawy, do zobaczenia - pomachałam chłopakom, którzy wchodzili do windy.
- Jeżeli coś będzie się działo to dzwoń.
- Zapamiętam.
Powolnym krokiem wróciłam do pokoju. Poszłam wziąć prysznic i ubrać się w piżamę. Jest dopiero kilka minut po dwudziestej, ale nie mam kreatywnych planów na wieczór. Wino i serial. Ewentualnie chusteczki.
Wyjęłam kieliszek i trunek, następnie włączyłam telewizor. Na kanapie rozłożyłam poduszki i koce. Ostatnie co miałam do zrobienia do zablokowanie drzwi wejściowych, w przypadku gdybym zasnęła na kanapie.
Będąc w korytarzu usłyszałam dzwonek. Pewnie Tae czegoś zapomniał.
- Co ty tutaj robisz? Znowu?
- Hyungowie już poszli?
- Tak, nie masz tu czego szukać - warknęłam, powstrzymując falę histerii.
- Rozalie - Jeon wyjął telefon i pokazał mi telefon - mam sprawę sądową.
- Dlaczego mi to mówisz?
- Przecież wiesz, że byłem pijany - schował swoją twarz w dłonie - przyjdź chociaż. Chcę żebyś wiedziała, że ja nie jestem winny.
- Znajdź sobie inną - zaczęłam zamykać drzwi
- Poczekam - westchnął i odszedł.
Wyjęłam telefon i sprawdziłam wiadomości. Faktycznie, BigHit wytoczyło proces.
Sprawa ma się rozstrzygnąć w maju.Otarłam oczy i rzuciłam się na poduszki.
Matura, zerwanie, sprawa sądowa.Szczerze mówiąc, popełniłam wiele błędów w życiu, ale wiem, że to właśnie kształtuje moją teraźniejszość.
CZYTASZ
Please, forgive me | Jungkook 전정국
Fanfiction„Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim...